Forum Ogrodnicze Oaza

Ewa ja mieszkam na Mazowszu i deszcze linii Wisły (na wschód) raczej nie przekroczą. Trawa na podwórku usycha.

Przypomnę zeszłoroczny mem:

Nas opady dzisiaj omijały z prawa i z lewa. Co nie znaczy, że w końcu nie trafiły w środek Padało raz, ale był to spokojny i umiarkowany deszcz. Teraz nadciąga druga chmura, więc chyba znowu będzie padać. Słychać też, że nadciąga burza. Było dosyć ciepło.
Rano odwiedziłam producentów klopsików


Spotkanie było bardzo miłe


Spokojnego wieczoru

Babcia Ala wrote: Gdzieś się ten deszcz zatrzymał niedaleko i nie dotarł do mnie.
Nie pamiętam tak suchego maja. Kozy objadły już swoją łąkę i koszą u sąsiada.

Janinko piękne zwierzaki.

U mnie dzisiaj też trochę popadało, choć na wieczór zapowiadali jaszcze burze.

Deszcz mi pomógł "wziąć odwet" na tych #$%^&* bezmuszlowych ... 2 dni temu w szklarni jeden cholernik ściął mi sadzonkę.
200+ sztuk poszło do piachu. Szczerze, to tego dziadostwa jest wszędzie pełno

Niedziela minęła w słonecznej aurze, bez ekscesów atmosferycznych.
Dzisiejszy poranek w kolorze żółto-niebieskim, aktualnie na liczniku +13,2°C, w prognozach brak opadów.
Dziś czeka nas kolejny dynamiczny dzień w pogodzie. Co prawda wszędzie będzie można liczyć na słońce, ale nie zabraknie też opadów deszczu i burz. Zjawiska mogą być gwałtowne, a towarzyszyć im będą ulewy, gradobicia i silny wiatr.




Spokojnego dnia !

Poranek lekko majowy z temperaturą 14,6 o godz.5 30.Teraz termometr wskazuje 25,2*.Podwiewa lekki wiaterek .Niebo prawie czyste choć momentami pokazują się jakieś białe obłoczki.Dziś wysadzam ogórki do gruntu.Będą prowadzone w pionie.Dla wszystkich miłego dnia nawet jak nie pada letni deszczyk.

U mnie dziś po burzach zeszłego wieczora wstał rzeźki, słoneczny poranek.
Ślimaków tysiące wypełzło że swych dziur.
Najgorsze te malutkie, śni to zebrać ręką a najwięcej szkód robią.

U mnie wczoraj postraszyło tylko burzą. Słychać było grzmoty i chwilę wiał mocny wiatr. Na dzisiaj też jest prognozowana burza- wydany pomarańczowy alert.

We Wrocławiu padało wczoraj, lecz w jakich okolicznościach - nie wiem, nie było mnie. W wiaderku około 20 mm wody, lepiej, niż nic. W każdym razie rośliny wyglądają nieco żwawiej, w tym trawnik.
Dziś pogoda taka:



Na obrazku widać, że glicynia znowu bujnie ulistniona, a wielka magnolia Yellow River też w młodych listkach. Tylko te zmarzłe wciąż wiszą.

Powiedziałabym, że idzie na kolejną burzę, lecz teraz nic nie wiadomo, wszelkie pewniki zawodzą.
Rano było 16 stopni, teraz na pewno sporo więcej.
Niech ten tydzień przyniesie pogodę, od której (młody) ogrodnik nie siwieje.

Miasto ,wieje dość silny wiatr .
Niebo deszczowe .
Ciepło -burzowe.
Pomidorki w drzwiach do wyjazdu na wieś .
Na balkonie pocieszka- biała królowa.



Dobrej pogody życzę ,według potrzeb .

Chyba wolę ta susze.to co dzisiaj się dzieje to masakra.Blyskawice,pioruny.Przechodzi druga gradowa burza,której towarzyszy ulewa.Chyba oberwanie chmury.Nie wiem co w warzywniku przeżyje.
Widok z kuchennego okna.

U mnie brak opadów, ale powietrze typowo burzowe, duszno bez wiatru.

Dziś spotkałem 4 turkucie, a teraz szukam sposobów na załatwienie kolejnych sztuk, które mogą trafić się w przyszłości.

Zapobiegawczo wiem, że Pomodoro stosuje pierścienie, które chronią młode rośliny przed przecięciem łodygi.

Gniezno połowa maja

twitter.com/i/status/1792526290169274557

najemnik wrote:

Z każdej strony ciemno, gdzieś przewalają się burze, a u mnie nic, sucho.

Od trzech godzin mąż podlewa bób, truskawki, cebulkę, czosnek.
PAPRYKI już nie musi, bo kopytne zżarły.

Dzień ciepły, obecnie 21*, bezwietrznie. Zero szans na deszcz.

Ewo, na początku nie chcieliśmy żadnego ogrodzenia kawałka nieużytku w górach. Ale jak jelenie zżarły mi pierwsze posadzone rododendrony, to bardzo szybko zrobiliśmy najtańszy możliwy płot, z siatki leśnej.

Czasem jakaś sarna i tak wejdzie (co widać po jednoznacznych śladach ), lecz straty są bardzo małe.

W Gdańsku dzisiaj ciepły dzień. Niestety bez opadów. Sucho jest bardzo. Podobno w czwartek ma padać, ale prognoza na drugi dzień się nie sprawdza, a co dopiero ta na 3-4 dni naprzód." Dzięki" sarnom na karłowej jabłonce tylko na szczycie będzie kilka jabłek. Jedyny plus z ich obecności to ten,że nie muszę wiosna ścinać liliowców.

Część ogrodu jest ogrodzona, parę lat tak sadziłam paprykę i nie ruszały. No widać do czasu...

Jutro M. jedzie po siatkę i po południu grodzimy