Forum Ogrodnicze Oaza

Namówiliście mnie - w piątek biorę wolne i jadę szukać choćby muchomorka

Piękne zbiory, szczerze gratuluję

U nas dalej cienko. Pokazują się malutkie, ale ślimaki konsumują na bieżąco.

Wczorajsza mieszanka jeleniogórska.

A ja dziś oddałam skrzynkę kani bo już mam po kokardki smażenia ala schabowe.A tu można zamrozić i flaczki machnąć wolnym czasem.No zgroza.Nie oddam więcej.Dziś smażyłam 3 godziny.Uwieżcie mi mam po kokardki.

Na "moich miejscach" pod Gubinem w ramach przerwy i spaceru z psami pół wiadra maślaków i brązowych kozaków.
Na osłodę trafił się 1 rydz.



Usmażony na kominku był rewelacyjny...

Lucysiu za poradą Forumowiczów pocięłam i zamroziłam kanie. Ale już mam pełną wielką zamrażarkę...

U mnie w lesie kani nie zbieram - niech się rozsiewają



Aniu Adasiowa - z dedykacją dla Ciebie - nie do zbierania, ale jakie piękne

Dzisiejszy zbiór.

Ja byłem dziś na grzybach w Puszczy Bolimowskiej,nie zbyt długo bo wygonił nas dość mocny deszcz.Oto nasz zbiór poniżej:prawdziwki,kozaki i podgrzybki.Wszystkim grzybiarzą życze obfitych zbiorów.

Byłam zdjęcia nie dam bo się gotują ale jest wiadro szarych kozaków i kilka podgrzybków 2 prawdziwki. Ludzi jest więcej jak grzybów-rety czy w tym kraju już nikt nie pracuje

A ja nadal nie mam kiedy i jak iść na grzyby.Za to już 3 dostawy kań miałam.A wczoraj sąsiad przyniósł tyle koźlarzy i podgrzybków że mi się na 4 sitach w suszarce ledwo zmieściły. Przychodzi do nas na święta i dla niego samego to za dużo grzybków i dzieli się z nami.
A z drugiej strony jak pomyśle że Julka drugiego kleszcza złapała na podwórku to odechciewa mi się lasów.Ja nie wiem co z tymi kleszczami.Musi być ich masa.Przez tyle lat łapały tylko zwierzaki,a w tym roku Julka .Nie mam już sił.

Małgosiu bardzo dziękuję za dedykację, cieszę się, że o mnie pomyślałaś ....
Na poznańskim targowisku jedynie dwa stragany z grzybami, ale ich ilość i jakość pozostawiała wiele do życzenia, na ceny nie spojrzałam. Owszem, deszczu mieliśmy sporo, ale temperatura nie sprzyjała rozwojowi grzybni. W efekcie grzybki są nasiąknięte wodą jak gąbka, co utrudnia suszenie.
Dlatego z prawdziwą przyjemnością oglądam Wasze zdobycze

Dzisiejsze zbiory żony .

Andrzej, a te brązowe "talerze" z prawej strony zdjęcia to także kanie ?

Tak to kanie.

Dziś znów odwiedziłem z małżonką kawałki lasu.Pogoda b.ładna tylko te piły wkurzały(choć inne słowo ciśnie się na usta).Zbiory nienajgorsze:






Jest 146 prawdziwków,28 czerwonych kozaczków i kilka szarych oraz 6 maślaczków.Jeśli nie spadnie deszcz u nas,to wysyp się skończy z braku wilgoci.

Józiu ..... czy to ciągle te same "kawałki" lasu ?
Muszę powiedzieć, że rękę masz nie tylko do warzyw

Aniu tak mam dwie takie niewielkie połacie kiedyś pięknego lasu.Jeden w odległości 23 km.a drugi który znam od urodzenia 8 km.od teraźniejszego miejsca gdzie mieszkam z rodzinką.A czy w następnym roku będę miał gdzie pojechać,nie wiem.W tym wszystkim to nie tylko grzybki się przecież liczą.

Tak Józiu, a najgorsze w tej sytuacji jest to, że jako ludzie korzystający w sposób naturalny z zasobów przyrody, nie mamy najmniejszego wpływu na wydarzenia z ostatnich tygodni ... zresztą nie tylko my, Polacy; jak widać nawet Unia nie jest w stanie przeciwdziałać posunięciom władzy
Powiem Ci, że nawet jeśli zdarzyło mi się wrócić z lasu bez grzybów, to kilkugodzinny spacer w takiej ciszy działał cuda dla psychiki.

A ja mam Rydze z ogrodu, 4 lata czekałem aż wyrosną i się doczekałem !

Ja już grzyby rozdaję . Uwielbiam chodzić do lasu i je zbierać, gorzej z obieraniem, na szczęście mężuś mnie w tym wyręcza
Dzisiaj na własnej działce znalazłam 16 prawdziwków i kilkanaście kozaków Po zbiorach działkowych wyruszyliśmy do pobliskiego lasu i jak zwykle przytargaliśmy kosze i wiaderka grzybów. Postanowiłam obdarować nimi rodzinkę, bo nie jesteśmy w stanie ich przerobić.





Miejsca w zamrażarce już nie ma więc pekluję je już w słoikach