Forum Ogrodnicze Oaza

Moje też, moje też ulubione! Te stare, babuni, cudownie pachnące, nieodzowne w sezonie od wczesnego dzieciństwa... .
W naturze rośnie sobie w południowej, cieplejszej części Europy, ale i u nas spotyka się zdziczałe - tak jak udało się to minohiki.
Narcyzy białe / Narcissus poeticus - jeszcze u mnie zakwitły, ociągają się w tym chłodzie.

_________


Za to rozpoczyna pokaz kępka narcyzów pełnych 'Tahiti' :

Babcine ...







Pink Charm



Ring of Fire



Tritomba



Salome

Jaka cudna kępa na pierwszym zdjęciu .

Faktycznie! Wszystkie piękne, ale te babcine imponujące!

Moje "babcine" z ogródka (oczywiście już udoskonalone):



Taki oto biały:


Thalia:

Pozdrawiam.

Moje też babcine-po przymrozku na szczęście sie podniosły,ale są przybrudzone ziemią...

Rosną u kolegi ,duże, ciężkie i niezbyt chętne do szybkiego rozrastania. Spodobały się mojej żonie ,mam podjechać ,zaznaczyć i jesienią kilka;dziesiąt odkupić .Wbrew pozorom, nie wszystkie odmiany narcyzów są łatwe do uprawy dla amatorów.

Pięknie wyglądają - lecz zrażona ich skłonnością do "upadania na duchu" unikam tych prawdziwie pełnych, o ciężkich głowach.

Jeszcze czekam na babcine:

W moim bliskim sąsiedztwie (Nowosolna ,Wiączyń i kilku innych miejscowościach)znajdowało się zagłębie narcyzowe .Kwiaty były skupowane przez perfumerie i zapewne niektórzy pamiętają perfumy z kwiatem narcyza ,ja coś niecoś pamiętam choć ich nie używałem . Do tej pory można spotkać jeszcze dziko rosnące kwiaty ,te pachnące .W chwili obecnej również jest kilka mniejszych i jedna duża plantacja narcyzów ,które sprzedają na kwiat cięty .Ja próbowałem z kilkoma ciekawszymi odmianami ale nie mam zbytniego doświadczenia i nic z tego nie wyszło .Zostało mi tylko kilka odporniejszych odmian ,jedna dopiero zakwita (ta z pełną trąbą).

Jest pierwszy białasek:

Uśmiech do słońca:

Pozdrawiam.

Narcyzowe ostatki; już prawie wszystkie rozkwitły - a większość zdążyła przekwitnąć.
Tresembles - rosną we względnym cieniu, chyba dlatego trzymają się długo



Te Sundisc muszę przesadzić - nieopatrznie wsadzone pod malutka w ubiegłym roku budleja zostały całkiem przez nią przygłuszone



Lemon Strike



Altruist - startują jako kremowe - teraz całkiem zbielały



i Recurvus poeticus, ten prawdziwy, jak z nostalgicznych wspomnień.

Moze ktoś ma doświadczenie? Wiosną kupiłam i wsadziłam cebulki takiej odmiany:



Erlicher

Na opakowaniu byl napis: Patio plant. Trzy wsdaziłam faktycznie do donicy, ale cztery chyba - do gruntu. I te gruntowe właśnie pięknie kwitną - i wspaniale pachną. Ale czy to "patio" wynika z niskiej mrozoodporności i konieczności wykopania, skoro były do wsadzenia wiosną?
Te wsadzone na tarasie ruszyły sporo później, mają zielone pąki.

Aniu nie wiem gdzie kupiłaś.Na narcyzach nie znam sie, ale na zachodzie większość tulipanów jest sprzedawane na wiosnę własnie z przeznaczeniem na taras. One niczym się nie różnią od tych wsadzanych w jesieni w odmianach, ale sa preparowane , czyli poddawane niskiej temperaturze dla wymagań danej odmiany. Tak że mozesz liczyć że masz nie tylko ślicznę odmianę, ale i trwałą tak jak wszystkie narcyzy.

Powoli trzeba się z nimi żegnać, do następnego roku:

Mój ulubiony zapach:

Tete-a-tete, na razie tylko na parapecie, na rabacie aktualnie około 25cm śniegu:

Pozdrawiam.