Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu - ja nie wykopuję żadnychcebul, w moim gąszczu grzebanie zawsze kończy się fatalnie.
To nie jest polecane dla wszystkich cebulowych, ale na pewno nie wykopuj narcyzów, spokojnie mogą rosnąć latami wszelkie tulipany "botaniczne" (są to hybrydy oczywiście, ale na bazie gatunków dzikich), lilie - no i drobnica, typu krokusy, szafirki, irysy żyłkowane.

Robię jak Janka - jak mi coś "zanika", szukam ciekawych cebulek i dosadzam w wolne miejsce. W zależności od funduszy - kierując się albo gustem, albo raczej ceną, a gustem przy okazji .

Bardzo dziękuję
Pozostanę wobec tego przy wykopkach tulipanów, a skoro jeszcze mówimy o zakupach, to - nie powiem - mam w planach jesienne buszowanie wśród tulipanowych cudów.
Czy powinnam stworzyć wykopanym cebulom szczególne warunki przechowywania ? Np. jak daliom ?

Wystarczy, że będą w suchym, nienasłonecznionym miejscu. W czymkolwiek w sensie naczynia (albo w siatce) - bez piasku itepe.
Zwierzę się, że przypadkowo wykopane, przeważnie przybyszowe cebulki tulipanów trzymam w starej doniczce pod schodami tarasowymi . Do września.

Witam w gorący poniedziałkowy poranek.Aktualnie na liczniku jest 24,6*C.Zaliczam i szybko choć na godzinkę do ogrodu.Później ma być żar jak z rożna.

Witajcie w poniedziałkowy ukrop, na termometr nie patrzę żeby się nie stresować ale jest gorąco. Od 5;30 popylam po ogrodzie jak mały samochodzik teraz koniec, jeszcze tylko śniadanie i kawa pod parasolem i do wieczora nie wychodzę z domu.
Dobrego dzionka i uważajcie na siebie

Teraz są najdłuższe dni w roku. Przyjemnie się wczoraj siedziało na tarasie z lampką wina. Było przyjemnie ciepło i dłuuuuuugo jasno. Zrobiłam też oprysk na ZZ. Ja zaczynam Revusem.
Dzisiaj w nocy mają nadejść opady. Ciekawe czy coś podleje.
W ciągu dnia jednak dalej lenistwo, bo jak w takim skwarze pracować, a niebo za oknem błękitne, więc na termometrze znowu będzie powyżej 30*
Przyjemnego dnia

Nad ranem odnotowałam temperaturę 29 stopni - w mieszkaniu
Na zewnątrz, w okolicach godziny 6 było "jedynie" 25*, a obecnie ... bez komentarza....więc wszyscy staramy się cierpliwie przeczekać ten amok.
Zastanawiam się nad pewnym "wynalazkiem" dostępnym w tej chwili w sklepach, a mianowicie nad matą chłodzącą dla zwierzaków. Podobno mata wypełniona tajemniczym żelem, w kontakcie z ciężarem ciała psa/kota, zaczyna chłodzić, ale nie mam pojęcia, na jakiej zasadzie to działa ?
Póki co biegam ze zraszaczem i spryskuję domowe biedaki, choć nie wszystkie są chętne na opryski

Na pomidorowym liściu pojawiło się "przedszkole" ...

Uratować nas może tylko wielka porcja lodów lub mrożona kawa/herbata - pozdrawiam chłodniutko

Aniu, tę matę zdaje się trzeba najpierw samemu schłodzić - w lodówce.
Ale może myślimy o różnych przedmiotach.

Co do pogody - ja tam nie staram się przeczekać, tylko ładuję wewnętrzny akumulatorek ciepełkiem i słoneczkiem.

Choć fakt, w niedzielę miałam chwilę z mroczkami przed oczami, zrobiliśmy po południu spacer około półtorej godziny, bez pitnej wody, głupio - kółko wokół wsi, co jest równoznaczne z powrotem ostro pod górkę. Ciągnąc dwa burki na smyczach (parły enty raz do strumienia), w sumie ponad 30 kg, nie czułam się komfortowo.
We Wrocławiu Niemiec przebąkiwał o burzy, ale ją odwołał na dziś, wąż znowu będzie w robocie.
Rano ( 7.30) było 24, teraz głupie 30

Wokół mojego domu kwitnie las jaśminowców, tych zwykłych, a u mnie - odmianowy, nie wiem, jaki. Wszystkie szaleńczo pachną, zapach napływa chmurami przez okna.
Jak się nie cieszyć?



Ps. Jaki pan, taki pies (ogrodnika)

Anusia, nie chcę opisywać konkretnej firmy, ale wspominałam o macie, której nie trzeba wstępnie schładzać w lodówce. Ponoć żel wypełniający matę sam uaktywnia się pod ciężarem ciała zwierzaka - i zastanawia mnie zasada jego działania.

Czekam na tę burzę jak chyba nigdy przedtem - to najgorszy kondycyjnie dzień, jaki mi się przydarzył, a ponieważ nie lubię siedzenia "na czterech literach" ( inna forma aktywności nie wchodzi w rachubę ) i na dodatek mam wolne, to nie pozostaje mi nic innego, jak czytanie - nie myślę przynajmniej o smażących się w słońcu roślinach na działce.

Czyżby jednak coś szło od zachodu?



Tylko nie grad, proszę...

Niedobrze to wygląda

Burza idzie bokiem u mnie pada i pizga jak w kiele...m.Słychać grzmoty ale jest czym oddychać.

Dmuchajcie kochani, dmuchajcie w kierunku Poznania - przyjmę KAŻDĄ kroplę deszczu ...
Może i u nas jest szansa na orzeźwienie, bo na niebie budują się piętrowe, białe chmury i zdarzają się porywy wiatru.
Cokolwiek jednak by się działo, życzę wszystkim, aby ominął Was pogodowy kataklizm .

Gorąco, upalnie
Na zachodzie trochę poleje:

Na południu upały. Opróżniłam już wszystkie beczki z deszczówką- w sumie 1500l wody. Od kilku dni chmury nadciągają na zmianę raz z południa, raz ze wschodu. Niosą ze sobą porywisty wiatr i... to wszystko. Na ostatniej prostej zmieniają kierunek i lecą sobie popadać do sąsiednich miejscowości. Frustrujące

Witam po urlopie.
Chyba Łatka napisala, ze w koncu pochodzimy z Afryki i powinnismy sie cieszyc z ciepelka. Ja raczej pochodze w prostej lini od tych co nie mogli wytrzymac i ruszyli na polnoc
To jak dla mnie zbyt wiele



Z przyjemnoscia wrocilem do Tromsø i przy 14 st moje cialo znow fukcjonuje jak trzeba
Dla odmmiany wrzucam pare fotek z ojczyzny, gdzie staralem sie nacieszyc oko egzotycznymi juz dla mnie widokami
Powloczylem sie troche po roznych laso-parkach









Bardzo inwazyjny, choc piekny rdestowiec







korzenie oddechowe cyprysnika blotnego





nieznany mi krzew





gody zaskroncow






pola







nawet trawnik pod blokiem moze ladnie wygladac



Nie udalo mi sie uwiecznic bliskich spotkan z dzikami, jeleniami i borskukiem. Zaliczylem tez niesamowity koncert kumakow na stawie. Wyjazd udany
Pozdrawiam

U mnie już po deszczu choć od 4 godzin nie ma słoneczka.Jest duszno i dalej gorąco.Deszcz na chwilę trochę oczyściła atmosferę.Spadło 11,5l/1m2 deszczu.Dziś i jutro nie ma podlewania.

U mnie pada mocno od conajmniej pół godziny. Była też burza, na szczęście prócz zalanych okien nic złego się nie wydarzyło.
Staram się przewietrzyć dom, otwieram co się da.