Forum Ogrodnicze Oaza

Nasiona pomidorów poszły do perlitu , czekam na dobre wschody . Wysiałem 93 sztuki , 33 odmiany .

A ja już się ustatkowałam, aż sama w to nie mogę uwierzyć. Po raz pierwszy mam tylko 23 sztuki w 18 odmianach. I wiecie co? Bardzo się tym faktem cieszę. Po pikowaniu do doniczek ładnie mi się zmieszczą z paprykami (12 szt.) na jednym parapecie.

Z kiełkowaniem ociąga się u mnie dalej pink passion i shadow boxing. Z ziemi wyszła dziś za to pierwsza Shapka bardzo liczę że będzie wczesna i smaczna zgodnie z opiniami. Jeśli dwie marudy nie wzejdą będę miała mniej problemów jak to upchnąć w skrzyniach.

Pomidorki przepikowane

Moje karłowe pomidorki doniczkowe wysiane 15 marca wzeszły. Będą uprawiane w gruncie.

Właśnie przepikowałem swoje pomidorki, na razie są małe ale, tak jak w zeszłym roku urosną i mam nadzieję, że będę miał super owoce. Czy ktoś może mi napisać co z opryskiem takich pikowanych krzaczków czy w ogóle je pryskać i czym. Po 15 kwietnia będę je sadził pod folią i wtedy powinienem zastosować oprysk tylko nie mam pojęcia czym i jak często to stosować, czy ktoś może mi pomóc.

pomodoro wrote: Czyli potrzebowały około 10 dni, żeby tak ślicznie rozłożyć liścienie.
Na jakiej głębokości w kubeczkach układasz nasionka, albo inaczej jak grubą warstwą perlitu je przysypujesz?
Czy nasiona były moczone przed wysiewem? Jeżeli tak, to w czym i jak długo?

Nasiona własne w niczym nie moczone. Warstwa perlitu ponad nasionami to ok 1 cm. Perlit, do czasu ukazania się kolanek kiełkujących nasion, zraszany wodą z filtra Brita wg zasady, że im mniejsze ciśnienie osmotyczne między podłożem a nasionem, tym szybsze i pewniejsze wschody. Po ukazaniu się kolanek perlit jest przelewany pożywką.

pawlisko wrote:
W jakim celu ten oprysk?

Zrozumiałam, że chodzi o oprysk przy wysadzaniu pod folię (około 15 kwietnia).
Niektórzy robią oprysk miedzianem (od spodu liści)zanim wsadzą pomidorka.
Z kolei pomodoro pisał o oprysku Infinito+Topsin (1ml+1ml na litr, o ile dobrze pamiętam), ale to do gruntu a nie pod folię.
Ja w zeszłym roku nie pryskałam niczym przy sadzeniu (sadziłam w pierścieniach więc dolne liście miały daleko do ziemi).

Mietek pisał o podlewaniu po wysadzeniu Infinito+Topsinem

pomodoro wrote: Czyli siałam zbyt płytko (stąd pewnie tyle wschodów "w beretach" ) i za późno dawałam im jeść.
Jutro kolejne nasionka idą do perlitu więc, znacząco wzrosły ich szanse na dobry start. Ja dopiero raczkuję w perlicie, ale to podłoże coraz bardziej mi się podoba.

Aby uniknąć 'kasków' faktycznie nie ma co siać za płytko.
W klasycznym podłożu torf+perlit którego nie należy ubijać/dociskać to jednak samą wierzchnią warstwę na koniec jednak warto ciut mocniej docisnąć.

Pojemniki z takim podłożem z wysianymi podkiełkowanymi nasionami dodatkowo nakrywam folią (rozcięte woreczki śniadaniowe) do czasu aż liścienie nie pojawią się na powierzchni. Trzeba regularnie wietrzyć (zdejmować folię co jakiś czas).
W razie potrzeby jak coś z 'kaskiem' się jednak pojawi wystarczy zwilżyć 'kask' kropelką wody raz i drugi a po czasie albo sam kask spadanie albo bez strat da się mu w tym pomóc paluszkami.

Wysiew rozsad w perlicie to dla mnie nieporozumienie.
Tak, próbowałem.
Jedyna teoretyczna zaleta to sterylne podłoże i że nie da się przelać.

W zamian multum innych problemów:
- zupełny brak bufora (nie wybaczy żadnych błędów ogrodnika co do nawożenia)
- konieczność kontroli pH pożywki
- wszechobecne, rozsypujące się kulki perlitu przy jakichkolwiek działaniach
- mycie pojemników z osadu to dramat

Klasyczny torf rozluźniony perlitem u mnie rządzi

Każdy ma swój sposób.
Ja sieję w ziemię rodzimą z torfem i też jest dobrze.
Pewnie gdybym miała więcej czasu spróbowała bym z perlitem i pożywką.
Ale wpadając w prace z doskoku sieję i nie zastanawiam się gdzie co i ile.
O ile dobrze pamiętam to Mietek wymyślił sposób z perlitem po tym gdy okazało się, że większość sprzedawanych torfów ma domieszki nawozowe.

A wracając do oprysku Miedzianem to jakoś dawno tego nie robiłam.
I nie widzę róźnicy.
A skoro tak to nie będę tracić czasu, którego mam tak mało.

Na koniec moje pomidorovelove:

whitedame wrote:
Nie tak domieszki nawozowe ,choć jak spojrzeć na opisy na opakowaniach, to dominują podłoża o bardzo wysokim zasoleniu prawdopodobnie wywołanym domieszkami podłoży popieczarkowych i/ lub kompostów z odpadów komunalnych. Z fizycznego punktu widzenia wysokie stężenie soli w otoczeniu nasion poważnie utrudnia dostęp wody do nasion.

Do stosowania perlitu przekonały mnie przede wszystkim liczne przypadki skażenia mikrobiologicznego podłoży organicznych. Praca z perlitem jest czysta i dla mnie przyjemna.

Moje pomidory do tunelu.

Piękne rozsady


U mnie pierwsze wysiane Czernoje Serdse i blush już takie:


Papryki w tle.

Babuszkina Radość i Shapka:


Shadow boxing po skardze na forum przemyślał sprawę i postanowił żyć

Cześć, możecie mi podpowiedzieć czy mogę tak zrobić...
Mam kawałek ziemi nie uprawianej i nienawożonej od 4 lat, chciałbym posadzić kilka krzaków pomidorów. Pomyślałem, że wsypę juz teraz w przygotowane dołki garść obornika i przemieszam.
Co o tym myślicie ?