Forum Ogrodnicze Oaza

Witam. Jestem tu nowa i postanowiłam też pokazać moje rodki po zimie Jeszcze tydzień temu wszystkie listki były pozwijane w ruloniki. Dzisiaj odwiedziliśmy działkę i wyglądają o niebo lepiej.

Nazwy jego nie znam, jest już stary, latem wygląda tak:

W ubiegłym roku bardzo zaczął tracić kolor liści, robiły się jasne przebarwieni na nich, podlałam go siarczanem amonu i listki nowe znowu nabrały odpowiedniego koloru
Drugiego rodka posadziłam jesienią 2015r "Franceska", trochę chorował, ale zakwitł:
Niestety, coś go jednak podgryza

Może wiecie co na nim żeruje i jak się tego pozbyć?
Pozdrawiam

To na pewno opuchlaki , chrząszcze na liściach a larwy w ziemi . U mnie najbardziej wygryzione są te co rosną blisko kilkunastu trzmielin , bo je też bardzo lubią . No i oczywiście lubią żurawki jak również kloniki w moim przypadku Shirasawy jest lepem na te robale .

Beata

Witaj, Doroto(?) - biały to Cunninghams White, jedna z odporniejszych odmian.
Francesca przecudnej urody, niestety, jeśli wygryzione są krawędzie liści (nie widać dobrze) - to mogą to robić opuchlaki, okropne szkodniki zżerające jako larwy korzenie rośliny. Uszkodzenia liści przez dorosłe chrząszcze mają niewielkie znaczenie.
TUTAJ masz informacje.

Tak na imię mam Dorota, przedstawiłam się w wątku powitalnym;)

Po niedzieli zapowiadają ocieplenie, czyli na następny weekend nawożenie rododendronów. Trochę podsypię nawozu wokół krzaków, siarczan amonu, aby dostarczyć azot i siarczan potasu dla kwiatów, oba te nawozy zawierają też w swoim składzie siarkę, zatem działają zakwaszająco na podłoże. Może zrobię też oprysk dolistny, jeśli nie będzie zbyt słonecznie i zbyt deszczowo

Rododendrony gubią też część liści, trzeba je będzie wygrabić, bo są magazynem dla chorób grzybowych. Pewnie trzeba też będzie pomyśleć o przywiezieniu kolejnych worków z korą do ściółkowania.

3 lata temu podsypywałam rododendrony mieloną siarką, która zakwasza glebę. W tym roku jesienią również pomyślę o podsypaniu rododendronów pylistą siarką.

Ja tyko podsypuję nawozem do rododendronów i podlewam siarczanem azotu. Muszę kupić siarczan potasu jeśli kwiaty mają być ładniejsze

Po mrozach ani śladu, ziemia już rozmarzła, a słońce delikatnie prześwituje zza chmur, a jeszcze częściej mży lub pada, albo leje.
Dla rododendronów taka pogoda jest idealna, gdyż wiosną najbardziej zagraża im susza fizjologiczna.

Bardzo często, gdy ziemia jeszcze dobrze nie rozmarzła, a świeci słońce i wieje wiatr, rododendrony cierpią na brak wody, gdyż nie pobierają dostatecznej ilości z przemarzniętej ziemi, a sporo wody tracą poprzez parowanie.

Jeśli ich liście wyginają się lekko do góry, oznacza to, że mają odpowiedni zapas wody, jeśli układają się poziomo lekko składając się w dół, trzeba odrobinę podlać, jeśli blaszki liściowe składają w dół – konieczne jest solidne podlewanie.

Witam
Zrobiłam wczoraj przegląd moich Rododendronów i na dwóch zauważyłam takie zmiany. Bardzo proszę o pomoc czy jest to objaw choroby czy niedoboru składników .






Dziękuję za pomoc Monia

Monia, szkoda, że nie pokazałaś liści od spodu.
To mogą być uszkodzenia mrozowe. Na to stawiam. Ale może i choroba. Albo grzyb.Jeśli pod spodem są takie brązowe skupiska kropek...
Na wszelki wypadek oberwałabym te liście - i spaliła.

Dziękuję Łatko.Mam nadzieje,że to uszkodzenia mrozowe.Reszta rododendronów jest ok tylko dwa po tej samej stronie ogrodu może jest tam bardziej wietrznie....Liście oberwałam od razu po zrobieniu zdjęć ale nie spojrzałam na spód liści

Mój ma listki w dół, czyli muszę go jutro podlać

Dorota - tylko bez przesady, mocno podlewać można, o ile gleba jest doskonale przepuszczalna. Jak rh ma nogi w mokrym - kaplica.

Ostatnio podsypałam rododendrony odrobiną siarczanu amonu, łyżeczka pod mniejsze krzaki, garść pod krzak o średnicy 1,5 m. Ten nawóz ma, jak wszelki nawozy zawierające siarkę, działanie zakwaszające a dodatkowo uwalnia azot, co wiosną pobudza wegetację. tuż przed kwitnieniem podsypię trochę siarczanu potasu lub azotanu potasu. Co 2 - 3 lata pod każdy krzaczek warto podsypać łyżeczkę mielonej siarki.

Rododendrony systematycznie ściółkuję trocinami, korą, szyszkami, igliwiem. Zakopuję w pobliżu korzeni piętki chleba razowego, taki sposób na zakwaszanie gleby podpowiedział mi jeden miłośnik tych roślin, z którym rozmawiałam. Latem czasami do podlewania dodaję kwasem cytrynowy, w sezonie zużywam litrowy słoik tych kryształków. Moja walka o niskie pH jest spowodowana tym, że kawałek ogrodu jest położony na betonowej płycie szamba, a w czasie remontu na cały ogród systematycznie leci pył z kutych i szlifowanych ścian oraz z kontenera, w którym składany jest gruz. Latem w upały muszę krzaki podlewać wodą z wodociągu, a ma ona pH 7, więc w istotny sposób wpływa na obniżenie kwasowości gleby.
Nasze rododendrony nie mają lekko, ale jakoś się trzymają

Twoje rodki wyglądają jak z katalogu Ja swoim dałam na razie nawóz w granulkach, siarczanem amonu poczęstuję je w kwietniu Ja zakwaszam ziemię miksturą z chleba, też podpowiedziała mi znajoma Chleb namaczam w wodzie i tak to stoi przez dwa tygodnie, od czasu do czasu mąż to miesza ( śmierdzi jak ch....a). Rozcieńczoną miksturą podlewamy rośliny kwaśnolubne, w szczególności tuje

Te rododendrony są najlepszym dowodem, że roslinom wystarczy zapewnić odpowiednie warunki i rosną same 3 lata temu większość z nich wyglądała tak:



Poczytałam trochę o różanecznikach na forum, trochę pogadałam z działkowcami, wykopałam je i na nowo posadziłam do dołków wypełnionych torfem z kompostem, niektórym musiałam rozluźnić sfilcowane korzenie. A potem zaczęłam zakwaszać ziemię wokół i teraz też widzę różnicę W przyszłym roku pewnie trzeba będzie je trochę poprzesadzać, bo mocno rozrosły się na szerokość i ścisk między nimi zaczyna panować Chyba że sierpień będzie deszczowy, to w tym roku już się zdecyduję na rozsadzanie

O kurcze, ale napisałam powinno być miksturą
Różnica w rodkach niesamowita

Hiacento,



Ja mam też taki rh, który ma takie bordowe pąki, znasz może nazwę tego różanecznika? Pokaż jeśli możesz w fazie kwitnienia.

Nie wiem, jaka to odmiana rododendrona, sadziła je parę lat temu moja mama, a ja staram się ich nie zmarnowac W biegłym roku znalazłam donicę z nazwą 'Nowa Zembla', ale ta odmiana kwitnie w 2 poł. maja, mój zaś jest w pełni kwitnienia na przełomie kwietnia/maja. Rośnie mocno, przy obrywaniu przekwitniętych kwiatów przycinam mu większość przyrostów, aby rósł w gęstą kulkę, a nie wysoki wiecheć
Tak wyglądają jego kwiaty: