Forum Ogrodnicze Oaza

Pogoda jest taka, że nie ma problemu z przesuszeniem.
Oprócz tego mogę zawsze podjechać i podlać mamy w biurze akwarium, więc można podjechać nakarmić rybki

Hej ,a ja mam problem z siewkami . Chyba trafiłam albo na zła ziemię lub to wina ziemiorek. Mam pojedyncze sztuki latających. Aktualnie mam lepy Są 2 tygodnie po pikowaniu a siane były 4.03.Dzis przejrzałam rozsady i Widzę że są marne. Są to różne odmiany ale one wszystkie mają takie liście od spodu. Czerwone malinowe czy czarne to wyglądają tak samo
















Teraz nie wiem czy to wina ziemiorek czy jałowej ziemi. Pierwszy raz mam taki problem




(Jeszcze będę uzupełniać ziemią i perlitem)

Miałam podobnie takie podfioletowione ale były siane w lutym. Wydawało mi się że to ze zimna i mało słońca. Fakt że nie dawałam im pożywki żadnej tylko sama woda. Przesadziłam do większych kubków i zaczęłam zasilanie. Stan poprawił się trochę ale też i słońca było trochę więcej.
No ale to są moje obserwacje.
Może niech wypowiedzą się specjaliści

Od zimna raczej nie,mam podłogowe ogrzewanie i 23st w salonie.slonca ostatnio było codziennie od rana do 14 są w pełnym słońcu. Nigdy nie nawozilam takich małych siewek . już mi się płakać chce. Tyle pracy a wyglądają marnie

Jak na moje wyglądają jak na niedobory fosforu. A to wynika albo z za niskiej temperatury, albo coś bardzo nie tak jest z podłożem. Tyle że temperatura musiałaby być faktycznie strasznie niska, bo aż tak fioletowe siewki to widziałem raz, gdy teściowa sprawdzała czy uda się rozsada w nieogrzewanym garażu (około 5 stopni)

Właśnie dlatego zastanawiam się co jest grane
Czy gleba czy te ziemniorki. Nowa ziemię będę miała po świętach dopiero . Wolałabym już działać.
Mam żółty kristanol,saletrę potasowa,wapnowa, nawóz bio do pomidorów i magiczna siłę ,i azofaske chyba jeszcze troszkę . Szukam właśnie info o tej pożywce. Zamiast w garach będę siedzieć W nawozach jutro

To może daj im trochę nawozu, jeśli to niedobory, powinno pomóc.

Lulu, ja kiedyś próbowałam uprawiać pomidory na parapecie u R., bo u niego chłodno, myślałam, że nie będą wybiegać. Wstawiłam je tam po przepikowaniu, fioletowych/bordowych liści nie miały. Panuje tam temperatura ok. 16-18^o, jedno skrzydła okna, to obok rozsad, najczęściej ustawione na mikro szczelinę. Po czasie liście zrobiły się takie jak u Twoich. Próbowałam dwa lata pod rząd, za każdym razem to samo. Moim zdaniem miały zbyt zimno. Teraz uprawiam tam rozsadę kapusty i kalarepy - podoba im się tam, natomiast kalafiory już tam strajkują. Mój syn też ma podłogówkę, a jak do nich przychodzę, to pierwsze co robię, to zakładam kapcie, bo podłoga nie jest odczuwalnie ciepła tylko zimna. Do tego przy ziemi zawsze ciągnie, a im zimniej na zewnątrz tym ta wymiana intensywniejsza. Nie są te nasze domy jak termos, jakaś wentylacja grawitacyjna jednak jest. Ziemiórki możesz wykluczyć jako przyczynę tego "zjawiska", chyba mamy je wszyscy w jakimś stopniu, wyfruwają z podłoża. Wieszam żółte lepy, nie tępię pająków i jakoś zawsze sobie z nimi radzę. Spróbuj ustawić jakąś część na próbę wyżej.

Edit: taki kolor liści, to problemy z pobieraniem fosforu, tak jak napisał Xeno, a problemy z pobieraniem fosforu są w zbyt niskiej temperaturze podłoża i zasilanie tu nic nie pomoże, potrzebna wyższa temperatura podłoża. Anka Skakanka chce wysadzać pomidory, bo ma być 6 stopni w nocy, nie odezwałam się, ale widzę to czarno.

Babcia Ala zgodzę się że jak bym miała tam zimno. One stoją przed drzwiami tarasowymi mam wielkie 3 skrzydła ,mam postawiona szklarnię przed oknem , Mam ogrzewanie podłogowe i na dole mam 23,5 st. Temperatura nie spada poniżej 22 st. Nie miałam nigdy problemu a tu takie kwiatki w tym roku.

Zarzuciłam folie na szklarnię , może faktycznie mają zimno od tych okien ,.w sumie w tym roku mniej tego słońca.

Włóż termometr w ziemię w doniczce i zmierz.

Lulu wrote:
A tak w ogóle, to co to za podłoże ?.

ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=18

pomodoro wrote:
Ta co zawsze używałam . Czyli pomieszaną ziemię substrala do pikowania z ziemią Leroy do pikowania plus dodałam trochę kompostowej.
Czy to może być problem przez ziemiórki ? Miałam troszkę tych paskud. Dałam lepy , wytluklam trochę. Włączyłam nawet rajd .kupiłam już chemię na te gnidy ale nie widzę już osobników dorosłych od kilku dni więc nie wiem czy lać ten preparat czy nie.

pomodoro wrote: Oooo dziękuję

Mój Czekista kilka dni temu pikowany już ruszył ze wzrostem. Dopiero raz podlany przy pikowaniu. Spód liści i łodyga są w przyjemnym , zielonym kolorze. Na podłożu brak jest białego nalotu. Rozsada stoi na podłodze, temperatura 20 * C.

Wartałoby dociec powodu objawów niedoboru fosforu, by uniknąć kłopotów teraz i na przyszłość. W apteczce ogrodnika powinien być pH-metr z płynem Helliga i powinno się znać analizę wody, którą używa się do podlewania. Nalot na powierzni sugerowałby nadmiar wapnia w tym podłożu i nieodpowiednie pH. Nie należy też porzesadzać z podlewaniem.

pomodoro wrote:
Stawiam na trefne podłoże w tym roku. Z temperaturą wątpię by spadła poniżej 20 jak podłogowa mi chodzi zazwyczaj o 4 już gorąca podłoga się robi. Założyłam na szklarnię folie w razie co. Jutro podjadę do jakieś sklepu po ziemię chyba nie będę czekać aż po świętach coś przyjdzie. Macie jakąś sprawdzona nie z neta którą można kupić w marketach. Z Ja podlewam dwa razy w tygodniu chyba że doniczka wysuszona. Na zdjęciu akurat są już wyszuszone podłoże. Pleśni nic nie mam jak coś

Ja używam ziemi z Lidla, może to i nie jest "królowa podłoży", ale rozsady wydają się o tym nie wiedzieć . Jestem zadowolona.