Forum Ogrodnicze Oaza

Kajku, ponieważ podobne objawy wystąpiły na kilku moich pomidorach, to zaryzykuję, że to SZW - zwłaszcza, jeśli zmiana jest twarda i sucha. Szara pleśń atakuje raczej owoc przy szypułce, ale nie zawsze. Czy nie ma porażonych liści ?

Trochę zapomniany wątek, ale może warto tam zajrzeć : forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zybowe-na-pomidorach

Jutro wyślę jej 5g saletry wapniowej.Gdzieś miałam zapisane,ale na szybko nie mogę znaleźć ile to jest cm3. Zepsuła mi się kieszonkowa waga i muszę jakoś odmierzyć te 5g.
Nigdy nie spotkałam się z tak wyglądająca SZW. U mnie w szklarni każdego roku mam SZW,ale klasyczną z czarnym wierzchołkiem. Pryskam PW,ale listem i do tego za granicę nie wyślę.
Na razie nie wiem,czy zmiany sa suche,czy mokre.

Kajku, u mnie też kolor zmiany był inny - ciemniejszy niż u Twojej Córki, dlatego napisałam, że "zaryzykuję" diagnozę. Jeśli to szara pleśń, to pozostaje oprysk np. Topsinem.

To jest mur beton SZW.

Mogę Ci jutro podać ciężar nasypowy po południu, jeśli to Ci odpowiada ?.

tgrzebien wrote: 1 to, moim zdaniem, alternarioza, zobacz, czy brązowe plamy na liściach mają wewnątrz takie jakby pierścienie.
3 to prawdopodobnie niedobory, ale nie wiem jakie konkretnie - stawiałaby na magnez i/lub fosfor, przy czym niedobór fosforu może wynikać z niskich temperatur.

edit.
Co do pkt. 2, to zerknij w zdjęcia w Google: Tomato Spotted Wilt Virus. Nie jestem przekonana, czy na pewno z TSWV, ale kojarzy mi się to z którymś z pomidorowych wirusów.

VIUS254

Nie wygląda to najlepiej, szczególnie ten górny liść. Jak zacznie się to rozprzestrzeniać, dobrze byłoby
poświęcić krzak i zobaczyć czy są zmiany wewnątrz łodygi.

Wreszcie jakiś rozsądny wpis.

pomodoro wrote: Znalazłam,że 1cm3 waży 1,05g,ale czekam do po południa.
A czy coś z apteki nie zastąpi saletry wapniowej? Chodzi o to,żeby od razu zastosować,a nie czekać tydzień lub dłużej na przesyłkę.

Kaja: a lokalne sklepy z "gratami" do ogrodu?

Córka mieszka w centrum dużego miasta i korzysta wyłącznie z komunikacji miejskiej,a te wszystkie ogrodnicze sklepy są na przedmieściach. Kiedyś jechałam z nią do Brico to zajęło to nam pół dnia, a poza tym dla dwóch krzaków szkoda zachodu.
Powiedziała,że wyrzuci rośliny,bo nie jest w stanie ich odpowiednio podlewać,ponieważ pracuje, a balkon jest bardzo słoneczny. Pewnie też nieregularne podlewanie przyczyniło się do wystąpienia SZW,bo rozsadę wiozła z Polski a u mnie na tej odmianie SZW nie występuje.

Sprawdziłem ciężar nasypowy saletry wapniowej, jak obiecałem. Wynosi ok. 1 g/ml.

Nie sądzę aby przyczyną SZW był niedobór wapnia w podłożu. Z reguły do podłoży torfowych jest dodawane do odkwaszenia ok 6 kg kredy na m3. Odpowiada to zawartości czystego wapnia w podłożu na poziomie 2400 mg/l. To jest sporo więcej niż wymaga pomidor. Musiało dojść do dużego wahnięcia wilgotności podłoża, albo przelanie, albo przesuszenie. Albo też przenawożenie potasem lub/i azotem amonowym.

Przed chwilą dzwoniła i stwierdziła,że z podlewaniem jest problem,ale nie jest w stanie tego kontrolować,bo pracuje a słońce mocno tam operuje. Jednak nie wyrzuci.Mam jej przysłać saletrę wapniową.Może podlewanie z wciśniętą butelką będzie lepsze.Jak byłam u niej na wiosnę to kupiłyśmy gotowe podłoże do pomidorów.To chyba ma właściwy skład.

Warto przeczytać: Integrowana uprawa pomidora pod osłonami
-Diagnostyka
-Katalog szkodników
-Katalog niedoborów (przyczyny)
-Katalog chorób (profilaktyka i zwalczanie)
-Przechowywanie

Po kilku dniach nieobecności taki krzak zauważyłem. W sumie to są takie 3, w różnych miejscach. W glebie widać korytarz więc się zastanawiam czy to sprawka gryzoni czy jednak niedobór składników?

Obawiam się, że jest to werticilioza. Należałoby poświęcić jeden krzak i wykonać sekcję tj przekrajać wzdłuż na pół łodygę od podstawy w górę. Jeśli będzie zbrązowienie wiązek przewodzących, to potwierdzi się diagnoza. Przy podcięciu przez nornice więdnięcie powinno się zaczynać od wierzchołka.

Dziękuję. Tak zrobię. Zauważyłem na innych krzakach zwiędnięte wierzchołki. A później bardzo szybko więdnie pozostała część krzaka. Na jednym krzaku zielone pomidory straciły jędrną skórkę i zrobiły się pomarszczone. Jakby im brakowało wody. Nie wiem czy akurat te nie skrócić za którymś gronem aby je ratować.

Więdnięcie owoców świadczyłoby albo o uszkodzeniu korzeni, albo właśnie zablokowaniu wiązek przewodzących w łodydze. To tym bardziej potwierdza konieczność sekcji jednego z zaatakowanych pomidorów.

Zrobiłem sekcję. Proszę o pomoc. Są przypadki że sądziłem 2w1 i jeden usycha a drugi krzak zdrowy.