Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro wrote: Panie Mietku przeciera Pan koncentratem, czy rozrobionym jak do oprysku?

Jak do oprysku. 14 ml/l + ocet w celu zakwaszenia do pH 6. Bez krochmalu.

kuhara wrote:
Krzysiek, uświadomiłeś mi, że może być gorzej, więc nie narzekam, choć ja mam działkę na bardzo lekkim skłonie i u mnie nadmiar wody spływa, pod warunkiem, że nie ma zagłębienia, co się zdarza, np. pod śliwką i zaczęła się przewracać. Jednak zbyt mokro też nie służy pomidorom i zastanawiam się czy ich w przyszłym roku nie posadzić na poziomie 0, tj. w ogóle nie kopać dołka, posadowić doniczkę z rozsadą na ziemi, nałożyć wiadro bez dna i w wiadrze roślinę zasypać ziemią. Tyczki muszą być wyższe o jakieś 25 do 30 cm i nie wiem co zrobię, jeśli będzie susza, kobiety atletki od noszenia konewek mi się nie podobają

Dzisiaj na targu pani sprzedawała bardzo różne pomidory.
Niestety nie chciała powiedzieć jak nazywa się odmiana




Może ktoś mi podpowie?
Znane potocznie jako śliwkowy i śliwkowy żółty.

Sprzedawcy żyjący tylko ze sprzedaży warzyw często się nie interesują jaką konkretnie odmianę pomidora sprzedają.
Mają czerwone, żółte, malinowe i to im wystarcza, a jak się nazywa to już nieistotne.
Nie są tak 'zakręceni' różnorodnością i odmianami jak my tutaj

Ci, którzy mają swoje gospodarstwa, sami sadzą i sprzedają potem swoje plony zwykle wiedzą co mają.

Dlatego ciężko jest ze zdjęcia dokładnie określić odmianę takiego pomidora.

Bo zwykle są to pomidory od dostawców na giełdy warzywno-owocowe, dlatego bym typował, że to jakieś odmiany
produkcyjne najbardziej popularne czyli np. Orama F1 lub Organza F1 z tych żółtych.
Czerwonych 'śliwkowych' jest jeszcze więcej odmian, więc jest jeszcze trudniej.

Sosik słodko-kwaśny zrobiony



Kolejne dochodzą...

Z uwagi na niskie temperatury poranne dziś 5st i ryzyko przymrozka zbieramy co się da. A jeszcze trochę wisi na krzakach, na zdjęciu aussie który w tym roku nas zaskakuje obfitością.

Szczypiorek to drugie zdjęcie to może być Śliwka Gigant.Waga od 115g do 130g koloru czerwonego.Zrobiłam zdjęcie to poruwnaj.Moja jest jeszcze niedojrzała. Przy okazji zrobiłam zdjęcie pomidorka KAS, Chris Ukrainian i Czudo Zemli.










i jak tu zlikwidować pomidory.Koktajlówki rosną jak drzewa.

Ja jeszcze nie likwiduję uprawy. Temperatura jak na razie jest łaskawa. w przyszłym tygodniu co prawda w nocy ma być 7*, ale niezbyt długo. Po ostatnich deszczach ziemia miękka jak masełko w ciepłym pokoju. Pod naporem wiatru krzaczki nie mogły ustać, ale ani tyczki, ani łodygi, na szczęście się nie połamały. Postawiliśmy zastrzały, bo jak tu likwidować tak bogato obsypane krzaki.


Zbieram dziennie po trochu, ale prognozy pogody śledzę cały czas.

Wieczorny zbiór w biegu ...
Będzie co przerabiać.

ewcia12 wrote: Nie likwiduj, za jakiś czas powiesisz bombki i będzie ślicznie .
Pozrywałem co się nadawało do dojrzewania i na sałatki, jutro utylizacja i poplon. Gorczyca z rzepakiem.

KaLo wrote: Po co bombki? Owocować będą ...

pomodoro wrote:
Mieciu, mam go. I słodki, jak lubię. Zostaje ze mną jak i czekista. Oba twarde, przesmaczne, do leżakowania. A o czekistę pytałam "na zaś", bo nie wiedziałam jak z zielonymi (czy dojrzeją). Dziękuję
Jeszcze wspomnę, że K-37 występuje na Targu Pomidorowym w dużych ilościach; zamawiajcie - będziecie zadowoleni

Samo mięsko !

Kilka dni zbierałam pomidory bo lało ciurkiem i nie było kiedy. Zebrałam, ogarnęłam i finito. Co jeszcze zbiorę ot tak w trakcie przechadzki po warzywa to moje. Na więcej nie liczę
Przed rozparcelowaniem:


I już w domku:










Zielone przetarte PW, popękane do gara, reszta do jedzenia.
3 razy w tym roku były mega zbiory. W przyszłym roku obiecuję solennie o 1/3 mniej sadzonek i oprysk na pierwsze grono z Infinito.

Największe rozczarowanie w tym roku
Nefretete-bardzo gruba skórka. Choć zawsze mogą to być moje błędy w uprawie, albo urok mojej ziemi.
K/60- nawet nie spróbowałam. Od początku sadzonki maluszki, w gruncie nie chciał rosnąć. Z 3 sztuk udało mi się zebrać jeden zielony owoc i modlę się o nasiona z niego. Za to zz się go nie imał.

Minusińskie serce oranżewoje ostroje j.w




Dr. Carolyn

bardzo późna, dopiero teraz kilka dojrzało. Tylko tunel.

Moje serce i miejsce w przyszłym roku zdobyły

Miel du Mexique

plenna jak czort, smaczna, wczesna, zawiązuje bezproblemowo wszystkie grona co u mnie nie jest tak oczywiste.

Green Grape Cherry j.w




Indygo Blue Barries

j.w, muszę zrobić zdjęcie. W tym momencie ma chyba że 4 metry i wszystko zawiązane. Do tego mam 2 rodzaje. Malusienienki i większy jak Mexique. Kocham miłością dozgonną.

Blue Beauty

bezproblemowy, zawiązuje, pycha

Dw. Green Martian j.w


Xanadu Green Godles

OMG, piękny, smaczny, zawiązuje jak szalony

Paprykowy

bezbłędnie zawiązuje, wysoki na 3 metry

Indygo Aple


piękny, plenny, pyszny (3xp)

Blue Fruit 3xp

Indigo Firebal 3xp

K/96

samo mięsko, na zewnątrz w paseczki a w środku piękny czerwony

Tenese Surprise


miałam 2 kolory:pomarańczowy i żółty. Żółty smaczniejszy choć oczy wolały pomarańczowy, ale ten jest dla tych co lubią kwaskowate pomidorki. Pewnie zostaną oba bo córka lubi kwaśne

Mam jeszcze 2 szt NN.
Jedno było pomarańczowo-czerwonym serduszkiem, dużo mniejszym jak urosły mi w tym roku. W tym roku wygląda tak:

NN pomarańczowo-czerwone serucho



pyszny, piękny, bardzo smaczny pomidorek. Zostaje na przyszły rok.

Drugi był pomarańczowo-czerwonym bewsztykiem słusznych rozmiarów

NN bewsztyk pomarańczowo-czerwony



Równie pyszny jak serducho, zostaje na przyszły rok. Zrobił się bardziej żółty z czerwonym prążkiem w środku. Ładniejszy jak był .

Na łodygach pokazała się ZZ. Dziś prawie zakończyłam uprawę gruntową. Zostało kilka krzaków koktajlówek.