Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu spełnienia marzeń

Siedzę w cieniu z piwkiem smakowym - wypije Twoje zdrowie

Dziewczyny bardzo dziękuję.
Ja tam też zimne piwko w ten gorący dzień popijam
Miną upały weźmiemy się do pracy, teraz trochę lenistwa

zdrufka !!!! i jeszcze więcej zdrufka !!!!!

Dla Kasi urodzinowo, żeby mogła nieustająco cieszyć się z kwitnięcia wszelakiego
Idąc za Waszym światłym przykładem zasiadam z piwkiem pod wierzbą

To ja nie będę gorsza. Zdrowie Kasi
Trochę z Mężem „cierpimy”. On wczoraj przydepnął pszczołę, więc dzisiaj ma spuchniętą stopę. Natomiast ja dzisiaj rano dwie godziny podlewałam i przypiekłam sobie swój lewy boczek
Nie było jeszcze super sucho, ale nadchodzące dni są jeszcze bardziej gorące, więc uprzedzając żar lejący się z nieba, wlałam do warzywnika 700 litrów wody . Na tydzień wystarczy.
Spokojnego wieczoru

Na temat pogody nic nowego nie napiszę,wszyscy "cieszymy"się upałami.Jak pomidory w szklarni poradzą sobie z tak wysokimi temperaturami,to będę bardzo szczęśliwa.

Kasiu wszelkiej pomyślności i udanych tegorocznych plonów.

JaKasiula wrote:
letko mnie to ubodło

też mam zimne schłodzone - jeszcze raz najlepszego

Przez ten upał wolno myślę Kasiu zdrówka i pomyślności

Lukas79 wrote: Łukaszu, ależ chłopakom też bardzo dziękuję , a nawet
Dziękuję wszystkim
Udanego wieczoru życzę

Kasiu spełnienia marzeń!

Upalnie i tropikalne noce, dynie rosną jak oszalałe. Kilka chwastów dziś popołudniu wyrwałem, ale trzeba uważać słońce pali niemiłosiernie.

Może jutro zrobię oprysk profilaktyczny na pomidorach.

Ja dziś słońce miałam na plecach tylko jak pomykałam od cienia do cienia. Córcia w basenie a ja leżaczek. Dzień lenistwa
(jak nigdy) . Rano zerwałam tylko około 4 kg płatków róż, a wieczorem powiązałam pomidory w jednej skrzyni. Do tej pory tylko w szklarni były powiązane. Do reszty nie było stelaży
I 2 raz w tym sezonie podlałam pomidory i papryki a pierwszy resztę warzyw.
Wszystko rośnie jak oszalałe, mimo upałów i lekkiego braku wody.
Ja nie mogę nadążyć ze zbieraniem kwiatów i ziół. Tak szybko w te upały wszystko rozkwita i przekwita.
Róże rwę codziennie. I jest pełno kwiatu








Ktoś może rozpoznaje odmianę. Kilkuletnie gałęzie przewieszają się.
Długie na 5m,do ziemi. Te młodsze stoją ładnie w pionie i mają sporo kwiatu na czubku. Starsze gałęzie mają po 1 kwiatku nieraz. Zapach oszałamiający.Pełnia kwitnienia w czerwcu. Mała przerwa i znów kwitnie dość długo.

Kasiu dużo zdrówka

Zaczynam dzień śniadaniem działkowca, czyli sałatką z własnych zbiorów : sałata lodowa Great Lakes, biała cebula czosnkowa, biała rzodkiew Agata, pomidorki Jola. Jedynie ogórek kupny na razie

O poranku w ogrodzie pięknie, więc sączę kawkę przy ptasim koncercie

BASTIS- co to za róża? Kupiłam bez nazwy i teraz szukam...

pomodoro wrote:
Mietek, ja mam ogórki już a nie mam pomidorów - możemy jakiś barter machnąć

wstałem koło 5, bo psu się siku zachciało.... równiutkie 21 stopni

pół chmurki nie ma i zapowiada się jeszcze cieplej niż wczoraj

Beata ta róża ze zdjęcia powyżej to Blue for You ale jeśli ma bardziej "różowy niż siny" kolor to może być Rhapsody in Blue

Pozdrawiam z opanowanych przez lato (i turystów, niestety ) Karkonoszy w wspaniały ranek.
Mimo konieczności ostrego podlewania rododendronów wcale nie zbrzydła mi pogoda, a już Niemiec zmienił przewidywania i od pojutrza ma tu codziennie sporo wody spadać z nieba.
Zobaczymy. Na razie 19 stopni o 6.30, niebo delikatnie zasnuwa się od czeskiej strony.
Niedzielny zapach - tutejsza piwonia Purple Spider.

Nocka ciepła z temperaturą 20,6*C z godz. godz.4 30 już minęła.Poranek słoneczny ,nie ma żadnej chmurki i powiewa lekko ciepły wiaterek.Wszystkim życzę spokojnej niedzieli.Temperatura w cieniu na wysokości 2 m.wynosi 28*C.Na słonecznym balkonie termometr wskazuje 37,8*.I tu już bez komentarza.

Mietek, ja mam ogórki już a nie mam pomidorów - możemy jakiś barter machnąć

Stanę na straży i powiem, że dla zdrowia nie miesza się świeżych ogórków z pomidorami, no chyba że małosolne lub ukiszone.

Przez wspaniałą pogodę zafundowałam sobie wakacyjny rozkład dnia. Zaczynam raniutko spacerem z psem potem do 9.00 ogarniam ogród. W południe sjesta pod gruszą z upojnym snem. Wieczór w ogrodzie, dopóki mnie ciemność nie wygoni. Nawet mi się to podoba.