Forum Ogrodnicze Oaza

Odpowiedź moja Cię nie zadowoli: to zależy.
Po pierwsze: jaka drzewiasta piwonia zawiązała nasienniki? Te o pełnych kwiatach zwykle dają nasienniki puste lub z zdeformowanymi nasionami.
Po drugie: ile czasu możesz/chcesz czekać.
Ja obcinam nasienniki, z reguły, ale przy mojej ilości zawsze coś przegapię i w tym roku znalazłam kilka siewek, nie wiem, czy z ubiegłorocznych nasion. Jedną ładniejszą wsadziłam w doniczkę, jest taka (z dwumetrowej "matki")



Jeszcze widać nasionko:



Nie wiem, czy dożyje dorosłości (i czy ja tego dożyję), ale jeśli tak, na pewno będzie cenna, na własnym korzeniu, tego już nigdzie nie dają.

del wrote:
Chyba jej nie pasowało - za dużo nie podrosła.

Tomku, to nie są rośliny szybko rosnące.
Według mojej oceny, sadzonka jest w dobrej formie - ale na kwiatki to jeszcze poczekasz.
Ewentualnie usuń trawę wokół korzeni.

Dzięki

Znalazłam ciekawy obszerny opis dotyczący piwonii drzewiastych na stronie niemieckiej szkółki

pfingstrosen-paradies.de/baumpaeonien-beschreibung/

Przy okazji, dla entuzjastów tego rodzaju piwonii jest to miejsce, gdzie można zakupić piwonie drzewiaste i nie tylko. Dla polskiej kieszeni ceny mogą być trochę wysokie, ale czego się nie robi z pasji. Dużo odmian i przede wszystkim ODMIAN - a nie jak to jest u nas: piwonia różowa, żółta,...itp. Ich piwonie drzewiaste to sadzonki na własnym korzeniu, nie jest to materiał szczepiony na korzeniach bylinówek. Wyhodowanie takiej piwonii jest trudniejsze i bardziej kosztowne, stąd pewnie ceny, ale tu płaci się za jakość. Z takiej piwonii w przyszłości nie wybiją pędy podkładki, które mogłyby zagłuszyć roślinę szlachetną.
Czytałam pozytywne opinie o zakupach z tej szkółki. Aktualna oferta pojawi się pod koniec stycznia, teraz jest widoczna z poprzedniego sezonu.

Dla osób niemieckojęzycznych link do filmu. Niestety nie ma opcji z napisami a tym samym z tłumaczeniem

Jolu, super, że znalazłaś tego sprzedawce! Kupić to nie wiem, ale można próbować identyfikować to, co się ma, kupione jako "piwonia drzewiasta".
Filmiku nie mam jak w tej chwili obejrzeć, w dogodniejszym momencie odsłucham i jeśli coś będzie odkrywcze, to streszczę, ok?
Wyczytałam tyle, że cena jest podana dla Niemiec, w innych krajach może być nieco różna, to zależy od wysokości VAT na rośliny. U nas niższy, 8%, w Niemczech 13.
Dochodzą oczywiście koszta wysyłki - w naszym przypadku 16 euro do 2 kg i 20 do 5.
W razie co warto się zmówić, mam rację? Tym bardziej, że i wybór bylinowych może uderzyć do głowy...
Jedno, czego nie znalazłam, to informacja o wielkości sadzonek, bo ceny wcale nie odbiegają tak bardzo od tych z polskich dobrych szkółek.

Edit: odsłuchałam i nic rewelacyjnie nowego. Ten profesor głównie kładła nacisk na konieczność sadzenia w przepuszczalnym podłożu - albo na przykład na usypanym pagórku. Ja nic podobnego nie zapewniam moim peoniom, szczęśliwie niewiele o nich wiedziałam, kupując pierwsze, bo pewni bym się poddała. Rosną mimo to, choć może w lepszych warunkach szło by im prędzej.
Poza tym potwierdził absolutną mrozoodporność i małe wymagania co do nawożenia.
To tyle mi zostało w głowie.

Aniu wielkość sadzonek jest podana przy tych odmianach, gdzie widnieją ceny (czyli te chyba wciąż są dostępne). Tam gdzie są dwie ceny jest pozycja rozmiar i wybierz opcję - wyświetla się, że niższa cena dotyczy sadzonki 3-letniej o masie ok.1 kg, a wyższa cena jest za 5-letnią sadzonkę o masie ok.2 kg.

Z filmiku nic nie rozumiałam , za to gdy nie trzeba było oglądać pana, widok dorosłych piwoni na rabatach zapierał dech w piersi. I uświadomił mi, że aż tyle miejsca to nie mam. Na mieszańce rocki nie mam , bo jakby się uprzeć to na szczuplejsze w talii mieszańce lutei może by coś człowiek wykombinował (byle nie wykarczował )

Moje całe dwie drzewiaste pod przewiewnym okryciem iglastym. Dzisiaj odsłoniłam je, żeby zobaczyć, co słychać.

Młodsza, ubiegłoroczne nasadzenie, ma być bordowa. Ciekawe, czy to pąki liściowe, czy może jakiś kwiatuszek się przypałęta


A to starsza, która już kwitła

Jolu, pąki kwiatowe objawią się już niebawem, na mojej najwyrywniejszej już są, w postaci malutkich guziczków w centrum startującego "oczka".
Ta mała to raczej nie zakwitnie, i dobrze - niech rośnie w siłę. Kwitnienie sprzedawanych sadzonek, tycich, wynika na mój rozum z faktu szczepienia kawałków bylinówek pędami dorosłych przecież "matek" . A na prawdziwe kwiaty młodej rośliny czekam zwykle co najmniej 3-4 lata.

Otóż i pąk, voila!



Do połowy lutego pogoda odwilżowa lub zgoła przedwiosenna, potem to z górki.

Dzisiaj to wygląda tak:

Moja też wystartowała

Tomku, Jolu, a co powiecie na to? Zdjęcie sprzed kilku godzin:



To prawie biała piwonia, zawsze kwitnie najwcześniej z moich. W zeszłym roku w końcu kwietnia przyszedł solidny nocny spadek temperatury, gdy pąki były nieomal rozchylające się - i część poległą. Ale co ja na to mogę?

Inne, prócz High Noon i Taiyo, w mniej więcej takim stadium:


Fafka wrote:
Gdyby w drugim roku zakwitła taka szczepiona na kawałku bylinowej, to by był wyczyn (zwykle czekam 3 do nawet 4 lat). Natomiast ta starsza ma ewidentnie pąk kwiatowy po prawej stronie, a może i więcej.

Aniu to byłby wyczyn.

A co Ty na to:


Za tym pąkiem po prawej jest pęd, który chyba też zakończony jest pąkiem. To mielibyśmy potrójny wyczyn. Zakupy z Tobą to prawdziwa przyjemność.

Ach, to ta dostarczona Ci z Karpacza przez umyslnego?

Co dobra szkółka, to dobra...
Trzymam kciuki, żeby kwitnienie Cię urzekło i hm, zachęciło do kontynuowania tematu.

Dziewczyny, a co powiecie na to???



Mamy drugiego kwietnia, nie dwudziestego, kiedy drzewiaste dość często zaczynały rozwijać pąki.
Trzy tygodnie superaty czasowej.

No i - voila!



Chwilę później





Ciekawa jestem, jak się sprawują młode drzewiaste tym, co częściowo chyba przez moje szatańskie podszepty posadzili je u siebie.

Ja jestem bardzo, bardzo zadowolona, gdyż dwa pączuszki, na razie małe, ma moja definitywnie i nieodwołalnie ostatnia kupiona, z Karpacza. Miała co prawda kwiatek w momencie zakupu, lecz te pochodzą z pędu wszczepianego w podkładkę bylinową i nie są tak wybarwione, jak powinn. A na obrazku był kwiat wyglądający jak Souvenir de Maxime Cornu.

Poza tym odcięty od Taiyo kawałek, który był tak sobie żywy w zeszłym roku, teraz wyraźnie ruszył od dołu, a że ma własny korzeń, więc wiele sobie obiecuję.

No, no Aniu dałaś po oczach Cudna biel.
Udało Ci się rozmnożyć piwonię z sadzonki pędowej? To bardzo dobra wiadomość. Opowiedz jak to zrobiłaś.

Moja nówka z Karpacza już minimalnie pokazuje kolor, ale tu zdjęcie sprzed dwóch dni jeszcze bez koloru.



Ona ma być bordowa, a ten kolorek, który dzisiaj majaczył bardziej taki amarantowy, jak w mojej starej, ale jeszcze wszystko przed nami. Jeśli dobrze zrozumiałam Anię to trzeba czasu, by kwiaty były jak trzeba.
Ta ma smukły pokrój.
Natomiast moja starsza drzewiasta rośnie nisko i szeroko. Na razie ma 3 duże pąki, ale w gąszczu liści wypatrzyłam jeszcze pędy z maluteńkimi pączkami.