Tomek Taa, a na drugi dzień popękane owoce i cieknący z nich sok, o nie nie, liści niepotrzebnie nie zrywam, bo na mojej glinie zaraz takie rzeczy się dzieją. Zarazy na razie mało, dziś wydmuchało ją na południe i wschód.
Beata U mnie wiszą nawet drugie grona, aż poszłam policzyć, a ogólnie wisi ilość od trzech do ... na Cornabel H aż ośmiu gron
, a to dlatego, że w dolnych gronach już wcześniej ruszyły po zerwaniu dojrzałych owoców, owoce w śpiących pąkach. Mają być ciepłe noce, nie zrywam zielonych, bo mi to nie dojrzewa w chałupie, tylko gnije, poczekam aż zaczną się zapalać, po załamaniu gron powinny dojrzewać jednocześnie, z wyjątkiem ostatniego grona, którego nie załamywałam, bo owoce nie są wyrośnięte, zostawiłam jeden lub dwa największe owoce, żeby wilki tak nie wyrastały, są też ogłowione, ale to już było w sierpniu. Nawet najmniej zapalone zerwane w niedzielę, wykąpane w Aspirynie, na razie odpukać z zewnątrz nie gniją, a czy w środku coś się nie dzieje, tego nie wie nikt. Ja już się z tym pogodziłam, że mam jeden z gorszych sezonów warzywniczych, nawet patisona i cukinię mam w skali mikro. Marchew, buraki, kapusta i ogórki urosły ładne, chociaż nie bez trudu. Cebula katastrofa, pasternak siałam 3 razy i nie wschodził, selery chorują co underground`owi absolutnie nie przeszkadza w konsumpcji, papryka klapa, coś tam zbiorę, ale szału nie ma. Ale takiej ilości zielonych pomidorów o tym czasie w życiu nie miałam.
Cornabel H w 2 częściach, bo nie da się w całości zdjęcia zrobić, w 1 gronie 2 pom., w 2 gronie 2 pom lub 3, ale 2 zrośnięte ze sobą, w 3 gronie 2, w 4 gronie 1, w 5 i 6 dużo, 7 i 8 oberwałam małe zostawiłam po 2 sztuki. Grono z lewego zdjęcia najniższe powtarza się na zdjęciu obok jako najwyższe.
a tu w całóści, ale nie wszystkie grona widoczne. Nota bene ten pomidor ma ZZ na pędzie zaleczoną krochmalem z dodatkami.