Forum Ogrodnicze Oaza

Wiesz, częstotliwość pielęgnowania pomidorów ( generalnie wszystkich warzyw ) nie jest jedynym wyznacznikiem powodzenia uprawy, bo na sukces składa się wiele rzecz; poza tym nie każdy ma taką możliwość jak Ty, aby codziennie doglądać ogród. Sama jestem "żywym" dowodem na to, że cotygodniowa wizyta na działce może przynieść wymierne efekty - także pod względem zdrowotności roślin.
Faktem jest, że brak oprysków poskutkował u mnie znikomym plonem ogórków i mączniakiem na cukinii ( ale na szczęście zebrałam bodajże 8 sztuk z jednego krzaka ).
Myślę, że nasza gałązka w przyszłym sezonie zaopatrzy się w różne środki ochrony roślin i będzie pilnie obserwować pierwsze objawy ewentualnych chorób i nauczy się w porę reagować i zapobiegać.
Będzie dobrze.

O pomidorach w gruncie już zapomniałam,a dzisiaj zlikwidowałam 3/4 pomidorów w szklarni.Jutro układanie ich w przechowalni.
Nie wszystkie odmiany się sprawdziły,ale sezon uważam za bardzo udany.To kolejne odmiany,które zostaną na rok następny.

K-125 ustaliny






K-28/2 F-4








Zurab Kuhnabidze

Adasiowa wrote:
Może się źle wyraziłem, podkreślając swoją nadopiekuńczość, która jest wskazana ale nie konieczna. Mimo wszystko życzę wszystkim pomyślnych zbiorów.

Dziś na kolacje kanie w chrupiącej panierce.

Pozbierałam dzisiaj większość pomidorów. Na krzaczkach zostało jeszcze trochę. Zbiorę je jutro i pojutrze. Ciężki rok dla pomidorów, ale to nic, przyszły na pewno będzie lepszy


Marysiu miałam jeden krzaczek Zurab Kuhnabidze, ale nawet jeszcze nie skosztowałam, a co dopiero myśleć o nasionach Mam nadzieję, że Ty uratujesz sytuację i trochę nasion zbierzesz

Mam jeszcze sporo zielonych na krzakach, a tu zapowiadają noce ok 4 stopnie, choć może być u mnie chłodniej.
Do jakiej temperatury minimalnej zostawić owoce na krzakach w tunelu?

Nie byłoby aż tak żal gdybym chociaż je popróbowała. Ale trudno, w przyszłym roku musi być lepiej. W sumie zebrałam zielone, może coś dojrzeje. No i parę koktajlówek na smaka jest. Corrado, też byłam dziś na grzybkach, same takie cinimini Za to fasolka szaleje, drugi siew mnie zadziwił, jakieś tam korzonki na rzodkwi po pomocy nawozem są to aż tak źle nie jest!

JaNina wrote:
Janeczko, piękne zbiory , a zwłaszcza podziwiam te sakiewki w żółtej kuwecie - pamiętasz może, co to za odmiana?

Dodatkowo pozwolę sobie zapytać w tym wątku: gdybyś miała chwilkę czasu i opisała tę spłaszczoną, żebrowaną paprykę, to byłabym wdzięczna. Bardzo mi się podoba i przypomina mi Super Red Pimento (?), jedną z moich ulubionych słodkich. Czy istnieje szansa na nasionka ?

Aniu, nie dziwię się, że podoba Ci się ta sakiewka, bo to Twój ulubiony Red Pear
Co do papryczki, to jest to Super Red Pimento. Nasionka oczywiście będą. Jak tylko papryczki dojrzeją to nasiona zbiorę.

Tak po cichu myślałam, ale wolałam upewnić się u "źródła" - dziękuję!
Nasiona Red Pear'a powinnam jeszcze mieć z poprzednich zapasów, ale o papryczkę uśmiechnę się.

Corrado, a możesz mi zdradzić czemu twoje grzybki stoją w kubkach z wodą. To "poza" do zdjęcia, czy jakiś rytuał przed konsumpcją. A może sposób na to, by był większy.

JaNina wrote:
Janinko oczywiście nasionka się suszą.

Uprawa pomidorów zlikwidowana. Całość powędrowała do przechowalni w altanie.

O ,ale tych dobroci dużo Mieciu. Ja dzisiaj oberwałam tylko ba w pół dojrzałe, zielone pozostawiam, ale ich mam niewiele.

Będzie stopniowo konsumpcja i dłubanie nasion jako antidotum na jesienno-zimowy stres działkowy

pomodoro wrote:
Na zielonych widzę jakiś opis, czy to do degustacji żeby było wiadomo jaka odmiana czy może takie zielone dojrzeją na pełnowartościowe nasiona ??

To są oznaczone egzemplarze do pobrania nasion.

Czy pobierasz z takiego do konsumpcji czy trzeba czekać aż zrobi się przywiędnięty i ciapowaty