Forum Ogrodnicze Oaza

Współczuję naszej koleżance, Jadwidze

I tak oto burzliwy wątek zamienił się w rozrywkowy

Jak to mówi stare przysłowie, że każda sroczka swój ogon chwali. Jedna dziewczyna, jeden krzak winorośli , a kawalerów trzech

pomodoro wrote: Liczę, że kiedyś się pochwalisz.
pomodoro wrote: Przeciwnie. Nie wierzę natomiast w czary, znachorów i specyfiki, które stanowią cudowne panaceum na wszystko.
pomodoro wrote:
Dlaczego akurat w tej fazie i ile tych zabiegów?

pomodoro wrote:
A ja nie po to zakładałam wątek żeby teraz go usuwać... I co mam teraz kopiować wybrane fragmenty bo panowie się poróżnili?
Zdałam pytanie i bardzo cieszę się z tego że otrzymałam kilka możliwości.

Kapitanie, pani która wynalazła pcv również nikt nie wierzył. Dajmy szansę Pomodoro

Mam na imię Agnieszka

futrzasta wrote:
Jesteś miła.

Szansę ja sobie już dawno dałem sam decydując się się na wybór zawodu chemika. A to czy Wy zechcecie korzystać z wyników moich eksperymentów ,to już nie jest moje zmartwienie.

Agnieszko pozwolę sobie odwrócić Twoje ostatnie zdanie.To nie my dajemy szansę koledzePomodoro.To on daje nam szansę ewentualnego skorzystania ze środków,które nie są szkodliwe jak
typowa chemia do ochrony roślin.A co użyjemy to już nasza sprawa i nikt nas do danego środka nie zmusza.

Tymol ma charakter środka kontaktowego znaczy to, że działa tylko na tej powierzchni gdzie zostanie zaaplikowany. Dlatego dalej podkreślam konieczność dokładnego oprysku gron chyba, że uprawiamy winorośl dla liści.

W ochronie gron przed SP, bardzo ważne, jak nie najważniejsze są zabiegi wykonywane w początkowej i końcowej fazie kwitnienia. W tym czasie, zarodniki infekują kwiaty poprzez blizny powstałe w wyniku odpadających kołpaczków.Grzybnia wrasta w dno kwiatowe i przechodzi w długi okres uśpienia. Po zakończeniu kwitnienia jest ona wewnątrz jagód całkowicie niedostępna dla wszelkich preparatów, szczególnie tych działających kontaktowo. Pryskanie zielonych jagód takimi specyfikami jest całkowicie pozbawione sensu. Ponadto niedojrzałe jagody mają bardzo wysoką oporność na porażenie B. cinera i do początku okresu dojrzewania infekcja wtórna jest niemożliwa. Grzyb pozostaje w fazie letalnej. Od początku dojrzewania jagód i zamykania gron, w zainfekowanych jagodach dochodzi do infekcji wtórnej i mamy kolejny krytyczny okres, w którym należy pryskać. Ja Zazwyczaj nigdy wówczas nie pryskam chemią, bo nie jestem samobójcą i nie mam takiej potrzeby. Tutaj winnicakapitana.blogspot.com/2014/06/kwiatostany.html możecie zobaczyć trochę gron z tego sezonu, chronionych w okresie kwitnienia przed szarą pleśnią. Są tam również daty, z których jasno wynika ile czasu upłynęło od oprysku do spożycia.

Pamiętacie ten napis na grobie Tutenchamona?
,,Niechaj śmierć na rączych skrzydłach dosięgnie tego, kto naruszy wieczny spokój faraona”

Takim samym faraonem w ogrodzie Agnieszki i nie tylko Jej może być również winorośl.
Biologiczna walka z organizmami przynoszącymi choroby naszym roślinom w ogrodzie choć bezkrwawa jest najokrutniejszą z możliwych jaką możemy sobie wyobrazić, a przy tym bezpieczną dla ludzi i zwierząt. Tyle okrucieństwa co w tym przypadku wyrządzą bakterie, grzyby a przede wszystkim promieniowce temu biednemu botrytis cinerea nie wyrządziłby nawet krokodyl, jastrząb i lew razem wzięte.
Z chwilą wprowadzenia pożytecznych mikroorganizmów zawartych w skoncentrowanym wyciągu z kompostu ANHK będą one podążać za szlakami metabolicznymi b.cinerea jak cień. Nieważne czy będzie ona wrastała w dno kwiatowe, czy też będzie przechodziła okres uśpienia. Niezależnie w jakiej będzie fazie, wewnątrz czy na zewnątrz jagód, to nie zazna chwili spokoju. Każda zachodząca w niej reakcja biochemiczna będzie dla niej koszmarem. Od tej pory jej nitkowate ręce i nogi będą rwane na strzępy, a wnętrznościa wypalane enzymami przypominającymi piekielnie żrący kwas. Na sam koniec dopadnięta zostanie w ciemnym zaułku gron w chwili gdy już nawet sama nie będzie mogła udławić się własnymi owocnikami, ponieważ dosięgnie ją śmierć na rączych skrzydłach którą niosły ze sobą nasze mikroorganizmy.

pomodoro napisał:Mieciu.
Lepiej merytorycznie się pośmiać, niż merytorycznie skakać sobie do oczu.

Agnieszka

Mam dla Ciebie prezent, który mam nadzieję zakończy to bicie piany. Publikację kanadyjskiego instytutu rozwoju rolnictwa na temat skuteczności olejków eterycznych w zwalczaniu szarej pleśni.

Zanim podam link ważny cytat z tej publikacji :

Mowa tu o kiełkowaniu zarodników właśnie Botritis cinerea

To stężenie jest równoważne proponowanemu przeze mnie stężeniu tymolu równemu 0,2 g/l



www.ccsenet.org/journal/index.php/jfr/article/view/21367

Proszę kliknąć w okienku w napis " pdf " a ukaże się całość dokumentu

W tabeli nr 2 w trzeciej pozycji jest zestawienie wyników dla tymolu właśnie.

Wypada jeszcze dodać, że dodatkowy oprysk gron / wystarczy 2x/ w fazie kwitnienia roztworem sporządzonym na bazie Borasolu

www.doz.pl/apteka/p5817-Borasol_3_roztwor_kwasu_borowego_100_g


w stężeniu 7,5 ml/litr z jednej strony poprawi wiązanie i obsadę gron a równocześnie stanowił będzie dodatkowa ochronę przed infekcją.

Jeśli jednak nie masz problemów z obsadą gron zabieg jest zbędny.

Dla zainteresowanych przedstawiam, bardzo przydatne, a zarazem proste i zrozumiałe dla każdego opracowanie, dotyczące dopuszczonych w Polsce, do ochrony winorośli, fungicydów. Autorem opracowania jest dr Janusz Mazurek, znany i ceniony wśród uprawiających winorośl, specjalista w ochronie roślin. Zagorzałych przeciwników stosowania fungicydów proszę, żeby bez otwierania załącznika przeszli do kolejnego postu,... na pewno nie będzie on mój.

Obowiązek stosowania zasad integrowanej ochrony roślin przez wszystkich profesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin począwszy od dnia 1 stycznia 2014 r. wynika z postanowień art. 14 dyrektywy 2009/128/WE[3] oraz rozporządzenia nr 1107/2009. Artykuł 55 rozporządzenia nr 1107/2009/WE stanowi, że środki ochrony roślin muszą być stosowane zgodnie z ogólnymi zasadami integrowanej ochrony roślin, o których mowa w art. 14 oraz załączniku III do tej dyrektywy.
Kapitanie.
My pasjonaci ogrodnictwa, właściciele przydomowych ogrodów i działek ROD nie jesteśmy w myśl prawa profesjonalistami.
Decydując się w ostatecznej ostateczności na użycie chemicznych środków ochrony roślin możemy i powinniśmy korzystać tylko z produktów przeznaczonych wyłącznie dla amatorów zwanych również ,,hobbystami".

Walduś, aż Ci dałem senksa

A z czym mieszamy Borasol w stężeniu 7,5 ml/litr.

Borasol to jest tzw woda borowa, którą możesz kupić w aptece.To jest roztwór 3% kwasu bornego. Chcąc stosować ją do oprysku roślin trzeba ją rozcieńczyć dając właśnie 7,5 ml tej wody borowej na litr wody.

img2.doz.pl/product/5406/scale/500x500

waldek727 wrote:
A kto Ci każe używać innych? Większość fungicydów, które są w zestawieniu ma rejestrację do upraw małoobszarowych i informacja o tym jest tam zawarta. O pozostałych rejestracjach również. Każdy kto zdecyduje się na stosowanie, powinien robić to świadomie. Natomiast jeżeli chcesz drążyć, ku ogólnej uciesze gawiedzi, temat dopuszczalności propagowanych tutaj ŚOR, , to chyba w złym kierunku zmierzasz? Tyle, żeby nie napisać za dużo. Możecie już odetchnąć, nie napiszę więcej ani słowa. Zróbcie mi tą przyjemność i nie komentujcie mojej decyzji.

Robimy ci tą przyjemność i oczekujemy wzajemności.

niech guru łaskawie odpowiada za siebie