Forum Ogrodnicze Oaza

Należy wykonać oprysk jakimś preparatem interwencyjnym zawierającym mankozeb

ochronaroslin.agro.pl/index.php?page=szu...&tempMax=&keywords=#

Najbliższe 3 dni mają być deszczowe i chłodne. Zastanawiam się, co zrobić. żeby uchronić pomidory w gruncie przed skutkami dużych opadów. Do tej pory jeden raz przed zapowiadany opadem deszczu zrobiłam oprysk pomodoroIF.
Pomidory są zdrowe, więc wniosek jest taki, że oprysk z IF był skuteczny, zabezpieczył przed chorobami.
Ale teraz ma mocno i dłużej padać i nie wiem, czy wystarczy oprysk z IF, czy coś innego.
Jak to jest u Was?

U mnie to jest tak, że:
1. stosuję środki pomodoro (głównie PW) mając w zapasie ze dwa różne systemiki.
2. systemik idzie w ruch jeżeli pojawiają się drobne objawy ZZ a pogoda ma być deszczowa i zimna
2a. systemik idzie w ruch nawet bez objawów ZZ jeżeli idzie wyjątkowo niefajna pogoda na dłuższy okres czasu.
2b. alternariozę olewam
2c. jeżeli pojawiają się drobne objawy ZZ a idą upały badź pogoda bez opadów, nadal bez systemików, tylko PW
3. Przed dłuższą (ponad tydzień)nieobecnością spowodowaną np. urlopem idzie oprysk z systemiku (ridomil/cabrio/mildex) niezależnie od prognoz.
4 Po burzach gradowych w razie uszkodzeń liści idzie signum niezależnie od najbliższej pogody - ale to się zwykle dzieje na przełomie maj/czerwiec, czyli w sensie karencji ten oprysk można uznać za niebyły.
5 środków kontaktowych nie używam, ponieważ uważam że nie posiadam odpowiednich umiejętności aby pokryć środkiem ochrony całe rośliny a opryskiwacza profesjonalnego, który by to za mnie zrobił szkoda mi kupić, wolę wydać na książki i alkohol.

Lunka wrote: Przed paroma dniami były zimne noce i opady. Efektem- pojawienie się ZZ na pomidorach donicowych. Obskubałam chore liście, ale ponieważ zapowiadają powtórkę pogodową, to zerwałam dojrzałe i dojrzewające owoce i opryskałam wszystkie krzaki Infinito.

I słusznie. Jeśli pokażą się objawy infekcji to tylko środki interwencyjne.

Do dzisiaj zebrałam kilka skrzynek pomidorów pryskanych tylko PW, IF, sorbinianem z dodatkami i wystarczało ale rano na jednej odmianie zobaczyłam ZZ/ wczoraj rano krzaki były czyste / zważywszy, że to już druga połowa sierpnia, noce zimne i pada częsciej/ środa cały dzień lało jak z cebra a we wtorek znów takie prognozy/ po południu chcąc niechcąc oprysk Infinito, zbyt wiele pomidorów wisi na krzakach jeszcze, szkoda ciężkiej pracy, myślę wzorem lat poprzednich, że wystarczy to do końca sezonu, potem tylko opryski "nasze".

Bardzo dziękuję za odpowiedzi
Pod koniec czerwca zastosowałam interwencyjnie Revus.
Mam zdrowe pomidory, ale skorzystam z podpowiedzi o Infinito, które mam
i zastosuję ten środek zapobiegawczo.Tylko nie wiem jaką ten środek ma karencję. W sieci nie znalazłam tej informacji.
Boję się, że IF o tej porze roku może być za słabe.
Dziękuję bardzo

7 dni

Ojej, 7 dni to bardzo długo! To zmienia sytuację....nie wiem co zrobić!
pomodoro, dziękuję

7 dni dla ogórka to długo ale dla pomidora? ja zrywam wszystko co zapalone i spokojnie czekam. Jednak wybór należy do Ciebie.

sierika dziękuję za dobrą radę masz całkowitą rację, Zrobię tak jak Ty.
Zamiast z krzaka będę wyciągać dojrzewające pomidorki z pudełka.
Za duże ryzyko o tej porze roku.
A mam dużo pomidorów na krzakach, niektórych jeszcze nie próbowałam.

Taka jest reguła przy opryskach ŚOR, że przed opryskiem zrywa się wszystkie dojrzałe i zapalone pomidory.

Dzień dobry wszystkim,
Pomidorki uprawiam jako hobby, dosłownie kilka krzaczków, w gruncie, pod chmurką To mój drugi rok i wciąż mało wiem, ale jestem po pierwszych zbiorach i są już o niebo lepsze niż w roku poprzednim. Także progres jest, hehe. Zauważyłam jakiś czas temu, że dolne liście zabarwiły się na ciemny kolor, nerwy pozostały jasne. Co to oznacza? Czy to niedobór azotu?
A drugie moje pytanie to, czy można usuwać wilki jak już dość takie długie urosną, że są na nich kwiatki. Bo przyznam szczerze, że nie bywam na działce każdego dnia i sytuacja wymknęła mi się trochę spod kontroli

To niedobór fosforu spowodowany prawdopodobnie niskimi temperaturami.

A te zmiany na owocach to też fosfor?
Pytam, bo mam to u siebie ale zdiagnozowałem jako zieloną piętkę.

To tzw sunscald, czyli oparzenie słoneczne. www.missouribotanicalgarden.org/gardens-...ato-and-peppers.aspx

Dziś zastałam to. Łodygi na wielu odcinkach brązowe, albo w brązowe plamki, Owoców dużo, ale część z plamami. Zebrałam tylko jednego, który był mały ale wyglądał na dojrzałego, przy szypułce jest jednak brązowy pierścień wokół. Liście praktycznie wszystkie uschnięte. Co się stało? To chyba koniec

Zaraza ziemniaczana,
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...awie-cz-ii?start=252 mój post na dole wątku.
Jeśli liści nie ma to sama rozumiesz.