Forum Ogrodnicze Oaza

Ależ ja Wam tego deszczu zazdroszczę. Chyba to juz trzeci rok jak opady u mnie na minimalnym poziomie.
Wszędzie w pobliżu pada a u mnie w najlepszym wypadku pokropi. Szkoda , kukurydza posiana , przydałaby się woda.

Miłego wieczoru wszystkim i ... poniedziałku.

U mnie rozpadało się dopiero późnym popołudniem, wcześniej parno i duszno, nie grzmiało.

Wczoraj stwierdziłem ukorzenienie się 8 sadzonek zielnych dalii białej i kilku z nowo zakupionych.

Miało podobno padać, ale nie wyszło, No i dobrze.
Kwitnie coraz więcej rośli. Focę, ale nie mam czasu wstawiać.

Tak na szybko Śnieżka z dziś:


Są fantastyczne "okna pogodowe" nad Karkonoszami.
Z wczoraj:

Z dziś:




Dobranoc

We Wrocławiu na razie słonko i dość ciepło jak na ranek, 13^o. Trochę wieje, więc może przywieje zapowiadany deszcz.
Wszystko pachnie, zakwitają "wielkie generatory perfum", paulownia, azalie wielkokwiatowe - i wisteria. Niech jej zapach towarzyszy dobremu początkowi tygodnia.

W nocy i nad rankiem termometr wskazywał 11,3*C.Jest słoneczko jakby przymglone.B.duża rosa i sporo małych ślimarów od brązowych do czarnych,"biega" po trawniku.Aktualnie jest 16,5*C.Brak wiatru więc i jakby cieplej.Dziś w planie wysadzenie fasolki szparagowej,cynii i papryki słodkiej.

na razie bez ślimaków.

Moja wisteria też zaczyna kwitnąć, tylko jak podziwiać jak znowu kapie. Wczoraj padało i dzisiaj znowu pada. Nie jest to deszcz który może narobić jakiś szkód, ale zrosił wystarczająco i teraz może iść do bardziej potrzebujących. Kasionku, jakbym mogła go do Ciebie posłać, to chętnie bym to zrobiła . Dosiewaliśmy nasion trawy na trawniku, więc ta pogoda mi odpowiada, ale rozsady też chciałabym posadzić i nie ma jak
Pozwalamy Wnukom rysować kredą na podjeździe, bo deszcz po czasie to zmywa, ale tego rysunku Wiktorii mi szkoda


W warzywniku, to co posadzone to rośnie. Baza na śniadanie jest


Moje najwcześniejsze porzeczki są obsypane owocami


Spokojnego dnia

Tylko się cieszyć !

U mnie w nocy 6 stopni , pomidory i papryki już w gruncie od tygodnia , wczoraj cześć w tunelu posadziłam . W przyszłym roku połowę wysieje

Teraz słonecznie +13 , docelowo ma być 17 .
Miłego dnia i słońca dla wszystkich

Od rana pogoda bardzo słoneczna, ciepło z lekkimi powiewami. Jednak najbardziej podobały mi się wczorajsze, ulewne krótkie deszcze na przemian ze słońcem. W bezdeszczowych przerwach sadziłam rozsady kwiatów i cyklantery oraz zaliczylam udany zbiór ślimaków. Powietrze pachniało nieziemsko, wszystko pobudzone do wzrostu, tylko przemrożona wisteria moja jeszcze śpi i wzorem lat ubiegłych zakwitnie szczątkowo i od razu wypuści liście i długie baty.
W moim ciasnym tunelu, chociaż deszczu brak - też wszystko okazałe

Wczoraj trochę popadało, dziś słonecznie, niby 19 stopni ale lekko chłodno, albo już ja mam jakieś dziwne wymagania termiczne

U mnie leje od nocy i tak ma być przez 36 godzin. Wody już mamy nadmiar, 3 borówki wysokie zaczynają się buntować i usychają, za mokro. Tego słonka w tym maju, to ani na lekarstwo u mnie nie było. Już mnie ta pogoda zniechęciła do ogródka, chyba dam sobie spokój w ogóle z ogródkiem, bo to bez sensu, nawet nie mam jak zasadzić tych moich rozsad, chyba że w deszczu i błocku, czego nie cierpię. Od maja zeszłego roku mamy stale nadmiar deszczu, wszystkie te niże z południa pchają się przez Bramę Morawską.

Alu rozumiem Cię w 100%.
Mnie doszły do tego uwięzione w domu i wiecznie głodne dzieci, upaćkane w błocie kury, kupkające pisklęta w kotłowni i beczące w obórce kozy. Mąż zawiesił działalność na maj, mieliśmy robić balustrady by dało się w końcu korzystać z balkonów. A teraz siedzimy w domu, no ja ciągle w kuchni przy garach....

NOWY ŁAD !

Celinko, nie zazdroszczę, znam to, bo hodowałam kury, króliki, indyki, wietnamskie świnki, barany i kozy (nie wszystko na raz). Cieszę się, że przy takiej pogodzie nie mam indyków.
Żeby chociaż było cieplej, to mogłabym uprawiać ryż. Boję się nawet kapustę wsadzić, bo najazd szwedzki oślizłych obcych szybko się z nią upora. Wczoraj w nocy wycięliśmy ich tysiące , po tej akcji, dziś lędźwie odmówiły mi współpracy. Tak mnie to martwi, bo korzeniowe mam nie zasiane, bo albo było za mokro, albo robota terminowa w papierach. Marchew i buraki, bo jeszcze urosną, burak lubi ciepło, to się nigdy z nim nie spieszę, ale pasternak i cebula z nasion, to już słabo to widzę. W sobotę po południu, jak wreszcie dało się coś robić, to musiałam iść na urodziny wnuka, przecież nie powiem wnukom, że muszę do ogródka, urodziny są raz w roku. A prognoza na ten tydzień taka, że można się papuciem przebóść. Jak myślicie ma sens nadal poświęcać czas rozsadom selerów, papryki i pomidorów, czy wywalić na kompost? Nie mam wielkiej szklarni, ani tunelu z prawdziwego zdarzenia.

Lukas79 wrote:
Zadanie nie wykonane, nie cierpię jak ktoś tego nie wypełnia, zwłaszcza w wątku pogodowym. Czytanie postów takiej osoby to strata czasu. I tak Cię po dyrektorze zidentyfikujemy

Alicja


Niestety, mamy pecha. Akurat nad nami stoi front. Ścierają się nad naszymi głowami dwie masy powietrza: chłodna z zachodu i ciepła idąca górą z południa.

Oto aktualna mapa radarowa :

A u mnie zero deszczu .

Kasiu, nie ma sprawiedliwości na tym świecie