Forum Ogrodnicze Oaza

Krzysiu, masz rację; u Viusa nie ma sensu zbierać nasion z tych pomidorów. Jeśli chodzi natomiast o odmiany na Pomidorowym Targu, to naprawdę trudno mi cokolwiek sensownego powiedzieć, bo ilość nadesłanych nasion liczę w grubych tysiącach, a darczyńcy przysyłają je w dilerkach, bardzo rzadko w oryginalnych opakowaniach.
Z pokolenia F1 można czasem oczekiwać dzieci zbliżonych do roślin macierzystych, ale natury nie oszukasz Dlatego F1 rezerwujemy dla osób lubiących eksperymenty

Oryginalny K-122 niczym się na mój gust nie różni od TM. Malinowy, identyczny kształt i smak, raczej miękki, a co najważniejsze w uprawie , owoce na wszystkich gronach są wyrównane pod względem wielkości tzn nie drobnieją.

Jeśli to są nasiona F1 to będzie dokładnie to, co w opisie odmiany. Jeśli jednak jest to pierwsze pokolenie po F1, czyli F2 to można spodziewać się wszystkiego.

Adasiowa wrote: Pytałam z ciekawości, bo za opakowanie 500 nasion tej odminy trzeba zapłacić bez mała 1000 zł.

Wiem, że to nie na temat, ale taką wiadomością muszę sie podzielić.Właśnie przyszły wyniki egzaminów gimnazjalnych i moja córcia z angola rozszerzonego ma 100% Jestem w szoku! Będę chyba ryczeć. Józek

Aniu tak trzymaj ale nie zapomnij o pomidorkach Czyjeś szczęscie cieszy jak swoje. .Ja Ci pomogę chociaż w tym

Chyba ze szczęścia dziś Pomidorom też coś dam

Córce

Wracam do tematu Tomimaru Muchoo F1.
Miałam oryginalne siane i raz szczepione a teraz co drugi rok na zmianę z Momotaro ( brak miejsca )ciągnę następne pokolenia.
Różnica między F1 sianym a szczepionym była taka, że szczepiony sporo wyższy, zawiązał 11! gron a siany bodajże 6 lub 7.
Smak dobry, malinówka o twardości sprzedażowej, ładnym wybarwieniu. W pokoleniu F2 niewiele odbiegał od pokolenia F1, w F3 zaczął zanikać gen barwy i zrobił się malinowo-szary, trochę twardszy i mniej słodki.
W tym roku dałam sobie z nim spokój i wsiałam Momotaro F4, który lepiej zachowuje cechy i RAF F1 i F4.
RAFy to następna historia ale na nie ciągle brakuje czasu. Myślę, że przy odrobinie pomocy ( np jakiegoś przemiłego chemika ) udałoby się skomponować mieszankę do podlewania o składzie podobnym do słynnej Almeryjskiej bryzy i wreszcie udałoby się wyeliminować tę skórę jak na byku.
Czasami kusi aby zadać bobu tym zachłannym koncernom sprzedającym nasiona w cenach kosmicznych, ale dzień nie jest z gumy i na wiele rzeczy czasu brak. Wszak muszę jeszcze zarobić na swoją emeryturę a praca w ogrodzie to mój 3 etat.

Ja też kiedyś zebrałem nasiona z VP1. Porosły samo kończące krzaki o małych owocach. Więcej już nie zbieram bo szkoda czasu i miejsca. Na naszej giełdzie sprzedaję oryginalne nasiona. Teraz zostały Celesteen i Rapanui (nowości 1 raz je mam) oraz samo kończący marmara (bardzo smaczny o jakości owoców szklarniowych). Link w podpisie

Ja czytam o tych eFach i zdziwiło mnie co to pozostałe F oprócz F1. Dla mnie F1 to zawsze oznaczało samopylność niewiedziałem że ma to jeszcze jakieś głębsze znaczenie. Aż do dziś.

whitedame wrote:
Śmiem wątpić czy to jest sprawa nawożenia. Zauważyłem na swojej Perle Małopolski, która powstała z rozszczepienia hybrydy, ,że w kolejnych latach uprawy po rozszczepieniu część owoców miała grubą skórę a cześć delikatną. Starałem się zbierać nasiona z owoców o delikatnej skórce. Rozbieżność w budowie owoców była w jednym sezonie na sąsiednich krzakach a nie stosuję indywidualnego nawożenia stąd wyrażam pogląd, że to jest cecha odmianowa, genetyczna, a nie zależna od nawożenia.

PS Ale możliwość uprawy w perlicie jaka się pojawiła w tym sezonie daje szansę przekonać się o tym. Należałoby zebrać nasiona z takiego gruboskórnego pomidora i w przyszłym sezonie wysadzić kilka krzaków do pojemników i zasilać je pożywkami o różnym składzie.

Z tym Rafem jest taka historia, że uprawiamy je w kilka osób w zupełnie różnych warunkach, inaczej karmiąc i traktując. Wychodzą nam różnice w kształcie owocu, wielkości krzaka, ba nawet jego wysokości. Niezmienny pozostaje smak ( bardzo slodki) i strasznie twarda skóra, nie umiemy wybrać miększej. W publikacjach producenci chwalą się, że ich pomidory mają miękką skórę bo rosi je nadmorska bryza z dużą zawartością soli mineralnych. W tym sezonie dzięki uprzejmości jednej z koleżanek wsadziliśmy wreszcie Rafa F1. Zobaczymy czy to prawda z tą morską wodą.

Mam też dwa egzemplarze RAF, to przyjrzę się tym pomidorkom.

Ja również mam 2 egzemplarze pod folią.Na razie jest ok.

Ja mam F2 w donicy.

U mnie jeden w gruncie.

Chwalicie, chwalicie tego tygryska, ale może jakaś dobra dusza opisałaby tę odmianę i dorzuciła zdjęcie ?
Oaza powinna mieć "swojego" RAF-a ... bardzo poproszę