Forum Ogrodnicze Oaza

Celinko, że mam jagodę dowiedziałam się dopiero w tym roku, jak pierwszy raz wydała owoce, nigdy jej nie okrywałam. Dobrze, że udało się ogarnąć ogrzewanie

U mnie z rana deszcz, a w ciągu dnia ciepło i słoneczko. Koty i pies już szaleją, bo wszędzie już u nas strzelają...
Na ogrodzie mokro jak i u Was, czosnek i cebulka śpią, tylko narcyzy mam wyrywne i pchają się na świat.
Celinko ja o swoim kompoście to nawet nie myślę, żeby ruszyć bo pewnie bardzo mokry i pewnie śpią w nim jakieś myszki czy jaszczurki - nie chcę im przeszkadzać, bo kilka lat temu miałam przykrą przygodę i myszkę niechcący umordowałam

Moje kamczackie, a mam dwie, nigdy nie były okrywane i zawsze owocują.
Dzisiaj było 10* i świeciło słońce, więc nie wytrzymałam i poszłam trochę poplewić Wiatr mocno dokazywał, ale pod krzaczkami porzeczek i agrestu chwasty powyrywałam. W sezonie trudno mi się pod te krzaczki dostać. Jutro jak pogoda pozwoli, to też wyjdę.
Spokojnego wieczoru

Może coś pomieszałam z okrywaniem. W każdym razie moje 3 sztuki tak ok. 3 letnie nie owocują. No może kilka owoców na jednej. Coś im nie pasuje i myślę, że tp samo co mnie: woda, glina i mróz.

Za to czosnki niedźwiedzie się wychylają. Oj muszę jutro przesiać trochę zrębek zrębek i je podsypać.

Marzenko przerzucałam roczną pryzmę, jest zbyt mokra i zbita na jakichkolwiek mieszkańców. Czekam aż mąż dorobi mizadaszenie, coś na kształt wiatki, by w końcu ta maź nabrała formy kompostopodobnej.

Pogoda: 7 stopni i wieje. A mnie nad łóżkiem skrzypi jakaś krokwia czy łata

renmanka wrote:
Ja okrywałam już kwitnącą na przedwiośniu i tylko na czas większych mrozów. Jagoda kamczacka jest obcopylna i nie każda odmian zapyla każdą, bo np. kwitną w różnym czasie. Celina zwróć uwagę czy kwitną jednocześnie, ja też mam glinę tak na głębokość szpadla, a poniżej takie żółte tłuste glińsko, w sam raz na cegły, ale borówki kamczackie i wysokie jakoś sobie radzą.

A w pogodzie, niby ciepło jak na tę porę roku, ale stale nieprzyjemny wiatr dmucha.

Dzień był cudny, było ok 10 stopni, świeciło słoneczko więc elektrownia na dachu zrobiła 5,95 kWh, dobre i to bo tak w ogóle rok słaby, ledwie 9 MWh czyli o 1 za mało. Pogoniłam do ogródka i przekopałam kawałeczek poplonowego żyta, jutro też idę bo bardzo lubię kopać, od razu widać co się zrobiło a nie tak jak w domu:ouch:

Ciekawie to wygląda. Ciąg głębokich niżów przynoszących wichury i opady. Trzaskających mrozów raczej nie będzie. Non stop cyrkulacja zachodnia.

www.msn.com/pl-pl/pogoda/mapy-pogody/pre...=winp1taskbar&zoom=3

Ciepło, 7°na plusie.
Za to coraz mocniej wieje, od czasu do czasu pada deszcz.
Podobno za tydzień ma przyjść zima. Zobaczymy

Dobrego dnia

Taka sobie zima

www.meteox.com/pl-pl/city/19989/14days

Od godziny przerwa w opadach.Jest bardzo mokro.Poziom wody w stawie bardzo wysoki.Niebo zachmurzone, wiatr,temperatura 7 stopni.






Niektóre cebulowe już się pokazały

koma wrote:
No niestety, mniej, niż w ubiegłych latach, bo przyhamował je "atak zimy" początkiem grudnia, ale i tak wyłażą. A kto wie, co w kolejnych dwóch miesiącach nas czeka... Przysypuję korą, zrębkami, czym mogę, ale na razie mam mało gałązek, więc przyjdzie mi znowu taszczyć z parku (oczywiście połamane przez wiatr).

A dziś znowu pogoda towarzyszy koncertowi "Qattro staggioni"
Mocno błyskało słońce, potem ulewa, potem mżawka, znowu mroczne chmury...Teraz łagodne przedwiośnie, +10 za oknem.

Pogoda wiosenna zawitała od rana.Brak przymrozku a termometr o godz.7 00 wskazywał +7,6*C.Słoneczko świeci z małymi przerwami.Na niebie sa ciemnne chmury,wieje zimny wiatr.Aktualna temperatura wynosi 12,4*C na plusie.Spokojnych przygotowań do 2024r.

Z mojego dzisiejszego plewienia wyszły nici Jest ciepło, ale leje i nawet jak przestanie, to nic to nie da, bo będzie za mokro. Siedzę więc w domu i smutno spoglądam za okno
Spokojnego dnia

Janino przynajmniej sobie odpoczniesz...
Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło
U mnie wiosna świeci słońce ale wieje zimny wiatr.

Rankiem Roztocze powitał drobny deszczyk, silny wiatr, +6. Potem pełne słońce, więc wyskoczyłam pograbić liście, na niebie przewalają się białe bałwany. Teraz znów kropi, +7, wiatr coraz silniejszy, od zachodu ciągnie po niebie szara zasłona, chyba będzie lało

Miłego dnia

Do wieczora pogoda zmieniała się jeszcze trzy razy. Zgrabiłam między deszczami kolejne liście, wycięłam resztki malin, u mnie też zostało jeszcze wiele do zrobienia

Nie inaczej jest i u mnie - chłodnawo, wieje, dwa razy padał deszcz, zaświeciło słoneczko. Wszędzie już słychać te nieszczęsne petardy
Cebulowe pchają się na świat - krokusy, narcyzy - w razie przymrozków okryję igliwiem. Koty ciekawsko nasłuchują przygotowań

Wygoniło mnie z ogrodu, leje. Byłam tam mimo dokuczliwego wiatru, lepiej już nie będzie, a ja jestem z robotą w lesie.

U mnie zaczyna właśnie padać. 6 stopni, więc się ochłodziło.

Ale było małe okno pogodowe z wesołym słońcem. Udało mi się przesiać taczkę zrębek i podsypałam czosnki niedźwiedzie. Grubsza frakcja poszła pod maliny.

Nie wiemczy też tak macie, ale ja uwielbiam przesiewać czy to zrębki, czy kompost, czy ziemię do doniczkowych. Mam świra na tym puncie, gdybym tylko miała materiał, to codziennie bym coś przesiała, gdzieś dołożyła. Niestety nie zawsze jest pogoda, a i zdrowie trzeba szanować. No i czas.
Mój dzisiejszy urobek