Forum Ogrodnicze Oaza

Mój tegoroczny wielkolud to Cudo Ziemli. Problem w tym, że z tego krzaka, co zerwany, jest pierwszym czerwonym. W tym tempie nie ma szans, by reszta dojrzała na krzaku. Ale trudno, cieszę się z tego, co mam.


A wyglądał niepozornie...

W tym roku mimo zz łodygowej zebrałam potężną ilość owoców. Przedwczoraj wyrzuciłam całe krzaki dwarfów(u mnie najwrażliwsze na zz) i Casadys Folly.
Poza tym ochrona oprysku kończy się dziś. Także zbieram co zapalone i dojrzałe a resztę już bez oprysków zostawię. Jak Bóg da to jeszcze coś zbiorę.
Na dziś wygląda to tak




A to ostatni zbiór nasionek bo nie mam już na co liczyć. Dwarfów prawie nie mam bo zz zaatakowała, nawet dobrze nie spróbowałam.




I wygląda na to że sezon się kończy

Pogoda u mnie super, świeci słoneczko a ja idę sprzątać pomidory gruntowe i posieję w tym miejscu facelię. Pod folią jest dużo owoców zielonych, wisi różnie po jednym, po kilka, w tym śpiochy a rekordzistą jest Mikado Sibiriko (Микадо Сибирико ). Na krzaku jest jeszcze 10 pomidorów w tym 2 duże, kilka średnich i małe też chyba śpiochy. Ta odmiana to w tym roku rekordzista plenności, smaku i zdrowotności . Zdjęcie z dnia dzisiejszego zrobione ale muszę poczekać na syna aby mi wgrał i jak się uda to wstawię później.

Mam wreszcie wgrane dzisiejsze zdjęcia

obiecany krzak z 10 owocami Mikado Sibiriko - zdrowiutkie

tak jest jeszcze w foliaku

Pomidorek NN wysiany 9 maja, zerwałam już dwa dojrzałe pomidory w końcu sierpnia. To niesamowite jak rosły najpierw siewki w domu a później wystawiane na dwór na dzień bo noce były zimne. Część siewek przepikowałam a reszta, która została rosła jak szalona dosłownie w oczach w ciągu doby. Po wysadzeniu na brzegu foliaka urosły momentalnie w porządne krzaczory, które trzeba było często przycinać. W przyszłym roku taki wysiew zrobię ciut wcześniej ok. połowy kwietnia. To wskazówka dla osób, które nie za bardzo mają warunki na produkcję rozsady, czyli odmiany syberyjskie i wysiew ok. połowy kwietnia wtedy na pewno zaowocują w lipcu

Tjazeloves Sibiri nie ma krztaltu sakiewki ...

Galino dziękuję za zwrócenie uwagi, faktycznie źle podpisałam. Jutro poszukam co wysiałam

To ja tak, dla siebie , sprawdzian pamieci. W tym roku doszlam do wniosku, ze mam sporo NN i w domu wola malinowe klasyczne pomidorki, wiec na przyszly rok nic nie kombinuje i posieje swoje stare odmiany. Nie chca juz ani w paski, ani fioletowe.

Prawidłowa decyzja. . Z pomidorami jest tak samo jak z wódkami . Różnią się nazwami, smakami, etykietką, kształtem butelki a wszystkie użyte w nadmiarze dają ten sam efekt końcowy. Wypróbowana domowa produkcja jest najlepsza bo łeb po niej boli najmniej.

No tak, każdy z nas ma własną wizję planowania i wyboru odmian do uprawy. Generalnie staram się trzymać wypróbowanych i sprawdzonych ( pod względem zdrowotności, plenności i przede wszystkim smaku ) pomidorów, ale że z natury jestem ciekawska, to w każdym sezonie wprowadzam jedną lub kilka nowości. Poza tym oferta rozmaitych odmian jest na tyle szeroka, że można naprawdę trafić na "perełkę" i tak na podstawie kilkuletniego doświadczenia wyeliminowałam odmiany białe i żółte, czasem skuszę się na "pasiaczki" , a dzięki lekturze naszych postów nauczyłam się uprawiać pomidory malinowe.

Myślę, że oprócz stałego repertuaru żelaznych odmian zawsze warto wprowadzić interesującą nas nowinkę; od nadmiaru głowa nie boli , a prędzej czy później dojdziemy do wniosku, jakie odmiany odpowiadają nam najbardziej.
Dlatego wszystkim Ludkom życzę udanego i przyjemnego buszowania na Pomidorowym Targu

Aniu Adasiowa od rana szukam kartki z nazwą pomidora wysianego 9 maja i nie mogę znaleźć Znacznik na pewno był ale wbiłam go w ziemię przy sadzonce zamiast zawiesić wyżej ale zniknął - podejrzewam, że to sprawka mojej suni bo ona lubi wyciągać z ziemi różne rzeczy. Nawet sadzonkę winorośli też mi wyciągnęła, pogryzła i porzuciła na trawniku więc pozostałe trzeba było ogradzać siatką aby miały szanse na wzrost.
Tak więc Aniu proszę jeżeli to możliwe o usunięcie wpisu pod zdjęciem dot. nazwy odmiany Tjażełowies Sybirii. Reszta wpisu się zgadza co do terminu wysiewu, uprawy i stanu pomidora na dzień wczorajszy

Aniu, ja za ostatnie 4 lata przerobilam pod 600 odmian, juz mnie to zmeczylo, bo dzialke odwiezam w takim trybie, jak ty w tym roku.

A ja lubię sadzić co roku nowe odmiany. Gdybym miał w kółko klepać tylko jedną czy dwie, to zbrzydło by mi to momentalnie. Tym bardziej, że nie ciśnie mnie potrzeba uzyskiwania nie wiadomo jakiego plonu z odmiany, bo ileż może zjeść pomidorów i przetworów z nich jedna osoba, ewentualnie trzy. Czterdzieści krzaczków co roku, to aż nadto na moje potrzeby. Jest ciekawie i nawet gdy jedna czy druga odmiana nie wypali, to nie ma to znaczenia. Po co sobie zawracać głowę tworzeniem nowych krzyżówek skoro jest już tyle świetnych odmian, które można sadzić do końca świata.

Pomidory uprawiam od ponad 10 lat, choć większość warzyw sieję całe życie. Ale tak naprawdę przygoda z pomidorami zaczęła się, kiedy zamówiłam odmiany syberyjskie. I wtedy zobaczyłam jak rosną, owocują na mojej ziemi. Potem oczywiście doszedł straganik, a w nim cuda świata.
Oczywiście, że każdy rok jest inny. Jeden słoneczny, drugi z piorunami i gromami sypiącymi z nieba. My sami też popełniamy mnóstwo błędów, czasem z lenistwa, czasem z braku czasu. Bo przecież pracujemy. A i nasze siły też są na wyczerpaniu. Licznik biologiczny idzie do przodu. Ale warto próbować, bo satysfakcja, że coś dokonaliśmy sami jest ogromna. Pomijam to, że w długie zimne dni mamy zapach lata w domu.
Ja zachęcam wszystkich, którzy się wahają, nawet na parapecie, balkonie, działce, dużym i małym ogródeczku.

A tak apropo uprawy. Zz zjadła mi gruncie, a folii wichura połamała foliak. Chuchnęło, dmuchnęło i folia, która miała wytrzymać cztery lata, ledwo wytrzymała niecałe dwa. Woda leje się strumieniami.

Ale za rok znów będą rozsady, nasadzenia, aby tylko sił starczyło.

Pozdrawiam wszystkich ogrodników.

Elżuniu - polecenie wykonane, nazwa pomidorka usunięta Tak sobie myślę, że jeśli w Twojej opinii okaże się odmianą godną dalszej uprawy, to może byłoby dobrze zebrać nasionka i nadać jej "imię". Sakiewki - z tego, co pamiętam - zawsze cieszyły się sporym zainteresowaniem naszych Ludków, a znalezienie naprawdę dobrej sakiewki nie jest łatwe.
U mnie, jak na razie, prym wiedzie Red Pear, ale jestem otwarta na nowe wyzwanie

Aniu bardzo dziękuję za spełnienie prośby w moim wpisie . Ja 9 maja wysiałam kilka odmian na zbiór jesienny dla sąsiadki i dla siebie z myślą, że wysadzimy je w międzyrzędziach pod folią kiedy liście na krzakach będą już wysoko oskubane. Siewki a później sadzonki rosły tak szybko, że u siebie zmieściłam tylko 4 sadzonki i to na samym brzegu foliaka a resztę rozdałam . Zapamiętałam tylko jedną nazwę odmiany ale pewnie ją wydałam a u siebie zostawiłam właśnie te sakiewkowe. W wolnej chwili pewnie wieczorem poprzeglądam stare zdjęcia może mnie coś natchnie i wtedy pamięć jednak wróci

I jak tu likwidować uprawę gruntową pomidorów ?

pl.sat24.com/pl/forecast/d/4862086/chrzanow

Ja jeszcze jestem w fazie testowania nowych odmian , i na razie tego się trzymam .
W następnym sezonie też będą nowe odmiany .

Rozpoczęła się akcja pozyskiwania nasion.