Forum Ogrodnicze Oaza

Kasiu maliny w dużym słoiku jak są zrobione?

Są suszone w dehydratorze





Będą używane głównie do granoli.

Fajne urządzenie, podoba mi się idea konserwowania w ten sposób.
A we Wrocławiu najzimniejszy ranek od dawna, o 6.30 ledwo 10 stopni. Za to niebo bez jednej chmurki, słońce już zabrało się do roboty, ogrzewa i osusza rosę. Ma podnieść temperaturę do przyjemnych 20+
Niemiec straszy zimnym i nieprzyjemnym weekendem, za to obiecuje ponowne ocieplenie, jak okiem sięgnąć.
Może moje figi dojrzeją?



To nie na temat, pozwolę sobie jednak na totalną prywatę i prośbę o radę, bo nie znam się na pielęgnacji drzew (wiem, to nie owocowe, lecz pewne reguły dotyczą zapewne i ozdobnych).
Wczoraj dotknęła mnie taka katastrofa:





To moja wielka magnolia pośrednia, ma dwa główne pnie, ten na zdjęciach złamał się w miejscu kolejnego rozdwojenia. Zapewne gnił od dłuższego czasu, bo część rozszczepionego pnia jest poszarzała.
Odcięłam tak, jak byłam w stanie, by zabezpieczyć siebie, psy i rosnące na sąsiedniej rabacie azalie, zdaję sobie sprawę, że niefachowo. Jeszcze kawałek poniżej cięcia to praktycznie drzazgi. Co gorsza, pozostała, naprawdę wielka część jest połączona z głównym pniem w sposób budzący moje obawy.
Teraz pytanie: czy od razu odciąć wszystko? Czy spróbować tylko odciążyć konar, usuwając najbardziej wychylone gałęzie?
Ranę zabezpieczę "sztuczną korą", wiem, że i węgiel drzewny jest pomocny, ale to musi być sensowna płaszczyzna.

Poradzi ktoś coś?

Na pociechę jako środowy zapach- Desdemona, róże dopiero się rozkręcają do jesiennego kwitnienia.



Spokojnego dnia!

Noc chłodna.Rano tylko 7 stopni.Na niebie słońce,brak wiatru.
Wczoraj przez ok.godz padał drobny deszcz.

Dobrego dnia

U mnie wczesnym porankiem termometr wskazywał 15,4*C.Jest piękne słoneczko choć coraz niżej i ciepełko wzrosło do 17,6*.Poewiewa spokojnie lekki wiaterek.Ogólnie jest jeszcze chłodno.Zgodnie z prognozą czeka nas spore ochłodzenie.Wszystkom spokojnego dnia.

Łatka wrote: Polecam. Jak już się ma, to człowieka kusi, żeby wszystko co ma.pod ręką w ten sposób przerobić na zimę.

O poranku 12*C i wszechobecne mgły dodające uroku




Teraz przyjemne 22*C i słonecznie.

Miłego dnia

U nas wczoraj prawie cały dzień padał deszcz. Dzisiaj póki co na niebie ani jednej chmurki. 22 stopnie.

Słoneczny dzień, lekki wiatr, wczoraj przed południem przeszedł deszcz, niestety niezbyt obfity.


Dziś zacząłem przerabiać dynie, tej drugiej przerobiłem połowę. Pierwsza sztuka to chyba krzyżówka galleuxa z czerwoną karocą, stąd te żebrowania.




A to efekt:

W czym ta dynia w słoiczkach?

Kolejny dzień ze świecącym od rana słońcem. Temperatura nad ranem dalej nie spada poniżej 10*. Wczoraj dałam radę nie ma w tym nic dziwnego, ale robiłam to w krótkich spodenkach i w krótkim rękawku, a przecież to już był 20 dzień września
Spokojnego dnia

Mam prośbę, może nie na temat pogody ale wydaje mi się że miejsce dobre bo zaglądają tu osoby pielęgnujące swoje ogrody , chcę kupić nożyce elektryczne do żywopłotu, do przycięcia ponad dwumetrowe tuje około 10m długości i 2,5 metrowy jakiś krzew typowo żywopłotowy długości 15m, trochę zaniedbany więc i grubsze gałęzie do przycięcia. Może ktoś z Was miał podobną sytuację i podpowie model lub chociaż jaka moc nożyc.

Łatka wrote:
Aniu trzeba odciąć cały ten konar na wysokości najwyższego rozwidlenia. Nie ma szans, to się nie zrośnie i nie zaleje, zbyt duża rana, a woda i mróz dokonają "dzieła". Jak odetniesz, będziesz widzieć czy rozszczepienie idzie jeszcze niżej, oby nie.

Mam około 200 metrów żywopłotów. Mamy nożyce elektryczn do żywopłotu, dwoje. Starsze mają krókie ostrze, bo "tylko"40cm (chyba),te z dłuższym ostrzem "wysiadły", no zużyły się. Więc miesiąc temu kupiliśmy kolejne. Marka RYOBI, moc silnika 800 W, ostrze czyli długość robocza 65 cm, max grubość cięcia 34 mm. I co ważne a przy zakupie o tym się nie myśli, to żeby uchwyt nożyc był obrotowy, czyli żeby można go było przekręcić pod kątem w stosunku do reszty maszyny. Bardzo to ułatwia robotę, przynajmniej mój mąż tak uważa i szukał takiego urządzenia. Zaopatrz się jeszcze w porządny sekator z długimi rączkami oraz pilarkę na wysięgniku.

Poranek przywitał temperaturą 17,4*C,choć czuć było takie powietrze jesienne tj.chłód i wilgoć.Nic jednak nie padało.Od rana też było słoneczko.Teraz zaczyna się chmurzyć i być może coś popada.Wszystkim spokojnego weekendu.Aktualna temperatura to 28,8*C.

dzisiejszy poranek

U mnie podobnie jak u Józefa, ale poranek chlodniejszy-10 stopni.Termometr w ciągu dnia wskazywał 28,ale odczuwalna trochę niższa. Od rana porywy silnego wiatru.Moze doczekam się deszczu bo na niebie z każdej strony nadciągają ciemne chmury.

jagodka27 Dynię robię w zalewie z wody, octu, cukru, goździków i cynamonu.

Kolejny bardzo ciepły dzień, wieczorem spadło kilka kropel deszczu, podobno ma padać w nocy, ale ja w to nie wierzę .

Zebrałem dziś kolejną krateczkę dojrzałych pomidorów. Sugestia domowników jest taka, że cytrynek to bardzo słodki pomidor, znacie jakieś równie słodkie drobnoowocowe?

No i wczoraj zaczęliśmy wykopki ziemniaków.

najemnik wrote:
Czyli standard - zaczęła się astronomiczna jesień, wykopki.

Po pochmurnym i dość ponurym piątku znowu słoneczna sobota, nocny deszcz trochę podlał miejski ogród, przyda się. Na razie 15
stopni, w przyszłym tygodniu jeszcze jakieś (chyba) resztki letniego ciepła - lecz nie ma co się łudzić, to końcówka.

Marysiu, co to za złocista róża? Bardzo efektownie wygląda na zdjęciu.

Alu, dzięki, że się odezwałaś w sprawie mojej biednej magnolii. Ja też czarno widzę szanse na uratowanie tego pnia, tyle, że na razie nie mam jak go ściąć, za duży kawał na mnie. I tak udało mi się nakłonić moją drugą połowę do odcięcia cieńszego, najbardziej wychylonego kolejnego rozgałęzienia, ciągnącego rozdarcie.

Róże nadal usiłują podtrzymać mnie na duchu, dzisiejszy zapach - Tranquillity.



Dobrej soboty.

mymysteryy wrote:
Kasiu świetne urządzenie. Ja mam tylko taką zwykłą suszarkę do grzybów...
Jaką temperaturę ustawiasz w Twoim dehydrylatorze i ile czasu suszysz maliny?
Dasz przepis na Twoją granolę? Strasznego smaka mi narobiłaś...


Pogoda. Pod psem. 15 stopni i pada /leje.
Kozy zjadły wiadro ogórków, których już nie dałam rady przerobić. Drób dostanie gorsze pomidory. Lepsze ciągle czekają w kolejce do słoiczków, ale myślę też rozdać sąsiadom, bo winogrona będą nieługo dobre na soki... Ale tak... ja nie pracuję, siedzę w domu... Mam luz i czas na wszystko. Akurat.mymysteryy wrote: