Forum Ogrodnicze Oaza

Czy ktoś może doradzić kiedy i czym należy zrobić jesienny oprysk brzoskwini żeby mieć nadzieję na zdrowe drzewko które spokojnie przezimuje.

Jak drzewo zgubi wszystkie liście, będzie słonecznie z temperaturą powyżej +6 stopni, miedzianem.

W zasadzie oprysk a jeszcze lepiej 2 powiny być w trakcie i na koniec opadania liści aby zabezpieczyć blizny po ogonkach, przez które mogą wnikać inne patogeny, np. bakterie powodujące raka.

Czy teraz jesienną porą zrobić oprysk SILLITEM i powtórzyć po zgubieniu przez drzewo liści, czy lepiej miedzianem?

newrom wrote:
Ja mam brzoskwinię z pestki - są odporniejsze,jeszcze nie musiałam pryskać a na pomidory mam jedną radę - namiot foliowy plus dobre wietrzenie, najlepszy z całymi otwieranymi szczytami ale niekoniecznie, niczym nie pryskam, zaraza włazi z brzegów na koniec lata jak jest bardzo deszczowo ale to nie problem.

Opryskałem całą powierzchnię kory i gałęzi brzoskwini Miedzianem 50 WP w stężeniu 10g na 1l wody. Do cieczy dodałem kilka kropel płynu do naczyń.

A ja się pochwalę owocami brzoskwini czerwonomiąższowej, super na przetwory bo nie jest mdła w smaku, robiłam dżemy, wyszły w kolorze buraczkowym

Super jest!!!!

Pień brzoskwini zabezpieczyłem dziś agrowłókniną zimową i usypałem wokół kopczyk.

Jak to jest, że Wasze brzoskwinie nie mają już ani jednego liścia. Moje są wciąż ulistnione i do tego te liście nie są jesienne.

Nie dałaś jej przypadkiem za dużo azotu i do tego późno?

Nie dawałam wcale azotu, ani żadnego innego nawozu. W zeszłym roku było to samo. Chciałam zapobiegawczo popryskać przeciw kędzierzawości, ale niestety wszystkie liście były na drzewie. Nie wiem kiedy stała się "gołą", bo mając działkę kawałek od domu, zimą tam nie zaglądam. Tego roku już tam nie zajadę. A szkoda by było by coś jej się stało, bo to brzoskwinia z pestki wyhodowana. Kupiłam bardzo dobre owoce, z tych płaskich i wsadziłam kilka pestek do doniczki - jesień 2019, wykiełkowała wiosną 2020 i wsadzona do ziemi tego samego roku. Wzrost ma bardzo szybki jako dwulatka przerosła mnie i nawet zakwitła kilkoma kwiatami, ale nie zawiązała owoców.

W tym roku z opryskiem brzoskwini jest nie ciekawa sytuacja cały czas pada deszcz i jest zimno mam przygotowany oprysk z miedzianu i czekam żeby zrobiło się cieplej i żeby była szansa na chociaż 3 lub 4 dni bez deszczu, a później jeszcze raz zrobię oprysk ale może już czymś innym, w zeszłym roku liście bardzo chorowały, ręczne zrywałem chore liście ale to robota syzyfa na szczęście owoce miałem, jak co roku, duże soczyste tylko na skórce były plamy. Ale w przyszłym tygodniu będę pryskał brzoskwinie i nektarynkę.

Kup Syllit 65WP i opryskaj 2x, w fazie nabrzmiewania pąków liściowych, zanim łuski zaczną się oddzielać bo wtedy jeszcze zarodniki grzyba nie emigrują a drugi raz pod koniec opadanie płatków.

Opryskiwacz już ktoś brzoskwinie Syllitem 65wp

U mnie za zimno, nadal 4 stopnie, mimo słońca.
Wyczytałam, że nie może być poniżej 6.
A pąki liściowe, jak uczył mnie Kalo już pękają.

W piątek ma być u nas cieplej. Może wtedy się uda, ale może być wtedy już za późno