Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie też były to łąki najniższej klasy. Teraz jest to teren mieszkaniowy (by więcej podatku płacić). Miałam tam taką dolinę - została wyrównana ziemią z różnych źródeł. Jest gliniasto i mokro (rzeczka - mgły itd.). Do tego ogromny orzech włoski na placu i zasłania część ogródka - nic tam nie chce rosnąć. Dlatego pomidory są w samym słońcu - nie jest łatwo, ale najważniejsze, że są.

Z tym kiepskim wybarwianiem się pomidorów to chyba rację (jak zwykle) ma Mieciu.Mam 17 odmian, część pod małą folią, część pod zadaszeniem.Wszystkie oczywiście w donicach, fertygowane nawozami wg przepisu Szefa, czyli pełna kontrola.Perła Małopolski, Saint Pierre, Brandywine Suduth Strain, De Colgar,Red Pear, K37 nie mają żadnych problemów.Natomiast najgorzej jest z Anną Russian i Auriją.

Przez przypadek moje 3 sztuki Red Pear stały się wzorcem do dociekań przyczyn złego wybarwiania owoców. Rosną one we wiadrach pod okapem dachu altany .

Red Pear to ten po prawej z poważnym zaburzeniem wybarwiania. Po lewej bezproblemowy K-37




W tym samym miejscu w ub. sezonie rosły też we wiadrach K-37 właśnie identycznie nawożone. Rosły bezproblemowo.

Pomidory rosną od zachodniej strony, więc argument zbyt dużego nasłonecznienia odpada. Nie jest to niedobór potasu ani nadmiar azotu amonowego.

Tym razem ja się zwrócę o pomoc i zapytam ,co jest powodem - albo może - co spowodowało takie zaburzenie w wybarwieniu ?.

Gdyby ów pomidorek był człowiekiem, zaryzykowałabym stwierdzenie, że założyłeś na ten owoc opalacz , jednak skoro krzaczek rośnie od strony zachodniej, więc słońca za wiele tam nie dociera....

Często się ośmieszam stawiając "diagnozę", więc nie obawiam się kolejnej wpadki: czy aby na pewno mamy do czynienia z zaburzeniem ?
Jeśli owoc był zwrócony do podłoża w donicy, co sugerowałaby dojrzała plama w miejscu okwiatu, to być może ciepło promieniujące od gleby spowodowało wcześniejsze dojrzewanie w tym miejscu ?

Aniu, potowarzyszę Ci bo w grupie zawsze raźniej Na moje oko ten pomidor wygląda jakoś niezdrowo, powierzchnia wydaje się nierówna,guzkowata.I jakiś taki mało podobny do Red Pear?

Ale jak wygląda zadnia strona tego pomidora i cały krzak (podstawy obrazowania przypadku które tłoczysz się kłaniają),bo z tego zdjęcia to obstawiam jakiegoś wirusa albo coś w ten deseń.

Lilith wrote:
U mnie właśnie pomidory są dokładnie jak to opisałaś "mączne" i mają zielone niezabarwione miejsca. Jedyne które mają mocno pomidorowy smak to koktajlówki. Chociaż w złotym ożarowskim pierwsze owoce były bez smaku, a ostatnio zerwany miał już typowo pomidorowy smak. Nie wiem od czego to zależy. Niby fertyguję wg. zaleceń nawóz z B + saletra amonowa, ale coraz częściej napotykam się na opinie, że może być za dużo azotu. Spróbuję nie dodawać saletry tylko sam nawóz z B.

annato wrote:
Dzień dobry.

Niestety. Pomidor, z którego pochodzi przedstawiony tu owoc ,od świtu gdzieś do godziny 13 stoi w półcieniu, w świetle rozproszonym. Ten sam gatunek rosnący dosłownie 3 metry dalej w lepszych warunkach świetlnych,ale w gruncie nie ma jak na razie problemów z wybarwianiem.

tgrzebien wrote:
A czyje to zalecenie ?, Nawóz z B. ma skład NPK 4-6-8. . Dawka 3 ml/l zawiera więc odpowiednio azotu 120 mg/l; fosforu 180 mg/l ; potasu 240 mg/l. Po co więc dodatek saletry amonowej,skoro wymagana zawartość azotu to 90-120 mg/l ?

zdravko wrote:
Daj Ci Panie Boże tyle informacji w każdym przedstawianym tu przypadku. Krzaka nie fotografowałem, ponieważ nie ma na nim żadnych niepokojących oznak .

pomodoro wrote: Twoje zalecenie

W podanej przez Ciebie, jakiś czas temu, tabelce były takie wartości (wartości P i K z tego co pamiętam już przeliczone z P2O5 i K2O na czysty składnik):
do kwitnienia 3 grona
N azot 215
P fosfor 72
K Potas 218

do kwitnienia 5 grona
N azot 233
P fosfor 61
K Potas 290

plonowanie
N azot 196
P fosfor 55
K Potas 360

Przy 3ml/l mamy czystych składników:
N azot 120
P fosfor 78
K Potas 201

Czyli w każdym przypadku azotu brakuje i pamiętam, że nawet Ty mi pisałeś że brakuje azotu

EDIT:

o w tym wpisie forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...18?start=1278#611938

To jest tabela dla innego typu uprawy . Wtedy gdy pożywka krąży [ jest w obiegu ].

Masz pomidory w gruncie czy pod osłoną ?

Kochani, przypominam jedynie, że TEN wątek przeznaczony jest do omawiania objawów, przyczyn i ewentualnego zapobiegania oraz leczenia niedoborów i chorób.
Jeśli pozwolicie, przeniosę posty odbiegające od głównego tematu do właściwych wątków, m.in. te okraszone pięknymi zdjęciami zdrowych pomidorków.


Posty zostały przetransportowane do wątku o uprawie pomidorów

annato wrote:
Witamy również
A może tak dwa słowa o sobie ? Uprawiasz jakieś warzywka ? Byłoby miło, gdybyś podzieliła się z nami swoim doświadczeniem ....
Zapraszam.

Mam pytanie. Pomidora San Marzano w gruncie szlag trafił pierwsze 4 zdjęcia.

Ostatnie dwa zdjęcia zaczęło się pojawiać takie coś na liściach odmiany Boderine hodowanej w folii. Czy to jest Zaraza Ziemniaka czy Szara Pleśń? I jak odróżnić te dwie choroby od siebie?

Poproszę o wstawienie zdjęć przez serwer Forum , naprawdę, bardzo ułatwi nam to pracę. Z góry serdecznie dziękuję.

Tutaj instrukcja krok po kroku forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...anie-zdjec-na-serwer

Och, skoro tak uważasz, to niech tak zostanie. Miło BYŁO Cię poznać.

pomodoro wrote:
Jak to w obiegu? Nie bardzo rozumiem. Pomidory w gruncie. To jakie są wymagania pomidora w gruncie?