Forum Ogrodnicze Oaza

Grzebuła wrote:
Grzesiu, "bystre oko" to miałam pół wieku temu, dziewczęciem będąc, teraz zostało mi hm, pewne doświadczenie wynikające z obcowania na co dzień z kilkudziesięcioma powojnikami (a uśmierceniem w ciągu 25 lat pewno dwa razy tylu). Poza tym wiem mniej więcej, co można w ostatnich czasach kupić, w Polsce przynajmniej.

Jeśli spodobały Ci się powojniki, zapraszam do udziału w wątku tematycznym. Jest tam też spis odmian, które prezentowali uczestnicy forum w ciągu ponad 10 lat.

A na temat - bez większych zmian w stosunku do wczoraj. Pięknie, tylko wietrznie. Czwartkowym popołudniem musiałam przejechać spory kawałek niecierpianą przeze mnie trasą Wrocław-Kłodzko i moim nielekkim samochodem nieźle miotały podmuchy, jeszcze sporo silniejsze, niż w mieście. Ale i tu dmucha od rana, to wiatr wysusza ziemię, nie ciepło, nie tak znowu wielkie.
Niemiec obiecuje podobną pogodę przynajmniej do końca maja.
Udanego weekendu!

Wczoraj rano wydawało się , że będzie letni, upalny dzień, ale z biegiem dnia wiatr robił się coraz zimniejszy. Szału nie było, a momentami po prostu zimno.
Dziś słonecznie, bezchmurnie, nie wiem, ile na termometrze, bo nie chce mi się podejść do okna

@Aniu przepraszam, jeśli poczułaś się urażona owym sformułowaniem. Nie miałem złych intencji, czasem napiszę coś bez wczesnego zastanowienia. Stąd często edytuje posty W szkole popełniałem masę błędów językowych w pisemnych pracach, teraz wydaje mi się, że jest lepiej.

Jest słonecznie, wietrznie, o 6 nad ranem 9 stopni ciepła .C

Mam właśnie odczucie stanu podgorączkowego, ostatnio mało sypiałem, słaba regeneracja i dodatkowe te wiatry w dzień.
Liczę, żeby coś grubszego z tego nie wynikło, bo wkrótce sadzenie pomidorów. Wezmę zwiększoną dawkę witaminy c i omegi 3

E tam, Grzesiu, ja tylko sobie żartuję, trochę smutno żartuję, bo rzeczywiście kiedyś miałam doskonały wzrok, kiedyś. Teraz, całkiem niedawno, przeżyłam tydzień grozy, bo moja kuzynka-okulistka w zawoalowany sposób dała mi zrozumienia, że mogę całkiem stracić wzrok w prawym oku. Na szczęście diagnostyka, na którą mnie skierowała, wskazała na bardziej optymistyczny wariant.
Nie obrażam się o głupstwa, to tak w ogóle. A do uczestnictwa w dyskusji o powojnikach zapraszam serio, wszystkich, którzy je lubią.
To może dedykuję Ci Burma Star - "czarna" gwiazda. Z pszczółką.



I brawo za pracę nad tekstem pisanym, błędy popełnia każdy (ja, zawodowiec, również, jak najbardziej). Nie każdy je chce poprawić.

Uwielbiam powojniki, aż muszę lecieć do swoich i sprawdzić jak się mają.
Dziękuję Aniu za przyznanie, iż dużo ich ubiłaś, dla mnie to w pewnym sensie pocieszenie

A co do pisowni - słyszeliście że wprowadzili ostatnio zmiany? np. ludzie i tak nie wiedzieli jak się pisze -by, -bym razem czy osobno a teraz jeszcze pozmieniali, ja już sama nie wiem

Pogoda ostatnio piękna, trochę wietrzna ale do wytrzymania, częściowo pomidorki nawet nie w szklarni a na tarasie i dają radę w nocy też na tarasie

Na Roztoczu kolejny słoneczny dzień, 21*.
Wieje bardzo silny, zimny wiatr, miota drzewami w lesie i przenosi tumany piasku wysuszonej ziemi.

Wczoraj podlewałam truskawki, pięknie dojrzewają i potrzebują wody, bez podlewania będę zbierać rodzynki

Mam pytanie: podpowiedzcie, co najlepiej wytępi mszyce, pojawiają się w bobie, na koprze i kwiatach. Jest sporo wpisów na ten temat, ale na pewno macie wypróbowane sposoby i proszę podzielcie się nimi ze mną

Pytam tutaj, bo wiele osób tu zagląda i może ktoś mi pomoże




Udanego dnia

Emilia wrote:
Tak, będzie dużo zmian, większość ułatwiających pisownię. Na pewno łatwiej będzie tym, co zaczynają naukę. Natomiast reszta musi się nauczyć nowych zasad. Będzie trochę zamieszania. Zmiany mają wejść od stycznia 2026 roku, ale nie bardzo wiadomo, jak pisać do tego czasu .
Dla zainteresowanych wrzucę link (jeśli popełniam błąd, to proszę administratorów o wyrzucenie linku , ale nie mnie z forum ).
rjp.pan.pl/?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTEAAR3...R83M&mibextid=xfxF2i

Lusinda - właśnie sobie oglądam na YT Telewizja Kablowa Koszalin, seria filmików "Ogród na miarę" z dnia 11-05-2024, w którym Paweł (znamy się i przyjaźnimy ) opowiada o różnych gnojówkach i naparze z pokrzywy lub wrotyczu właśnie na mszyce.

Poranek zaczął się z temperaturą 14,3*.Również słońce pokazało się od razu.Dalej podwiewa zimny wiatr i znacznie obniża icpło odczuwalne.Aktualnie termometr wkazuje 28,2*.Słoneczko jakby bledsze ale nie jest źle.

Noc była ciepła, teraz też fajnie, bo 21 *C. Jedynie bardzo silne porywy wiatru są trochę uciążliwe. Zapowiadane są opady deszczu.




Miłego popołudnia

Ewo, jadalne rośliny warto próbować pryskać czymś eko, jeśli masz mszyce na różach czy innych ozdobnych, lepiej od razu wziąć "Substral 2 w 1". Od razu zapobiega wszelkim grzybowym, dla których mszyce są środkiem transportowym.

Wczoraj słuchałam pani profesor z Rady Języka Polskiego, tak naprawdę zmiany dotkną profesjonalistów, np. projektujących oprogramowanie robiące korektę tekstu, pewnie i nauczycieli, zwłaszcza polonistów, dla "szarego człowieka" problemów nie widzę. Reforma wg mojej oceny idzie raczej w kierunku ujednolicenia (pisowni rozłącznej i łącznej oraz użycia wielkich liter).
Na pewno w okresie przejściowym nikt głowy nie urwie, jak ktoś napisze "po staremu".
Nie ma mowy o likwidacji polskich znaków diakrytycznych (ł, ń, itd.) czy historycznie uzasadnionej pisowni, jak to wieść gminna czasem głosiła.

Dzisiaj pogoda całkiem inna niż wczoraj. Jest po prostu zimno, bo nie grzeje słoneczko. Niebo całkowicie zasnute chmurami, a że dalej wieje ten przerażająco zimny wiatr. Mam nadzieję, że pod wieczór spadnie trochę deszczu.
Jest pięknie zielono


Spokojnego dnia

Aniu, tak, wszystko się zgadza, ale ja i polonistka, i korektorka więc dla mnie to ważny temat.
A faktycznie poza szkołą i książkami nikt błędów nie wytyka (przynajmniej nie powinien), więc większości ten temat nie zainteresuje.

Na Podlasiu słoneczny dzień, temp.21 stopni,wieje silne wietrzysko.Susza potworna.
W skrzynce z pelargoniami,która stoi na balkonie,pliszka uwiła gniazdko i są już małe.

No to piękna niespodzianka i rodzina się powiększyła

Dziękuję za odpowiedzi na temat mszyc, dużo czytałam i słuchałam.
Miałam nadzieję, że może ktoś ma przetestowany sposób i się nim podzieli ze mną.

Kasiu, tak noc była ciepła całe 7 stopni. Rano trochę świeciło słońce, wyniosłam pomidory, potem przyszły chmury. O 11.00 sprawdziłam prognozę, Niemiec pokazał 5-10 litrów na 1 m² deszczu w ciągu godziny, pomidory i inne do domu. Od 12.00 padało, nie aż tyle jak Niemiec straszył, ale teraz upał jak jasna cholera całe 11 stopni, a Niemiec pokazuje, że jest 15^o . Teraz tam byłam - po prostu zimno.

Godzina 20.25 jest 14*, ale jak wychodzi się na dwór czuć mroźne macki które pełzają po ciele...

Dalej ziąb, w kominku od godziny wesoło buzuje ogień i w domu jest już przyjemnie.

Wyszłam na dwór, bo mieszkając na samej górce, daleko od zabudowań, mam piękną perspektywę. A w oknie, przy którym piszę na kompie, często rozgrywają się zachwycające spektakle.

Na zdjęciu może tego tak nie widać, ale w rzeczywistości jest bajecznie.

Eh ten net