Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie niestety ostatnie pomidory skasowal mroz. Moglo byc pare kilo wiecej, ale i tak jestem przeszczesliwy. Miejscowi mi mowili "nie uda sie, nie ten klimat", na forum pisali "nie uda sie bez pryskania". Tymczasem zebralem 10,5kg smacznych owocow, jest koniec pazdziernika a ja wciaz zajadam


Pozdrawiam

To jest naprawdę wyczyn.
Teściowa mojej córki co jakiś czas ponawia próby z pomidorami w centralnej Finlandii - i raczej marnie jej wychodzi.

Ale...skoro na Dolnym Śląsku udaje się z figami, czemu nie w Norwegii z pomidorami?
Sadzę pomidory (kilka) nie dla najadania się, tylko dla ozdoby, a trochę dla zabawy - to ostatnie z moich tegorocznych (w piątek było sporo więcej )



Moje suki, niestety wszystkożerne, troszczą się o mnóstwo pomidorowych samosiejek, te owocki pochodzą od kilku przesadzonych w lepsze (w miarę słoneczne) miejsce roślin.
Oczywiście niczym nie pryskane, nie nawożone i ogólnie "dzikie".

Piękne "dzikuski" Aniu, bo swoje!

Jagódko, między mną a pomidorami - prócz wszelkich innych niedogodności - jest rozziew czasowy, że tak powiem.
Z powodu charakteru pracy mojej drugiej połowy główne wakacje, zwykle ponad trzy tygodnie. robimy od lat na przełomie sierpnia/września, czyli wtedy, gdy akurat pomidory "spod chmurki" dojrzewają.
Porzucam wtedy ogród praktycznie bez opieki, nawet tych dojrzewających nie ma komu zebrać.

Nie wiadomo, co nam zgotuje przyszłość, czy podróże - czy normalne życie w ogóle będzie możliwe, ale dawno, dawno temu przysięgłam sobie, ze nie dam się przykuć do domu czy ogrodu, nawet pięknym kwiatom, a co dopiero paru pomidorkom.
Ta jesień jest wyjątkowa, dlatego ze trzy garstki "łezek" dojrzało w październiku.

W tym sezonie, po przetrwaniu ZZ, szczególnie trzy odmiany wykazały się u mnie produkcją owoców do absolutnego kresu możliwości klimatycznych – Amethyst Jewel, Aurija i Shontukski Velikan. Rozłożyło się ładnie bo to ciemny, podłużny i olbrzymi. Amethyst Jewel ma co prawda odmienny bukiet smakowy, od tych typowych, ale owoc bardzo twardy i szczególnie wytrzymały w przechowywaniu. Te ostatnie atuty przekonały mnie do kontynuacji za rok. Aurija dojrzewająca długo i w chłodzie, ku memu zaskoczeniu, bardzo zyskała dla mnie na kruchości miąższu i smaku, osiągając walory niemal pomidora deserowego. Nie spodziewałem się wcale tego. Amethyst późny także jakby smaczniejszy. Shontukski, przeciwnie, dużo słabszy w smaku od tego ze szczytu sezonu, ale to też dlatego, że dochodził już sztucznie, poza krzewem. Wyróżniająco długo dawała radę Queen of the Night.

Właśnie zakończyłem tegoroczny sezon pomidorowy parę dni temu zdjąłem folię i odsłoniłem ostatni krzaczek z pomidorami niestety przyszedł przymrozek i efekt jak na zdjęciu. Bardzo żałowałem że nie zerwałem od razu pomidorków





Rozkręciłem stelaż żeby przezimował, ziemię przekopałem posypałem nawozem kurzakiem - czy dobrze zrobiłem, nie wiem zobaczymy - i zostawiam do wiosny niech ziemia odpoczywa, a może ktoś zna sposób na wzmocnienie ziemi?

I znowu zdjęcia w poziomie czy ktoś może poradzić jak to zmienić?

Trzeba odwrócić

JaNina wrote: Dzięki za odwrócenie moich kulasów
Tylko jak to zrobić

Miałam w tym sezonie z Targu nasiona pomidora z 2018 r od danaa opisane jako Cz-ka. Czy to jest tożsame z nazwą Cze-ka? Pytam bo chciałam wysłać nasionka na Targ.

Mam na targu trzy wersje Czekisty - Cz-ka, Cz-ka II i Czekista z dzióbkiem. Nie pamiętam czym się różnią Cz-ka i Cz-ka II, ale skoro są dwie nazwy to pewnie są jakieś różnice.

Jagódko, w swoich zapiskach mam, że wysłałam Ci w poprzednim targu Czekistę, bez żadnego dopisku.

Skąd się wzięła nazwa tej odmiany i dlaczego tak długo funkcjonuje na tym forum ?

Może niezbyt precyzyjnie się zapytałam, zamotałam się dokładnie - chodziło mi o to czy nazwa Cz-ka i Cze-ka to jest to samo?
Przepraszam za zamieszanie. Edytowałam poprzedni post.
Mam tylko odmianę Cz-ka, nie mam odmiany Cz-ka II.

Jagódko, Cz-ka i Cze-ka to jest to samo.

Pomidorek K-122 z czubkiem został nazwany czekistą przez Mietka,właśnie ze względu na ukształtowanie jakby czapki czekisty.Pamiętam,że pakując nasionka tych pomidorków,dla ułatwienia napisów na małych karteluszkach pisałem cze-ka(Cze-ka).Być może to cze-ka to moja sprawka ale też może ktoś inny użył takiego skrótu.

Józiu, chyba już większość przysyłających używa tego skrótu. Przyjął się tak dobrze na naszym forum jak sam pomidor.

Myślę, że nie tylko mnie rażą dobre opinie o ,,Czekiście'' i ,,Czeka''.
Można przecież dla tak udanej krzyżówki skrócić nazwę do ,,Czek''.

Jak dotąd nie było zgłoszeń czy uwag dot.tej nazwy pomidorka więc ja nie widzę powodów do żadnych kombinacji.To jest moje osobiste zdanie.Gdyby mnie to przeszkadzało nie uprawiałbym go.A tak ogólnie to jest to forum ogrodnicze,gdyby ktoś zapomniał.