Forum Ogrodnicze Oaza

Pomidory mam również w szklarni.Z ich uprawy nie jestem zadowolona.Marne krzaki,mało zawiązanych owoców . Jesienią zdejmę folię i koniecznie analiza gleby.

Po początkowych problemach z nadmiarem azotu czego skutkiem było to, że wszystko szło w liście zebrały się do roboty. Jestem zadowolona. Pierwsze konsumpcję mamy za sobą.

















Tomatoberry
Chocolate sprinkles
Cresta di Oro
Antico di Ravena
Snickers
Del Napio Verde
Correze
Oranzevyj pocałunek
Moonlight Mile Pink

Śliczne pomidory. Gratulacje.

Pomidory jak malowane, grono przy gronie, a na każdym po kilkanaście pomidorów. Piękne, brawo.

Chciałam się podzielić z Wami pewnym spostrzeżeniem.Dwa tygodnie temu w szklarni pomiędzy krzakami pomidorów rozłożyłam pszenną słomę i zauważyłam, że w szklarni bardzo zmienił się klimat. Termometr wskazywał 34 stopnie ale ani wilgoci ani gorąca nie wyczuwalo się. Za to czuło się delikatny chłód. Wieczorem odwrotnie,na zewnątrz było chłodno a w szklarni czuło się suche ciepło. Pomidory mają wilgotne podłoże ale szklarni nie wyczuwa się wilgoci. Pomidory powinny być zdrowsze. Na zdieciu rozłożona między krzakami słoma.

PaulaPola pomidorki zjadły azot i wzięły się do roboty bo pomyślały że papu nie ma to żeby zachować gatunek -musimy mieć owocki

Dziękuję Wam za te pochwały
Znalazły się jakieś marudy wśród wszystkich odmian, ale mam też z czego wybierać swoich faworytów. Najlepsi trafią na Targ Pomidorowy
Zawiódł mnie Sowetski bo w tamtym roku był to wspaniały pomidor, a w tym jak ktoś już oisal, niska plenność i same kocie mordki. Mimo to za rok dam mu jeszcze jedna szanse.

W końcu i u mnie obrodziło. Kilka lat temu całkowicie zrezygnowałem z nasion dostępnych na forum i zacząłem selekcjonować te odmiany, które już miałem i dobrze spisywały się z sezonu na sezon. Głównym kryterium był smak czyli słodycz z nutką kwasowości. W tej konkurencji na pierwszym miejscu jest K 201 ale nie sopel tylko okrągły, który miał kłopoty z zipami i kocimi mordkami ale obecnie niemal 100% owoców jest od tego wolna. Dodatkowy atut jest taki, że wiele owoców praktycznie pozbawione jest galaretki więc w sam raz na przetwory. Skórka cieniutka, z dojrzałych owoców schodzi bez sparzenia. Jest też i kilka nowości- ukraińska Green Zebra, Flanders Contrast, Wiska Guardia Blues, Lucid Gem Bicolor - po jednej sztuce i odm. Prezes-3 szt.

Czas zacząć produkcję przecieru. Nie nadążamy już zjadać tych darów Natury.

U mnie na razie pomidory w ilościach do przejedzenia + dla znajomych. Musze utrzymać krzaki, bo jak się zorientowałam, że to braki boru (no i teraz się zastanawiam czy braki boru mogą juz od lat u mnie powodować, że mam tak słabo plonujące pomidory i papryki - musiałam zawsze dużo krzaków, bo czasem 2-3 owoce na krzak). Teraz jak kilka oprysków borasolem + mocznik po całych krzakach to są owocami obsypane... Co ciekawe same krzaki mają już nawet ponad 2 metry i pełno owoców. Zakupiłam jeszcze Infinito, bo trzeba je utrzymać do końca września pewnie. Tyle, że ćma już się pojawiła ;/ Musze wymyślić czym z nią walczyć na pomidorach, choc do tej pory tego nie robiłam, ale mam wrażenie, że jest jej więcej z roku na rok...

Zdjęcie sprzed tygodnia - dużo liści, te w gruncie rosną na trawie - nie widać z daleka ile jest owoców, ale są. W folii gęsto, ale one dopiero jakiś czas temu zaczęły mieć normalne liście (po tym borze). Ogólnie krzaki są zdrowe, czasem jakaś plama z wysuszoną ZZ, niestety zimne noce + duża wilgotność i muszę pilnować bardzo mocno oprysków.





Edycja: tak patrzę - na tych zdjęciach wygląda to jeszcze bardziej gęsto niz jest w rzeczywistości Aż tak źle to nie ma - spokojnie mogę przejść i zerwać owoce.

pomodoro wrote:

Też tak myślę ...

U mnie dzisiaj jest dzień suszonych. Właśnie pakuję do suszarek m.in Limy z dodatkiem Bazyli i Czosnku. Po wyschnięciu dołożę tymianek , oregano i będą zalane oliwą z olejem.

Kolejny zbiór. Wczoraj przerobiłem kolejny garnek pomidorów na przecier.

Mój ulubieniec

Lilith, u mnie też gęsto, jak zwykle zresztą.
Pomidorów nie widać ale zapewniam jest ich dużo w różnej fazie wzrostu.



A tu zbliżenie:

Gratuluję wszystkim tych cudnych zbiorów

Moje grunciaki to z reguły to czego nikt nie chciał a mnie szkoda było wyrzucić.
Rzadko zaglądam, mało podlewam, wilki rwałam przed chwilą dlatego tak potarmoszone.
Czerwona sakiewka to Fav 8, świetnie plonuje w gruncie jak widać.
Żółty, podłużny stripped to K/118 F3, jedyny żółty, 5 krzaków w tunelu ma pomarańczowe owoce.
Poza tym serce Ali, koktajlowy Szalonego Barryego i jakieś N/N.

Mirek19 wrote:
Dołączam do grona przetwórców Kupowane Limy przeznaczam na przeciery, koncentraty, lecza i zimowe sałatki, a własne maluchy - do podskubywania - dojrzewające w słońcu na parapecie są niesamowicie pachnące i słodkie.




Pozdrawiam cieplutko