Opadające liście odkrywają to, czego w sezonie często nie widać, a bez czego trudno wyobrazić sobie hodowlę wielu roślin - wszelkie kratki, donice, podpórki, trejaże i inne ogrodowe konstrukcje stanowiące jego integralną część. Ta mała architektura to także udogodnienia dla nas - ścieżki, podesty, tarasy, ławki, latarnie i inne ozdóbki przyjemne dla oka. Zapraszam Was do dzielenia się swoimi pomysłami na 'nieożywioną' część ogrodu. Może dla niektórych wątek będzie inspiracją do wprowadzenia nowych rzeczy u siebie?
Na początek kilka zdjęć ode mnie. Moim ulubionym materiałem w ogrodzie jest drewno. Pomimo jego ograniczeń to bardzo wdzięczny i przy odpowiedniej pielęgnacji całkiem trwały materiał.
Łuk z kratkami osłaniający śmietnik. W głębi zasadzony jest winobluszcz, który w ciągu trzech lat całkowicie pokrył konstrukcję i płot widoczny w tle. W donicy na pierwszym planie rósł już dwukrotnie powojnik, ale warunki dla niego okazały się zbyt mizerne i szukam pomysłu co tam posadzić
Podobny łuk znajduje się nad wejściem na posesję. Swego czasu potrafił wyglądać tak:
Kolejne zimy skutecznie spacyfikowały róże i w tej chwili staram się prowadzić na kratkach buka Purpurea Pendula. Ten nie powinien wymarzać.
Na skrzyżowaniu ogrodowych alejek powstała konstrukcja, po której pnie się glicynia. Docelowo ma utworzyć 'dach' nad przejściem. Kratki, oprócz stabilizowania całości, służą jako podpora dla powojników. Nawet dobrze im w takim miejscu
Przedłużeniem konstrukcji jest trejaż biegnący do altany. Ciągle próbuję rozciągać na nim róże, ale z roku na rok z coraz mniejszym zapałem. Może jak iglaki w tle trochę podrosną tu nie będzie tak wiało i zima okaże się łaskawsza dla nich. Gdy trafiło się kilka w miarę przyjaznych zim to ów trejaż wyglądał tak:
Kolejne nasze 'drewniane miejsce' to pomost nad oczkiem wodnym
Świetne miejsce na wypoczynek. Póki co za cień musi nam wystarczyć parasol z ogródka piwnego, ale już z boku rośnie tulipanowiec, który za jedyne 15 lat dostarczy nam wystarczająco dużo cienia
Całość wykonana jest ze zwykłych sosnowych desek, co ma zaletę w postaci ceny, ale wadę w postaci wyciekającej żywicy
Kolejna ogrodowa konstrukcja to stelaż mający zasłonić drewutnię
Z jednej strony atakuje ją kokornak wielkolistny, a ze środka rdest. Taka roślinna zasłona powoduje, że drewno nie zamaka nawet przy zacinającym deszczu
Kolejną 'pomocnikiem' dla roślin jest płotek dla malin.
Skończyły się wreszcie czasy, gdy mocne wiatry (a u nas sa tylko takie) wykładały je na trawnik. A teraz przy okazji jest miejsce, gdzie można postawić miskę podczas zbierania
Nietrafionym pomysłem w naszym ogrodzie są zdecydowanie drewniane palisady
Pomysł na co najwyżej 2-3 sezony. Imałem się różnych sposobów zabezpieczenia części będącej w gruncie i po takim okresie wyciągałem próchno, bądź zgniliznę. Do wilgotnych miejsc oraz gliniastej gleby nie nadają się. Ten kawałeczek jeszcze się ostał, ale na wiosnę już go nie będzie.
No i prawie na koniec donice
Przy wejściu do domu najpierw rosły pelargonie, ale w końcu zostały funkie. Mają tu trochę cienia, żeby w pełni się rozwinąć. No i każdy je widzi
Jako odbojnik do drzwi służy metalowa noga do mebli
Dzięki niej drzwi nie niszczą hostowych liści.
Jako bonus naturalistyczna podpora pod glicynię
Przygoda z katalpą skończyła się niepowodzeniem, ale nie znaczy to, że zniknęła ona z naszego ogrodu. Otrzymała drugie życie jako właśnie element architektury ogrodowej. Glicynia szybko drewnieje i gdy katalpa w końcu spróchnieje to będzie już miała siłę samej się podpierać. Jeśli nie, to postawimy jej słupek