Forum Ogrodnicze Oaza

Do tej pory było słonecznie i dość wietrznie, ale koło południa zaczęło się chmurzyć, a teraz zanosi się na deszcz.

Lucysia
Fajne masz garnki, solidne uszy u tego okrąglaka (u mnie ostatnio przy mniejszych się urywają), a ten kwadraciak to z jakiegoś żeliwa czy czego?

Pierwsza to patelnia, głęboka i fajna do odparowywania. Drugi kwadraciak to takie odlewane coś co miało się nie rysować, ale się rysuje.Lekki i wygodny, niestety uszy się nagrzewają.
Ostatni z porządnymi uszami to wysoki 11 l garnek Berghoffa. Takie tanie coś na kształt Zeptera. Spełnia swoje zadanie, jest świetny. Kupiłam zestaw gdzie największy był 6l,ten dokupowałam oddzielnie. Mam już je baaardzo długo. Pewnie ponad naście lat. Polecam.

Pierwsze nasienniki nowej Perły Małopolski PL zerwane.

Odmiana własna z rozszczepienia hybrydy. AMOREK, to interesujący pomidor. Typ generatywny, krzak wysoki .Plenny, smaczny i odporny. Ze względu na intensywny czerwony kolor miąższu doskonały na przecier. Długo się przechowuje. Bardzo malownicze owoce.

bietkae wrote:
Ela, ja właśnie miałem tego pomidora rozmnożyć i też mi jego kształt nie pasował. Dwie czy trzy strony wstecz wstawiłem fotkę. Z której strony by nie patrzyć, to widać że to serce a nie duża śliwka.
W przyszłym roku wysieję tę odmianę z nasion z innego źródła i zobaczymy co z tych wyrośnie.

Pan nosal we własnej osobie.

A ja mam na dwóch nogach
Zołotoj Kłyk

Ostatnie chłodne, deszczowe dni mocno się "przejechały" po moich pomidorach. Cały dzień dziś przy nich grzebałam, a oprysku nie zdążyłam zrobić, bo... znowu zaczęło padać . Najbardziej ucierpiał Des Andes, bo na niego dodatkowo wichura powaliła lucysiową fasolkę - słusznych rozmiarów! Ale z drugiej strony trudno się tak całkiem załamać, skoro działkowa sąsiadka przechodząc zachwyca się: ależ ty masz ładne te pomidory, tyle owoców! Widzę u innych to tylko jakieś łyse badyle sterczą. Ha, punkt widzenia...

Kaskawel czytałam, że pisałeś 31 sierpnia o odmianie Obilnyje Masłowa ale dopiero jak zajrzałam do katalogu i do innych źródeł to ani Twój ani moje nie są zgodne z odmianą więc nie będę pakowała na Straganik bo robi się z takich przypadków bałagan. Ja też spróbuję zdobyć prawidłowe nasiona

Pomidor Szeherezada - nietypowy pomidor pokryty "futerkiem" (podobny do brzoskwini). Sadzonka od Beaty/whitedame
Krzak wysoki, liście szmaragdowozielone, aksamitne.
W gronie po 3-4 owoce, smak typowo pomidorowy, lekko kwaskowy.

Ten Amorek Mietka bardzo ładnie wygląda.Z opisu wynika,że jest pomidorkiem wartościowym.

Mam jeszcze jeden egzemplarz podobny. Mimo, że krzak rośnie w gruncie, owoce są jak malowane

bietkae wrote: Troche mi zeszlo z wyjasnieniem na ktorym etapie byla pomylka. Bo tak, znajac siebie i swoja “zgrabnosc” nigdy nie wysylam swoich nasion . Z bardzo prostego wzgledu- zawsze sie pomyle, wiec nawet jak jm pewna, ze idmiana sie zgadza i tak nie ryzykuje. Zbieram nasiona i rozsylam swoim bardzo dobrym znajomym, ktorym zalezy na smaku, a na nazwie nie bardzo. Te nasionka przyslala bardzo fajna nasza forumowiczka z Litwy, ona sama sie zdziwila, ze wyszlo tak, ze mamy serca, ale ona tez ma serca))), nasiona byly kupione w oryginalnym opakowaniu, tak tez bywa . Dlatego bardzo wszystkich przepraszam, wyszlo nie bardzo, a as levpewnych rzeczy czasem nie da sie uniknac .
Ja w tamtym roku wogole nie mialam zoltych pomidorow, uroslo mi zolte serce, ktore mi sie wcale nie chcialo zrywac, no i serduszko zaczeli sie czerwienic i sie zrobilo malinowe ))), zostawilam, bo ma dobry smak. W tym roku mam Midnight sun, ma lisc ziemniaczany, nowa odmiana, wszyscy sa zachwyceni. No i co myslicie... ten moj pomidor na smak i wyglad taki sam, poniewaz nie lubie ziemniaczanych lisci pozostaje przy swoim kundlu.

Serduszka, a drugi to stara NN odmiana , aczkolwiek tez dziwnie sie zachwuje , bo 7 grono ma nosek

Galinko ależ nie traktuj naszych wpisów jako zastrzeżenia albo jeszcze gorzej. Przeciwnie, bardzo się cieszymy, że możemy uprawiać odmiany niedostępne u nas . Chodzi o to, że Ania Adasiowa podzieliła nasionka od Ciebie po 2 sztuki i rozesłała kilku forumowiczom do rozmnożenia z zobowiązaniem ponownego przysłania na Straganik aby rozpowszechnić odmianę. Zgłosiło się kilka chętnych osób w tym i ja. Ponieważ zauważyłam, że moje pomidory są inne niż powinny być to napisałam o tym. Ja jestem jak by tu napisać mało zorganizowana to podejrzewałam najpierw siebie, że coś pokręciłam. Nasiona mam zebrane, mogę je ew. wysłać na Straganik ale należało by je jakoś nazwać. Jest jeszcze czas, poczekajmy chwilkę na decyzję Ani Adasiowej no i oczywiście Świstaczka.

Nie, wszystko akurat jest dobrze, bo ja bylam pewna, ze on takim ma byc , takze ja to jm takiego zdania, ze lepiej wyprostowac sprawe na poczatku, niz my najrecimy na calego. Juz bardziej niz ja jm nieogarnieta, to nie da rady byc))). Dlatego ja wole albo kupic, albo wziasc z pierwszej reki i wyslac. Chociaz nawet kupujac , to tez moze byc nie najlepiej, duzo jest u naszych sprzedawcow pomeconych nasion. Chodzi mi o takie duze firmy jak wasz Pnos czy Legutko.

Co roku mi się zdarza, że w opakowaniach, wydawałoby się, renomowanych firm znajdują się zmiotki z podłogi. Tak jest, gdy każde nasionko ma wymierną wartość. Myślicie, że nasiona kupowane w sklepach internetowych pochodzą tylko z idealnych pomidorów, bez suwaków, nie ze staśmionych kwiatów i z malutką blizną po słupku? Szczerze w to wątpię.
Już drugi rok wysiewam pomidora Diadia Stiopa i znowu porażka. W ubiegłym - ukraińskie nasiona z Fłora Market, wyszły duże okrągłe owoce. W tym roku z Sibirskiego Sadu dostałem coś podobnego do Oślich Uszu i tak jak one bardzo smaczne. Ale byczych rogów jak nie było tak nie ma. Sróbuję za rok, też z Sibirskim Sadem, ale z inną partią nasion. Do trzech razy sztuka

Kaskawel U mnie od Aelity zawsze trafialo sie nie to, co ma byc, pecha mialam. Bardzo dobre sa nasiona z Serbji, zapomnialam firmy, u nas kosztuja grosze, ale warzywa wszystkie z tych nasion sa odporne nawet na moja pogode. Cokolwiek bym nie siala z warzyw, jt pewnosc , ze bedzie dobrze. Wysylalam do Danii nasiona i do Polski, tez sa plenne. Nie wiem czy w Polsce sa, bo juz niestety dawno nie bylam.