Forum Ogrodnicze Oaza

Sylwester, oglądałeś bryłę korzeniową tych padniętych czy rzeczywiście winne są ziemiórki? No i coś się przecież działo tym pomidorom, nie padły z dnia na dzień, nie reagowałeś, nie próbowałeś przesadzać do innego podłoża, nie pytałeś na forum?

Ziemia z z kauflanda, zawsze rosły lepiej, w tym roku rosną słabiej. Jakiś nawóz do pomidorów np Target pomoże?

Problem w tym że to się stało z dnia na dzień i trwa do dziś liście od góry padają do dołu zostaje sama łodyga na końcu bez niczego. System korzeniowy słaby w każdej sadzonkę, ziemiorki od dołu doniczki wylatywały. Jak bym miał czas na reakcję to bym działał, przesadzanie w nowe doniczki nic nie dało jak pisałem dziś kolejny pomidor i papryki padły.

Mareks Twoje pomidory mają chyba za mokro i o ile dobrze widzę, to na podłożu masz biały nalot.Jezeli tak,to po przesuszeniu podłoża podlej je roztworem z polopiryna S.Jedna tabletka/300mg rozpuszczona w 1 litrze wody.

[quote="Rolnik90"O tym piszesz ?[/quote]

Tak.

Drugi etap wykonany przesadzone do pojemników 200 ml.




Dla Mnie 34 i 66 dla znajomych , pięć godzin dłubania . A teraz

Leszku, zaczynam żałować, że nie jestem Twoją znajomą

Ja znajomym wydaję pikówki. Nie mam miejsca na parapecie ani nigdzie indziej. To są malutkie ilości, tak do 20 sztuk, ale cieszę się, że jest komu wydać, bo wyrzucić żal. W tym roku nie wydałam ani jednej. Wysiewałam co starsze nasiona po 2-3 z odmiany i ledwie co starczyło dla mnie, nawet jedno dosiewałam. A miało być 15 do wydania.

Tajga dzika a nie jest to niestety zgorzel siewek .

Moje papryczki rosną w biedronkowej i sobie chwalą



Ups, nie ten wątek ale pomidorki też w biedronkowej ale wywiozłem w chłodniejsze miejsce bo w domu zaczęły sie wyciągać.
Podstawowa zasada, nie przelewać! Jak góra podłoża przesuszona to ziemiórka nie wlezie i nie będzie zgorzeli siewek.
Mareks wrote: Masz rację, ledwo dają radę ale nie z braku nawożenia. Przypominam jeszcze raz. Pomidor i papryka nie są roślinami bagiennymi. Podlać porządnie raz na kilka dni ale dopiero wtedy jak zaczną mdleć z braku wody. To zdrowsze niż omdlewanie z jej nadmiaru.

Podlewam od dołu jak doniczka jest lekka dopiero, ziemiórek pełno od dołu było w sadzonkach jakie wyrzuciłem czy paru próbowałem przesadzić ale nie uratowało to roślin. Nie dawno śnieżyca rozwaliła mi foliak i straciłem wszystkie sadzonki kapustnych i cebulowych a teraz połowę papryk i pomidorów na straty. Dla mnie sezon się skończył zanim zaczął. Aby resztai tylko przetrwała do maja nic więcej nie chcę innego.

Jak masz tyle ziemiórek to nie możesz podlać jakimś owadobójczym specyfikiem? Oczywiście nie mam na nyśli octu czy czosnku bo ten drugi to raczej na grzybowe a octem może zbyt zakwasiłeś ziemię i tu jest problem. Podlewanie od spodu też nie jest dobre bo korzenie rozwijają się tylko tam gdzie wilgoć a wyżej już nie.

Było tyle doniczek do tego w tunelu trochę i walka z wiatrakami z nimi. Ocet był do pryskania i jako pułapki nie podlewalem nim przecież. Jak ktoś ma 5 doniczekoze ma szansę zwalczyć mi udało się tylko ograniczyć. Zresztą nie wiem czy to wina ich czy powodu jakiego nie znam. Nawet nie wiem skąd te ziemiorki mam nigdy ich nie widziałem nawet na oczy a tu plaga odrazu.

Udało mi się zdobyć ten torf.

W słoneczne dni pomidorki do południa trzymam w tunelu, a do wieczora są pod lampami.
Muszę je zacząć dokarmiać od wtorku jak pójdą w torf bo widać niedobory.

Ogólnie ciężko w tym roku maja rozsady, w pochmurny dzień pod ledami w piwnicy maja 17 stopni, ale już nic na to nie poradzę, ten tydzień zapowiadają w miarę słoneczny.

Wszystko przepikowane wyszło tego około 170pomidorow i 20 papryk. Z tego dla siebie zostaje około 75 pomidorów i papryki. Z uwagi na ilość sadzonek sytuacja na parapetach jest krytyczna ale stopniowo coś pójdzie do ludzi. Przydsałoby się więcej ciepła i słońca ale cóż mamy kryzys klimatyczny...

Moje pomidorki też są wyciągnięte, pikowałam ich 4.04. Część z nich z mojej winy ,ale reszta to nie wiem dlaczego. Ziemia była z ubiegłego roku. Pokój mają widny, słabo ogrzewany. Jedyny brak to słońce. Nasiona Jolki i Gigantomo dałam na waciki przed 20.03, pozostałą część 23.03. Nasiona puszczały kiełki od 2 dni do 2 tygodni. Blue River wyłożyłam na waciki 3 razy i nic, a dostałam nasiona do odnowienia. :cry2







To pierwsze pomidorki, Jolka ma już pąki kwiatowe.

Żeby nie było, posiadam też sporo takich kurdupli

Pomidory przesadzone. Większość do 1l wiaderek. Pozostałe w 3l, i 0,5l'



Sadzonki wierzchołkowe Cassarosy już w 3l wiaderkach. Oberwałem liścienie + 4 liście. Ukorzeniały się dwa tygodnie, zregenerowały się i ruszyły z kopyta.



Katja i Koperkowy w 17l pojemnikach już wymagają palikowania. Koperkowy(mój wiosenny pewniak) jak zwykle kwitnie na potęgę.




Rzodkiewki już są konsumowane , sałata podskubywana, kalarepa wiąże główki, tulipany zaczynają dodawać uroku. Wszystko na razie bez ogrzewania. Oczywiście ciągle trwa "przyjemność" kursowania z pomidorami dom - tunel......życie jest piękne