Nusiu
Mam makaronową Pyzę - i zamiar konsumpcji w piątkowy wieczór - oczywiście z przyjemnością opiszę doznania kulinarne we właściwym wątku.
Kolejne "arystokratki" przedstawię w nadchodzący weekend, jako że dotarły do mnie wspomniane wcześniej odmiany : thelma sanders i delikata. Ale nie tylko
Doruś
Cieszę się bardzo, że dołączyłaś do dyniowej akcji, dziękuję
Poszperałam we własnym archiwum i znalazłam dynię podobną do Twojej, którą udało mi się wyhodować w tym roku - na poniższym zdjęciu to ta duża, środkowa, o soczyście pomarańczowym kolorze, z beżowymi/złotymi przebarwieniami wzdłuż owocu; niestety, nie znam odmiany, nie rozkroiłam jej jeszcze, wiem jedynie, że waży około 5 kg.
Natomiast ta szara malutka, spłaszczona, z wyraźnym żebrowaniem, w tej chwili nabiera pięknego koloru terakoty; jest określana jako miniaturowy
muskat, ale nie jestem w stanie ocenić, a ile jest to prawdą.
Krzychna
moje ozdobne też czekają na zmiłowanie i obróbkę zdjęć
Pozwolicie, że i ja wtrącę dwa słowa odnośnie warunków przechowywania, aczkolwiek Wasze obserwacje i doświadczenia są nieporównywalnie większe i ważniejsze od moich;
Generalnie możemy przyjąć, że najbardziej istotne są trzy czynniki: w przechowalni musi być konieczne sucho, chłodno i przewiewnie. Jakakolwiek wilgoć może spowodować, że na dyniach zaczną pojawiać się plamy, przebarwienia, skupiska pleśni - dlatego należy codziennie "monitorować" stan naszych podopiecznych. Byłoby też wskazane przetrzymywać zebrane dynie na sianie, ale ... myślę, że drewniane skrzynie lub izolująca od podłoża podkładka również wystarczą.
Czasem zdarza mi się, że zauważę brunatną, miękką plamkę na powierzchni skórki - wtedy nożem wykrawam podejrzaną część, a dynię umieszczam w lodówce i traktuję jako pierwszą do obróbki, albo od razu sporządzam puree, które następnie zamrażam.
U mnie, niestety, piwnica nie wchodzi w grę .... mnóstwo wilgoci
Dlatego, jak już wcześniej wspomniałam, w razie zapowiadanych przymrozków, całe towarzystwo powędruje do mieszkania, do najchłodniejszego pomieszczenia.
Gosiu
Kiedy już zadecydujesz, ile i jakich nasionek będziesz potrzebować, śmiało napisz. Mam nadzieję, że nadal na Straganik będą napływać zgłoszenia odmian, a dziewczyny najlepiej doradzą, co i jak
- zresztą robią to rewelacyjnie ...
Emalio, Nusiu