Forum Ogrodnicze Oaza

Tunel asekuracyjny, antyprzymrozkowy usunięty ( do tunelu były wysadzone 23 kwietnia). Pomidory już w ziemi w dwóch następnych tunelach. Kilka ostrożnie do gruntu W razie przymrozków jeszcze nie schowana dmuchawa, świeczki, kartony itp.
Zimni ogrodnicy mają nas "postraszyć" 27-mioma stopniami na plusie. Zośka też chyba odpuści, a jak nie, to w tą nockę się zmobilizuję. Żeby tylko końcówka maja i czerwiec nie pokazał rogów ...tfuuu, tfu..

Pamiętam jeden rok, gdzie 6 czerwca był siwiuteńki przymrozek.
A były zupełnie niedawno przez dwa sezony takie przypadki, że musiałem wykopać rozsadę z gruntu i ponownie wysadzać.

Mam zdjęcie 23 maj 2020 przymrozek był dość duży

Jakby było siwiuteńko 6 czerwca, to 99% ogrodników miałoby problem, a jeszcze jak nie mają upraw koło domu, to hoho
Ja montuję drugi tunel i dmuchawę, a w dwóch tunelach na konstrukcję narzucam folię i stawiam kominki świeczkowe. W gruncie mogę również przykryć, a razie dużego spadku wykopać.

Po zamianie receptury zainteresowanie jest o wiele większe.

Tunelowe wysadzone, donicowe też częściowo. Grunciaki przetrzymam jeszcze z tydzień. Wczoraj ściągnęłam folię bąbelkową z tunelu. Mam nadzieję, że nie będzie już potrzebna. W razie czego nakryję sadzonki multiclimą i dogrzeję dmuchawą, bo jej nie będę demontować.

Corrado wrote: Możesz zdradzić nową recepturę

Mogę ale z tego nie będzie zadowolony małżonek .

Moje pomidory też już wysadzone do szklarenki i do tunelu. Ponad 90 sztuk. Na noc są osłaniane agrowłókniną i zapalane są znicze.



A to pomidorek NN, który rósł w rozsadzie salera. Ostatnie noce spędził pod gołym niebem. Trochę mu zimno.


pozdrawiam
Mirka

Mi włóknina nawet o 1st nie podniosła temp w tunelu, żadna to ochrona. Sam tunel mi daje tylko 1st więcej niż na zewnątrz. Bez kuchenki gazowej inne rzeczy nie uratują sadzonek przed spadkiem temp.

Na dziejsza noc bardzo różne prognozy Polsat podaje 5 stopni, a portale pogodowe od 8 do 12. I bądź tu mądry co robić. Już tak było wiele razy, że niepotrzebnie dogrzewałam, wnosiłam do domu duże donice a okazywało się, że było ciepło

U mnie pomidory w tunelu.
Tam mają cieplej niż na dworze.
Dziś o 5 rano było 6 na plusie, dla pomidora to stres.

Pomidory zabezpieczone na noc olejak i piecyki ze zniczami w szałasie w foliaku, niestety musiałam się nanosić skrzynek do domu ponieważ sadzonki są już w dużych doniczkach i nie mieszczą się w tej dodatkowej budzie. Trzeba jutro wstać wcześnie aby wynieść skrzynki z domu oraz to co upchałam pod folią .

Grubo po połowie kwietnia dostałam od dobrych ludzi małe
pchełki ,pomidorki .
Raczej miałam obawy ,czy z nich coś osiągnę nie mając głowy
wolnej by się nimi zajmować ani chyba chęci .
Ale spróbowałam .
Pomodoro Tobie należą się moje podziękowania ,co niniejszym
czynię z prawdziwą przyjemnością .
Tylko nie krzycz następnym razem ,że forum nie czytam
O to efekt na tę teraz chwilkę .
Wszystkie stoją jak jeden mąż hm i są
zielone soczyste ,lampa troszkę im kolor zmieniła .

Będę mogła jeszcze komuś część ofiarować ,wszak wszystkie
,absolutnie się przyjęły .

Wczoraj i dzisiaj do pojemników i donic wysadziłem ponad trzydzieści pomidorów.
Będą na tarasie pod zadaszeniami.




Kolejne, które będą w gruncie muszą jeszcze trochę zmężnieć, a ja w tym czasie rozwiązać pewien problem, który mi się od ubiegłego roku baaardzo ślimaczy.
Myślę o posadzeniu pomidorów i papryk w osłonach do których na wierzch rozsypię mączkę bazaltową oraz pełzakol.
Dookoła warzywnika będę chciał wyłożyć wytłoczki tekturowe po jajkach z jakimiś resztkami organicznymi, żeby tam zwabić ślimaki.
Chcę im dać to po co przyszły i spróbować mieć nad nimi jakąś kontrolę.
Zrobię próbę na sucho z liśćmi sałaty w dołkach zamiast pomidorów... zobaczymy co z tego wyjdzie.
Zastanawiam się też nad rozsypaniem dookoła wapna, kredy lub popiołu z ogniska... może ktoś się wypowie?
Coś muszę wymyśleć niż tylko liczyć na łut szczęścia, że może jakoś to będzie.

Wszelkie pomysły i uwagi mile widziane.

Mój mąż jak zbiera te bidule bezdomne to w puszce zasypuję je solą .
Robi się z nich galaretka brr.
Endriu spróboj ścieżki ich wyspać grubo solą .
Ja w rabatach tak próbowałam, ale mam ukochane
kwiaty więc nie mogłam poszaleć .
No tylko deszcz ją Tobie rozpuści .
A może drobno potłuczone ,gęsto usypane szkło ?

Corrado wrote:
Napisz proszę co wchodzi w skład ulepszonego środka na mrówki bo u mnie plaga

Elu przepraszam ,że wtrącę swoje 3 grosze
Kup boraks my od 2016 sypiemy i jest ok .
W zaleceniach jest wymieszać go z drobno rozdrobnionymi
ugotowanymi żóltkami jaj .
Mąż się bawi A ja biorę garść i zasypuję
je .Natomiast tam gdzie nie ma roślin
posypujemy proszkami do prania ,bardzo intensywnie pachnącymi.
Nie ma śladu po mrówkach w krótkim czasie .
Ciekawa też jestem mikstury Corrado, wszak u nas już też rój ,tylko nie mamy czasu
teraz nimi się zająć .
www.google.com/search?q=boraks+na+mr%C3%...rome-mobile&ie=UTF-8
To naprawdę działa .