Forum Ogrodnicze Oaza

Witam,

mam pytanie do Mietka pomodoro.

Mieciu, jak dużą doniczkę powinnam naszykować na doniczkową Jolę?

Z góry dziękuję

3-5 litrów.

Szukałam i szukałam, nie znalazłam. Więc pytam... Czym odkażacie folię po sezonie w nieogrzewanym foliaku? Pytam bo w gratisie przyplątała się brunatna plamistość liści pomidora. Jak jej uniknąć w następnym roku?

Dołączam się do pytania.

Brunatna plamistość zaczyna się od jednego listka a po kilku latach siedzi na wszystkich nieodpornych odmianach.
Nie wiem jak się jej pozbyć, wiem tylko co nie pomaga.
-siarkowanie
-mycie karcherem z dodatkiem domestosa, nadmanganianu potasowego i płynu Lugola
-oprysk z rozcieńczonego do 5% perhydrolu.
W zanadrzu mam na przyszły sezon parowanie parownicą ale jeszcze jej nie kupiłam.
Próbował ktoś?

A może opryskać filię od wewnątrz topsinem lub revusem? Mi np. zostało trochę fungicydu z zeszłego sezonu, który działa na brunatną i może warto byłoby wykorzystać go do tego celu
Co prawda nie miałam brunatnej plamistości i tak tylko gdybam

Beata

Mój sąsiad opryskiwał środkiem przeciwgrzybiczym i nic nie pomaga.

Ja kupiłam podchloryn, ale nie wiem, czy ktoś stosował

Parownicę mam, wiem jak działa, moim zdaniem nie nadaje się. I folia raczej tego nie wytrzyma. Można się poparzyć, szczególnie przy "suficie". Skoro chlor nie działa, to ja spróbuję wywaru cebulowo-czosnkowego z dodatkiem mydła potasowego a potem może tymiankiem? Jakimś olejkiem przeciwwirusowym, może 4 złodziei? Przynajmniej sama nie zejdę po tych oparach... A potem dopiero jodyna, nadmanganian potasu? Ktoś ma takie doświadczenia?

Gdzieś słyszałam, że jodyna do ciepłej wody 1 ml na litr wody.

A dlaczego chlor nie działa?

Prawie wszystkie środki do odkażania mają chlor w składzie.

No właśnie nie wiem. Beata pisała, że dodatek Domestosa nie działa...

Mój mąż z racji wykonywanej pracy jeździ za wschodnią granicę tj. Litwa, Łotwa, Estonia i oni pryskają folię wapnem od środka. To wygląda jakby pomalowana była białą farbą. Ale czy działa i skutkuje to nie wiem.

Więc zostaje tylko jedno... Wysokoprocentowy napój wyskokowy

U mnie też Ci wiekowi działkowcy wykorzystują wapno, ale nie działa odkażająco, tylko żeby słońce nie paliło przez szyby, taka strefa częściowo cieniująca.

Dopytywałam już o podchloryn i wiem, że jest stosowany, bo zabija wszystkie bakterie i wirusy.
Odradzono mi tylko pryskać ziemię, ale ściany, sufit, drzwi, skrzynki, doniczki wszystko to można.

Stosował ktoś roztwór podchlorynu do dezynfekcji?

Ja taki wyskokowy mam, prawie 4 litry 70% kupiony w Orlenie. To ten co go tak na linii produkcyjnej wiosną premier witał. Do dezynfekcji rąk na wirusa w koronie się nie nadaje bo smród straszny ale foliak można wywietrzyć

Elu

Też mam, ale to czysty czy rozcieńczyć?

Znalazłam coś takiego nt. dezynfekcji szklarni:
www.podoslonami.pl/dezynfekcja-szklarni/
Ale pomysł z alkoholem bardziej mi się podoba. Wesoło przynajmniej będzie pryskać...

Jeszcze raz powtarzam, że ani domestos ani nadmanganian, który dodatkowo barwi na brązowo ani perhydrol nie zabezpieczyły i BPL pojawia się u mnie coraz wcześniej.
Jeśli nie parownica ( też myślałam o jej wpływie na folię ) to może faktycznie olejki eteryczne?
Np taki z oregano, tylko trzeba go jakoś zemulgować z wodą.
Biedronko: " nie nadaje się do odkażania gleby" a to pieroństwo w glebie też zimuje.

Agnieszko ja nie będę rozcieńczać bo po co mam to świństwo trzymać. Procenty z czasem się ulotnią i po ptokach. Naleję do dużego opryskiwacza, założę maskę aby się nie naćpać i opryskam. Stoi toto od wiosny, nie wiadomo było co z tym zrobić to teraz przynajmniej się do czegoś przyda. Jak sobie przypomnę ten zapaszek to mnie zbiera na..