Forum Ogrodnicze Oaza

Kurczę, z tego wynikałoby, że Pb działa negatywnie na układ krwiotwórczy i podziały komórkowe ( no to na DNA mitochondrialne też ?) ...
( Tak czy inaczej, lepiej tej kurkumy sypnąć mniej niż więcej, bo przecież będą to śladowe ilości, a nie główny składnik wegety )

Mam nadzieję, że kurkuma w sklepach ze zdrową żywnością nie zawiera ołowiu. W artykule jest mowa o kurkumie z Bangladeszu.

Ewentualnie można kupić świeże kłącze kukrkumy (dostępne w supermaketach w dużych miastach) pokroić i ususzyć z resztą warzyw.

Wczoraj zebrałam marchewkę Nantes z późnego wysiewu, to moja druga próba i mogę przyznać zakończona sukcesem (w ubiegłym roku uprawa poległa razem z nornicami).. Wysiałam jej malutki zagonik, w duchu nie wierząc czy coś z niej zbiorę ale jest i jestem szczęśliwa

A to gdyby ktoś był ciekawy jak kilkadziesiąt lat temu huty ołowiu truły całe dzielnice śląskich miast i na jakie choroby zapadały wówczas dzieci . reportaze-sadowe.wprost.pl/historia-prl/...kariere-naukowa.html

Rzymianie podobnie z braku wiedzy stosowali ołowiane rury w akweduktach do doprowadzania wody do miast

Miragoral wrote:
Toteż nie wiadomo, ile w tym prawdy, a ile marketingowego picu.

Pamiętam aferę z dioksynami w kurczakach nakręconą przez yankesów chcących upchać swoje nadwyżki mięsa drobiowego na europejskich rynkach. W odwecie nasi europejscy naukowcy znaleźli jakąś rakotwórczą pleśń w amerykańskiej coca-coli. W biznesie nie ma zmiłuj się. Spece od marketingu uważają, że głupi naród kupi wszystko.

To fakt, choć powinna być informacja skąd dana przyprawa pochodzi, jednak nie zmienia to faktu o bardzo dużej szkodliwości ołowiu na organizm człowieka

Ostatnio straszy się grzybiarzy czarną panterą szwendającą się po naszych lasach, a w innym miejscu Polski- pumą .

Prędzej ASF u dzików.

Ogólnie zastraszonym narodem łatwiej sterować, więc będziemy bombardowani różnymi aferami co chwila.

No wielkością nie powalają ,bywało lepiej



a tu znacznie mniejsze ,taka do wykorzystania na teraz

Ja lubię właśnie takie średnie marchewki. Są równe i kształtne. U mnie są różne. Tam gdzie rosły dość gęsto są akurat. Natomiast rosnące rzadziej są duże i zdarzają się gargamele. Jedna z wyrwanych marchewek ważyła 62 dkg. Jakieś są na niej narośla. Może za późno wyrwana. Była susza a ostatnio dużo deszczu. Nie miałam czasu wcześniej sprzątnąć, a teraz zapowiadają się bardzo ciepłe dni. Dopiero w przyszłym tygodniu wyrwę marchew i inne warzywa. Ślubny obiecał przywieźć piasek. Może w tym roku dobrze przezimują. Już zrobiłam kilka słoików Vegety solonej i litrowy słoik suszonej.


pozdrawiam
Mirka

Zniekształcenia korzeni występują nie tylko u marchewki z rozsady. Przyczyn może być kilka , nawet wysoki poziom wód gruntowych.

Adrian89 wrote: W Gdańsku dopiero od kilku lat wymieniaja ołowiane rury i chyba jeszcze wszystkich nie wymienili.
Uspakajali nas, że sa nie mamy się czego obawiać,bo sa zarośnięte grubą warstwą kamienia.

Kaja wrote: Rzymianie dosładzali wino ołowiem.

Marchew Olympus już w domu

Podczas sprzątania grządek w wyniesionej skrzyni znalazłam kilka marchewek z testowego wysiewu skiełkowanych nasionek.
Korzonki wydają się wyglądać obiecująco

Pora zacząć zbierać marchew poplonową z siewu lipcowego

Udało się!
Bardzo się cieszę, że metoda uprawy z podkiełkowanych nasion przyniosła taki ładny, zdrowy i dorodny plon ( poplon ) - jeśli uprawa w kubeczkach okaże się równie efektywna, to uprawa marchewki w przyszłym sezonie będzie prawdziwą przyjemnością.


pomodoro wrote: