Forum Ogrodnicze Oaza

Ewa, ja Cię proszę, nie rób tak: w następnym poście smutne wieści! Wyobrażam sobie okropne rzeczy Z Tobą i Gagulcem wszystko ok mam nadzieję

Haniu ! kochana dziewczyna jesteś !
ale..... to forum ogrodnicze , nie powinno się zatruwać innym maniakom, choć zdarza się...
zawsze to lżej jak człek się trochę wyżali
ale teraz s u s z a katastrofalna do tego upały
zostawiłam na dobę odkręcony na pół gwizdka kurek do stawu tj około 140 zł, no niech by było
ale po trzech dniach stan wody powrócił do poprzedniego, czyli trzeba by znów i jak popatrzyć
na prognozy ....znów i znów
byle nie zagotować ryb i roślin - a nawet rojniki mogą się zagotować.. bo 35 stopni plus słońce
plus rozgrzany kamień



dowiedziałam się dlaczego usechł świerk 30 lat, olbrzymie drzewo
sroki zrobiły na czubku gniazdo w marcu a z końcem kwietnia drzewo martwe
ani szpileczki - również świerk srebrny bardzo marnie wygląda, tylko czubki
gałęzi żywe, reszta igliwia zbrązowiała i opada
w google hasło: świerk mszyce i już wiadomo, najbardziej zagrożona jest południowa
Polska, w Bolesławcu wycięto już 150 świerków
na północy było trochę mrozów i śniegu więc mszyce zostały trochę wytępione
Jeśli tak dalej pójdzie to nie mam gdzie uciekać z hostami





te zielone gałęzie to z sąsiednich drzew

nie żal mi pokrzywy, ale zwrócił uwagę dziwny ich wygląd, jakby
posypane popiołem, a bliżej.. to tak wygląda







a ja w poniedziałek w ten upał do szpitala na Okulistycznego
- mam nadzieję, że mają klimatyzację przy zabiegach
/by jeszcze więcej nie napsuli/ a Gaga zostaje
w kojcu 2 doby i pół - jeśli dobrze pójdzie....
Na próbę zostawiłam ją na zewnątrz wczoraj, noce ciepłe - myślałam, że pójdzie
spać w kojcu - ale niestety przesiedziała pod przeszklonymi , nieotwieranymi
drzwiami z pokoju całą noc - uchyliłam rano drzwi wejściowe, a ona biegiem na fotel , nawet miski
nie sprawdziła w kuchni....... no i tam nadal śpi

Ewa, ale do Gagi będzie ktoś zaglądał, czy wszystko ok? Ona nie boi się ludzi, to wspaniale w takiej sytuacji, można poprosić nawet sąsiada. Szkoda drzew, okropna strata. Nad każdym ubolewam, tu już niestety kilka martwych wycinałam. Można opryskać wielkie drzewa z podnośnika, ale koszt nie do udżwignięcia dla zwykłego człowieka.
Czy na pokrzywie są mszyce, takie stado i w różnych kolorach? Nigdy nie widziałam, a nie narzekam na brak robali wszelkiej maści. Susza chyba prawie wszędzie, podlewam, ale mam studnię, mogę sobie na to pozwolić, inaczej mowy nie ma.
Forum ogrodnicze, ale ogrodnik też człowiek i różnie bywa w naszym, przecież nie tylko ogrodniczym, życiu. Zdenerwowałam się 'czekaniem'.
Najważniejsze są oczy, trzymam kciuki za szczęśliwy i skuteczny zabieg.
Najserdeczniej pozdrawiam, musi być dobrze

Hania !
muszę zostawić bramę nie zamkniętą na kłódkę, żeby litościwa dusza zajrzała do Gagi. Wodę będzie
miała, mogę zostawić awaryjną żywność czyli suchy chleb pokropiony jakimś dobrym, ale nie za
dobrym bo by napychała się do oporu...
Jeśli by taka jedna życzliwa Ania chciała przyjechać to i tak nie może jej wypuścić, bo nieposłuszna psiatka potem się nie da zamknąć
Sąsiad wyjechał z rodzinką na 2 tygodnie, a drugi sąsiad... wredny charakter
Będą dalsze kłopoty, kiedy będę musiała prosić by ktoś mnie zawiózł choćby do Lwówka, bo nim
będzie można zrobić okulary, dalej niż czubek nosa nie będę widzieć
Piszą, że oprysk na świerkach powinno się zrobić na przełomie marca i kwietnia, ale... i Zieleń
Miejska nie zrobiła tego bo nikt się nie spodziewał tego ataku.
Takiej zbiorówki, ilości i różnorodności mszyc też jeszcze nie widziałam, całe łany pokrzywy
za płotem są tak zaatakowane
Temat woda : staw to jedno a ogród to drugie .... ogród wielki, nie da się podlać
Żeby był skutek trzeba jedną skarpę podlewać około 3 godzin, to trapezy : dół przy stawie
ma 20 m, w górę jest szerzej o 3, 4 m., to już 12 godzin i teren przyległy do każdej skarpy...
ho, ho i jeszcze trochę - teren hostowy w świerkach to "przyległość" do skarpy wschodniej
Jeszcze mogę bardziej zaplątać : wschodnia ma słońce rano, ale położona jest na zachodzie ogrodu

Wiesz czemu tyle piszę ? bo jestem więźniem w domu, strach wyjść na słońce....a upał
dopiero przyjdzie

Ewa, biedny Gagulec, pewnie będzie stroić okropne miny i prosić, współczuję opiekunom, ja nie umiem zwierzakom tak po prostu odmawiać, dużo mnie kosztuje konsekwencja Ten rok jest dziwny, i jakiś niepokojący. Pogoda wariacka coraz bardziej, robale szczęśliwe, choroby zaczynają 'zdobić' liście; a tak czekamy na sezon! Nawet nie pytam, czy myślałaś o swoim ujęciu wody, bo to duży koszt i ruina przy wierceniu. Podlewasz ręcznie, czy nastawiasz zraszacze? Przy Twojej powierzchni i typie nasadzeń to wyższa szkoła jazdy. Na pewno Cię to nie pocieszy, ale też nie wychodzę na słońce, na upał tym bardziej. Siedzę w domu, wyskakuję tylko podłączyć podlewanie, przełączyć w inne miejsce i sprawdzam, czy wszystko ok. Musimy jakoś przemęczyć ten następny tydzień. Mam nadzieję, że w szpitalu jest klimatyzacja. Jak długo musisz po zabiegu czekać na okulary? To kłopotliwe, ale rozumiem, że chodzi o wygojenie i ustabilizowanie oka, tak to nazywam niepoprawnie, ale wiesz, o co mi chodzi

Tu przed laty były wiercenia w poszukiwaniu wody, są 2 studnie ale wody niet
Wtedy śp mąż działał, budował...
Zraszacze nie, bo skarpy, różne zakamarki, szkoda wody by się lała na ścieżki i nie zawsze
tam gdzie trzeba.... na dole, przy stawie na każdej stronie czyli : wschód ,zachód itd są ujęcia
i jeszcze na górze koło parasola stamtąd sięgam też w różne rejony
trzeba pochodzić z wężem to fakt, ale mam frajdę, że mam stare, poczciwe węże, jeszcze z pieczarkarni
a te się nie skręcają !!!! kupiłam sobie kiedyś ładniutki, leciutki nowy wąż.......i wywaliłam
z hukiem nim dostałam apopleksji
Byli chętni by odkupić, bo po co mi tyle, ale - mowy nie ma !
Łączy się pięknie odcinki, wycina uszkodzone /choć rzadko/ i wszystko gra
A szpitalem później będę się martwić !

Pa, pa !!

Ewuś, trzymam kciuki - powodzenia

Ewa, jak żyjesz? Ja już nie żyję chyba Wyskakuję przełączyć podlewanie i uciekam do domu. Mam takie lekkie, nowe węże, łamią się utrapione takie, ale przynajmniej nie kasują mi roślin na trasie. Coś za coś, złoszczę się okropnie, ale co robić. U Was jeszcze gorzej, jak tutaj. Musimy przemęczyć te kilka dni.
Trzymaj się

Ewo , cały czas jestem z Tobą myślami...., że też tak daleko mieszkasz...pojeździłabym z Tobą
i domostwa dopilnowałabym podczas Twojej nieobecności. Moją swobodę na emeryturze ograniczają wnuki !!! Od godziny pogrzmiewa i się chmurzy...temp. +28 ale deszczu nie widać . Wczoraj wylałam kubik wody deszczowej z 1 zakopanego baniaka , dziś chcę opróżnić drugi aby deszczówka mała gdzie się gromadzić. Juto trzymam mocno kciuki !!!!

Ewa, dzisiaj okropnie gorąco, u Ciebie to już koniec świata. Cały czas o Was myślę; żebym mieszkała bliżej, to tak, jak pisze Ola, nie miałabyś kłopotu.

Ewuś

Ja również oczekuję na dobre wieści
Chyba solidnie u Ciebie ostatnio popadało, to tym przynajmniej nie musisz się martwić

Witam wszystkich znajomych Ewy, kilka minut temu rozmawiałam z Ewą telefonicznie, wszystko jest ok. oko drugie po zabiegu / widzi/ , teraz jest w innym szpitalu, problemy z oskrzelami, ale bez paniki, Ewa jest silna nie poddaje się, wszystkich pozdrawia , jak tylko wróci odezwie się.

Wielkie dzięki za informację
Ewuś trzymaj się

Bardzo dziękuję za wiadomość o Ewie A jak Gaga?
Cieszę się, że wszystko powolutku idzie w dobrą stronę. Ewa, trzymaj się. Czekamy na Ciebie

Dahlio dziękuję za informacje o Ewie myślami i sercem jestem z nią .

Ewa brakuje tu Ciebie i relacji z ogrodu,wracaj szybko do zdrowia

Ewa, szpitale nie są fajne Ale fajne są powroty, człowiek bardziej cieszy się z życia. Trzymam kciuki. Będzie ok.