Forum Ogrodnicze Oaza

Nie ja zacząłem. Coś tam wiem na ten temat. Jeżeli to SP jest przyczyną to wcześniej wymieniłem fungicydy dopuszczone w Polsce na winorośl, a tu www.klinikaroslin.com/ochrona-winorosli/...-plesni-na-winorosli można poczytać o strategii ochrony. Tylko, że już w pierwszym zdaniu autor opracowania zwraca naszą uwagę, że SP powoduje umiarkowane szkody. Dodam od siebie, że na pewno nie niszczy całego plonu 3 lata z rzędu.

Nie napisałam, że niszczy cały plon trzy lata z rzędu tylko że objawy występują od trzech lat. W pierwszym roku zjedliśmy 2/3, w drugim już tylko połowa nadawała się do jedzenia a w ubiegłym roku około 1/3. Wykluczyłam mączniaka ze względu na objawy ( posiłkowałam się informacjami zawartymi tutaj www.klinikaroslin.com/ochrona-winorosli/...ekomego-na-winorosli i tutaj www.klinikaroslin.com/ochrona-winorosli/...dziwego-na-winorosli) Jednak nie twierdzę, że jestem nieomylna. Do tej pory nie robiłam nic w tym roku chcę zacząć działać. Jako ciekawostkę dodam, że u sąsiada, rośnie ta sama winorośl (w odległości ok 10m od mojej w sąsiedztwie tui i orzecha włoskiego) i jest zdrowa.

Zanim ktoś przystąpi do wiązania krawata proponuję zapoznać się z tę publikacją

wydawnictwo.up.lublin.pl/annales/Horticu...zczenia2012_4/01.pdf

jak i z kilkoma innymi w temacie właściwości tymolu, głównego składnika aktywnego w nowej wersji HT

www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=tymol+w+ochronie+ro%C5%9Blin

Miłej lektury

Skorzystałem z zaproszenia i przejrzałem. Opracowanie z pierwszego linku jest pod zupełnie innym kątem i dotyczy raczej leczenia ludzi, a nie winorośli. Jeżeli z tego mam wyciągać wnioski o zbawiennym działaniu tymolu w ochronie winorośli to dziękuję bardzo... Kolejny link otwiera mi przeglądarkę i nie bardzo mi się chce to wszystko studiować. Przejrzałem pierwszą pozycję i wszystko co znalazłem to, że jest to składnik oleju roślinnego, o prawdopodobnym kontaktowym, nie do końca zbadanym działaniu, również grzybobójczym. Niestety jestem rozczarowany, bo spodziewałem się czegoś więcej. Nigdy bym nie zastosował tego typu ochrony, jako podstawowej. Równie dobrze można pryskać sodą oczyszczaną, ta także skutecznie wyniszcza np grzybnię mączniaka prawdziwego winorośli, ale po kilu dniach niestety patogen wraca i nikt nie stosuje sody jako podstawowej ochrona przeciw MP. Jeżeli jagody jarzębiny zawierają ten tymol, stale na określonym poziomie, to jest oczywiste że wykazują naturalną odporność na wszystkie patogeny, wobec których jest on antagonistyczny i nic dziwnego, że wyglądają zdrowo. Nie oznacza to jednak, że oprysk roztworem zawierającym tymol będzie skuteczny na wszystko. Szkoda by mi było pieniędzy, czasu poświęconego na opryski, a przede wszystkim roślin, dla tego typu eksperymentów.

Tak, owoce jarzębiny zawierają tymol. Gratuluje wiedzy.

Chyba za mocno zawiązałeś sobie krawat. Przykro mi to stwierdzić ale nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji. Żegnam.

Faktycznie mowa była o jakimś kwasie, w tej jarzębinie, a nie tymolu. Nic to jednak nie zmienia.
Jesteś tutaj autorytetem więc proponuję nie opuszczaj potrzebujących. To ja się pożegnam.

A dla mnie ważne są zarówno opinie Pomodoro jak i Kapitana. Wasza dyskusja wnosi wiele, proszę nie obrażać się na siebie.

Mnie dopiero dwa dni temu kurier dostarczył zamówiony tymol a gość już wie, że on skuteczny na szarą pleśń na winorośli nie będzie. Niestety szereg doniesień o stosowaniu HT i OW na szarą pleśń truskawki i szarą pleśń na pomidorach mówiły o pozytywnych efektach, stąd moja oferta. Naprzemienny oprysk HT i preparatem kwasu sorbowego. Jeśli nie pomoże masz cały arsenał ciężkiej chemii wymieniony przez kolegę albo wycięcie krzewów.

Tymolu w owocach jarzębiny nie będę komentował przez wzgląd na powagę forum.

Dla mnie osobiście ważne są, oprócz skuteczności, cena i bezpieczeństwo (dwójka małych dzieci a winorośl rośnie tuż przy domu). Wiem, że zastosowanie HT będzie bezpieczniejsze lecz jak to będzie wyglądało pod względem finansowym?

pomodoro wrote:
Pożegnałeś mnie, ja Ciebie więc sobie odpuść... i nie życzę sobie, żadnych takich, per "gość"

futrzasta

50 gram tymolu kosztuje 12.50 zł. Tzw graniczne rozcieńczenie hamujące rozwój drobnoustrojów w przypadku tymolu wynosi 0,2 g/l to oznacza, że z 50 g można sporządzić 250 l cieczy do oprysku. Jeden litr więc oprysku kosztuje 5 groszy.
Drugi preparat, preparat kwasu sorbowego. 50 g kwasu sorbowego kosztuje 19.90 zł. Graniczne rozcieńczenie hamujące dla tego kwasu jest zależne od pH i zawiera się w granicach od 0,004 % do 0,08 %. Moja propozycja to stężenie 0,4 g/l ponieważ nie można zejść za nisko z pH roztworu do oprysku bez obawy uszkadzania lisci a kwas sorbowy z kolei nie działa przy pH powyżej 6. Z prostego rachunku wynika, że 50 g kwasu sorbowego starcza na 125 l oprysku. Jeden litr to koszt 16 gr + 15 gr koszt kwasu mlekowego = 31 groszy. Przy zastosowaniu innego kwasu jako zakwaszacza koszt jego można pominąć.

Oba preparaty są bez karencyjne

Od momentu zawiązania jagód w gronach należy szczególnie dbać o ich dokładny oprysk.

kapitan wrote:
Jak widać , ze znajomością języka polskiego u ciebie jest podobnie, jak ze znajomością jarzębiny.

sjp.pl/+go%B6%E6

pomodoro wrote:
Posłuchaj jeszcze raz ci powtarzam, że nie jestem dla ciebie żaden gość, niezależnie co tam jeszcze wygrzebiesz w necie. Takich znachorów jak ty to kiedyś na stosach palili. Poczytaj sobie o cyklu i fazach rozwojowych SP, o tym jak i co jest infekowane i przestań robić ludziom wodę z mózgu. Jak nie potrafisz czegoś ze zrozumieniem przeczytać to pozostań przy pomidorach. Masz chociaż jeden krzew winorośli? Kurier mu przywiózł i on już wie . Czarodziej normalnie.

Wyobraź sobie, że mam winorośle i to mam bez twojej chemii.

Dla ciebie to nawet Instytut Ochrony Roślin nie jest autorytetem. Podejrzewam, że na tych swoich winoroślach znasz się tak, jak na jarzębinie z tymolem. Nawet ze zrozumieniem nie potrafisz czytać- gościu.

Idź już spać i wstydu oszczędź.

Panowie-bardzo proszę o odrobinę empatii i umiar w doborze słów .Można się różnić nie obrażając się nawzajem.Dyskusja i różne punkty widzenia to rzecz całkiem naturalna a nie powód do awantur.

Zgłosiłem swój własny post do moderacji i prosiłem o wyczyszczenie wątku. Myślę, że takie załatwianie spraw " po krakowsku " nie służy forum. Proszę zlikwidować wszystkie moje posty w tym wątku

pomodoro wrote:
Z regulaminu forum:
Posty i wpisy.
3. Przyjmuje się, że Użytkownik tworzy wpisy, aby służyły innym Użytkownikom przez czas nieokreślony, dlatego z zasady posty i wątki nie będą usuwane.

Jaguś.
Jak widzisz dwóch antagonistów już się znalazło, pora zatem znaleźć tego trzeciego który rozwiązałby Twój problem.
Obaj panowie przedstawiali swoje racje na płaszczyźnie walki chemicznej z szarą pleśnią i mączniakiem prawdziwym.
Z jednej strony były to bardzo szkodliwe dla zdrowia związki chemiczne zawarte w preparatach przeznaczonych tylko dla profesjonalnych ogrodników, a z drugiej strony przedstawiony został organiczny związek chemiczny który jest składnikiem olejków eterycznych występujących w macierzance.
Ja zaproponuję Ci znaną od dawna na forum i sprawdzoną przeze mnie metodę biologiczną. Ta biologiczna metoda ochrony roślin przed patogennymi grzybami, i nie tylko, będzie w 100% bezpieczna zarówno dla Ciebie jak i dzieci.
Posługując się systematycznie każdego roku napowietrzonym skoncentrowanym wyciągiem z kompostu ANHK wykorzystasz antagonistyczne działanie zawartych w nim m.in bakterii i grzybów. W przypadku walki z szarą pleśnią i mączniakiem prawdziwym antagonistą
dla bytującego na winorośli botrytis cinerea i uncinula necator będą bakterie z rodzaju trichoderma oraz bacillus.
Na polu bitwy zostaną wykorzystane miecze wykonane z enzymów i metabolitów wtórnych które dosłownie i w przenośni rozłożą wroga na łopatki.
Przy temperaturze pow 15*C wykonaj sprayowanie całej nadziemnej części winorośli oraz oprysk pobliskiej gleby. Powtarzając opryski napowietrzonym koncentratem z kompostu grzyby i bakterie w nim zawarte będą tworzyły stopniowo dalszą ochronę biologiczną przed wszelkimi patogenami.