Forum Ogrodnicze Oaza

Nie mogę odszukać tego opisu. Kto pomoże.

Zrobię według danych podanych na forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...omodoro-if?start=144. Czy wprowadzić jakieś zmiany zwracam się do Pomodoro. Jest podane 1/2 litra wody + 2 łyżki mąki ziemniaczanej. Po wystygnięciu 2,5 ml octu (ilu procentowy 10 czy 6 %) i 1 ml jodyny. Tym pomalować?

Ocet 10%.
Nic nie pomaga. Jak ją ratować?
Emalia112 proszę o pomoc.

<iframe width="1584" height="887" src="www.youtube.com/embed/eU7YTQK4Iew" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe>

Jutro jak zaleca zielone pogotowie zabezpieczę to miejsce farbą olejną. Dziś oczyściłem ponownie miejsca wycieku gumozy i pomalowałem je pasta Funaben. Liczę na pozytywny efekt.

Opryskałem całą powierzchnię kory i gałęzi brzoskwini Miedzianem 50 WP w stężeniu 10g na 1l wody. Do cieczy dodałem kilka kropel płynu do naczyń.

Jakie odmiany brzoskwini polecacie? Planuje zasadzić na wiosnę 2-3 drzewka. Zależy mi na odporności na choroby i na przemarzanie.Reliance wydaje mi się odpowiednią. Co o niej sądzicie?

Patryk

Ja posadziłem Reliance wiosna 2020 (masz jej zdjęcie w moim wątku) a w tym roku zebrałem 15 litrowe wiaderko brzoskwiń. Pomimo że piszą że smak ma taki sobie to mi smakowała lepiej niż sklepowe a jaki smaczny dżem z niej wyszedł (szkoda że tylko 3 słoiczki). Jedyny problem który zauważyłem to ze pękała pestka. Może za dużo deszczu w tym roku. Przez co psuły się owoce.

Zamówiłem i dosadzę jeszcze brzoskwinie płaskoowocową i Velvet.

Jak nie mieszkasz w rejonie gdzie występują b. silne mrozy to warto pomyśleć o odmianach Velvet i Inka. Wg mnie najsmaczniejsze owoce ma odmiana Redhaven ale ona wymaga dokładnych zabiegów przeciwko kędzierzawości liści.

W ubiegłym roku posadziłam odporną na kędzierzawkę Fruterię .
Zima była mrożna i górą przymarzła , dlatego brzoskwinie lepiej sadzić wiosną .
A w tym dokupiłam dwie mini brzoskwinie .Przezimują w tunelu .
Wczoraj zrobiłam oprysk miedziowy . Nie opadły jeszcze wszystkie liście i oprysk może nie
być w pełni skuteczny .

Wykonałem dziś oprysk brzoskwini preparatem Syllit 65 WP (3,2g/1l) + kilka kropel płynu do naczyń. Temperatura +9*C.

Czy ktoś może mi poradzić co zrobić z drzewkiem brzoskwini które ma już spore pąki i należało by je spryskać na kędzierzawość liści, ale pogoda chyba jest nie bardzo sprzyjająca bo zapowiadają jakieś nocne przymrozki czy w związku z tym można robić oprysk drzewka czy lepiej się wstrzymać, będę wdzięczny za pomoc.

Pogoda nie rozpieszcza. Jak są już duże pąki to oprysk i tak nie będzie w 100% skuteczny.

Na szczęście nie są takie duże i jeszcze nie pękają więc czas jeszcze jest, choć trochę mało bo pewno wystarczą dwa, trzy dni z temperaturą około 10 stopni i będzie po "herbacie" a czy minusowa temperatura w nocy zaszkodzi czy będzie obojętna?

Rób oprysk bo często jest tak że niby temp na termometrze w cieniu jest niska, to na korze grzybki harcują. Od jakiegoś czasu używam środka "protektor" - w przypadku drzew ma chronić przed spływaniem przy mniejszych opadach. Gdyby pomiędzy opryskiem, a pęknięciem pąków pojawił się obfity deszcz, wtedy wykonałbym powtórny oprysk.

Wykonałem ponowny oprysk brzoskwini preparatem Syllit 65 WP (2g/1l) + kilka kropel płynu do naczyń. Temperatura +7*C w czasie oprysku.

U mnie co roku występuje kędzierzawość liści dlatego wiosną oprysk syllitem a jesienią miedzianem, ale że mam dwa drzewka w tym jedno małe więc raz albo dwa razy w tygodniu biorę drabinę i z większego drzewka ręcznie usuwam zaatakowane liście, wszystkich się nie uda ale zawsze jest ich mniej. W zeszłym roku przyniosło to niezły efekt ale ja mam na to czas i cierpliwość a jak pomyślę o dorodnych słodkich i soczystych owocach to chce się robić - w tym roku zobaczymy.

Mam duży problem z drzewkiem brzoskwini prawie wszystkie liście zaatakowane przez kędzierzawość liści mimo dwukrotnego oprysku w marcu również oprysk jesienią w zeszłym roku u szczytu drzewka na całych gałązkach są zaatakowane liście, drzewko ma już owoce i to dużo, co robić żeby nie zmarnować owoców i żeby drzewko przeżyło bez szwanku czy można teraz przy owocach czymś pryskać jeżeli tak to czym? pomóżcie!!!