Forum Ogrodnicze Oaza

Ewa, jak się czujesz? Mam nadzieję, że troszkę lepiej i najważniejsze, że jesteś u siebie. Martwi mnie konieczność oddania Gagi, ale rozumiem, że jest to absolutnie konieczne. Może spróbuj przez forum/klub miłośników tej rasy. Też popytam.
Trzymaj się, serdecznie Cię pozdrawiam

Hanka
dziękuję za gotowość pomocy !!!
problem jest szeroki , jeśli o psa : nie powinnam zdecydować na posiadanie na psa nie mając nikogo kto mógłby nim
się zająć - co prawda wtedy była deklaracja, że w razie czego, ten ktoś by Gagę wziął ....gruszki na wierzbie..
były nieraz problemy, szpital, wyjazd...... ratowała mnie nieraz siostra z Kłodzka, przyjeżdzała na pomoc - już Jej
nie ma , zmarła w lutym. Miałam też niedaleko zaprzyjaźnioną rodzinkę, przeprowadzili się ....
Gaga ma problemy skórne, wczoraj ... nowość .. zaskowyczała w nocy parę razy.. nowy problem ?
najtrudniej pogodzić się z myślą, że psiatka ma do mnie takie zaufanie, zresztą innym ludziom też wierzy
- jednym słowem....niewesoło

źle mi się pisze, czyta się też z trudnością / z ekranu/, za daleko na bliż i za blisko na dal
- 5 sierpnia jestem umówiona z dr okulistką, mam nadzieję, że okulary zniwelują te porażające różnice

dlatego nie będę się udzielać na razie na forum, fotek też nie ma, plewienie utrudnione..

można jeszcze pdlewać, podlewć, podlewać - nadal sucho, rośliny giną - popadało !!!! ze 3 minuty !!

Ewa, z przykrością czytam o skomplikowanej sytuacji, w jakiej się znalazłaś. I jeszcze wiadomość o siostrze. Wiem, że teraz nie masz głowy na forum, ale daj znak, co z Gagą. Będę pytać, musi się znależć rozwiązanie.
Serdecznie przytulam

Witaj Ewuniu.Bardzo smutne to wszystko co się u Ciebie ostatnio dzieje.Tak bardzo chciałabym móc Ci pomóc, ale póki co :będę intensywnie szukać rozwiązania problemu z Gagą.

25.07.2015 U Ewy











Pozdrawiam Markus

Ewa, odezwij się

Zgłaszam, że żyję
Dopiero od 4 dni zaczęłam się lepiej czuć, ale z oczami nie jest sprawa załatwiona , niby jest już zlecenia na
okulary ale jeszcze muszę skonsultować z technikiem, pani dr twierdzi, że powinnam trochę lepiej widzieć, ale jest
odwrotnie... była różnica 5 stopni, czyli jedno oko -2, drugie + 3, teraz jest tylko 3 stopnie...
ale faktem jest , że widzę gorzej
właściwie ekran..... prawie nieczytelny - książka tak, widok dalszy też nieżle, ale ekran !!!
dam spokój bo nie da się pisać
jeszcze upał, wszystko schnie, gotuje się wprost, wychodzę z domu tylko 0 5.30 do 8.30, a potem do domu,
przeprowadziłam się do zastępczego "mieszkania" w suterynie bo tam jest 20 stopni C a na górze jest 28 !!
- sprzęt : laptop, TV i itd na górze - zmęczyłam się..... więc reszta później, kiedy koszmarny upał odpuści

Ewa, dobrze, że się odezwałaś. Dbaj o siebie...

Ewa, cudownie że jesteś
Zdrówka

Ewa, bardzo się cieszę, że jesteś.
Spokoju życzę i lepszego samopoczucia; dobrze, że masz się gdzie schować przed tym piekielnym upałem.
Serdeczności

Taka temperatura każdemu daje się we znaki, a co dopiero Tobie po zabiegu .
Mam nadzieję, że widzenie się poprawi, czego Ci z całego sera życzę , a suteryny zazdroszczę, ja nie mam gdzie uciec przed gorącem

Oszczędzaj się .

Ewo , ciągle o Tobie i Twoim ogródku myślę.
Dobrze , że masz sporo roślin skalnych , one dadzą sobie radę.....
Więcej myśl o sobie !!!

Ewuniu
I ja dołączam do grona składającego życzenia szybkiego powrotu do zdrowia
Podjęłaś słuszną decyzję przeprowadzki w chłodniejsze rejony domu ... w moim najzimniejszym pomieszczeniu, jakim jest łazienka, termmometr wskazuje 30 stopni
To, że masz dbać o siebie jest zrozumiałe, ale w miarę możliwości oszczędzaj wzrok - oczy potrzebują czasu na "renowację"; Twoi wielbiciele z pewnością cierpliwie poczekają na Twój wielki powrót
pozdrawiam cieplutko i mocno ściskam

Ewciu, dzięki, że się odezwałaś.
Poprawy zdrowia życzę i trochę chłodniejszej pogody.

Ewo dobrze, że już jesteś bo bardzo lubię Twój ogród Zdrówka życzę, dbaj o siebie

Dziękuję dziewczyny za pamięć i ciepłe słowa !!
a tu ? skwar koszmarny, susza... jeszcze takiej nie było, jechałam dziś rankiem do Lwówka /w sprawie okularów /
i zobaczyłam, że drzewa, krzaki przyschnięte, widziałam brzozy brązowożółte , inne drzewa liściaste dalej, na pagórkach
ze zwieszonymi liśćmi
a ja jak opętana podlewam, podlewam gdzie mi się zdaje, że na ratunek jeszcze zdążę.... od świtu, 3 godziny i ucieczka
do domu
bardzo roślin już zginęło, w sobotę 40 stopni w cieniu + słońce ... myślę, że jajecznicę można było robić na skałkach
- na razie czekamy na zmianę pogody, ale prezenter nie ma dobrych prognoz.... twierdzi ,że do 25 VII nie zapowiada się
ochłodzenie
aha świerk nagle zrzuca igły, wiosną jeden padł, to była mszyca świerkowa, a teraz ? igły są jeszcze zielone, ale
nagle opad gwałtowne, jeszcze maluchy odmianowe :świerczki 20-sto letnie Mops i inne - też giną

Ewa, cudnie, że jesteś i czujesz się na tyle dobrze, że zajmujesz się ogrodem. Ciężkie czasy przyszły na nas i biedne rośliny. Drzewa usychają, lasy suche i strach myśleć, co może się zdarzyć. Mam nadzieję, że jakoś przetrwamy; na pewno ze stratami, ale z przyrodą nie wygramy; trzeba będzie wymyślić jakieś rozwiązania na przyszłość, żeby ochronić rośliny i własne zdrowie. Czy sprawa okularów już załatwiona pozytywnie?

EWA
Pątnik czy niesystematyczny Dominikanin kaptur zostawił w przedpokoju
jutro punktualnie przed siódmą chyba pocałuje bramę? (komu w drogę temu trampki) Familotemidki ...

Nie Placz Ewka
Pozdrawiam Markus