Forum Ogrodnicze Oaza

Bardzo jestem zainteresowana zimowaniem orientalnych, w tamtym roku wykopałam i w torfie były w piwnicy i zgniły, pewnie było za ciepło: 8 stopni, więc w tym zrobię jak pisze Ania i zobaczymy, ale tych bym nie chciała stracić:





Na targ w Bielsku przyjechała w maju Polka która ma szkółkę lilii w Czechach nabyłam u niej te orientalne, nie zapisałam nazwy, zapach przyjemny ale inny, kupiłam też jedną OP - na nią czekam, sadziłam w maju i są jak znalazł - cieszą.

Dzięki Aniu, przez moje psy mam powywalane wszystkie znaczniki, część kwiatów totalnie wyłamana...
Jeszcze nie umiem rozpoznawać lilii tak dobrze jak wy
Robercie, w moim ogrodzie orientalne nie chcą zimować, straciłam zeszłoroczne nabytki, chociaż nakryłam grządki

Marry "te" to zapewne White Heaven, ewentualnie White American. U mnie też zimują w gruncie, a nawet w donicy tarasowej - ale nie od zawsze, mam je stosunkowo krótko, coś dwa albo trzy sezony, czyli - od kiedy zim praktycznie nie ma. Być może nie będzie tak wesoło, jak z nagła przyjdzie 30 stopni mrozu. A może już tak nie będzie?
Jako że mam wybór: sadzić wrażliwe rośliny ryzykując, że zmarzną, albo ich nie mieć - hazarduję się trochę, cóż, inni grają w totka (nie mówiąc o kasynach), ja sadzę cedry, magnolie, w tym wielkokwiatową, karczochy i tym podobne wynalazki, bo moje serce płacze za Śródziemnomorzem. Jak stracę, to posadzę znowu.

Bea, umiem rozpoznać tylko te, które mam. I niestety, nie wszystkie, jakie mam, są rozpoznane
Oznaczam rośliny, bo jak mi jakaś szczególnie się podoba i niefortunnie "wypadnie" - to potem szukaj wiatru w polu, a właściwie w internecie
A co to za psotne burki u Ciebie? Moim dawniej też przychodziły do głowy arcypomysły, teraz to stateczne panie w hm, mocno średnim wieku. Przez nie mam wszędzie płotki - może nie uniemożliwiają wtargnięcia, ale zawsze hamują impet.

Moją winą jest to, że chciałam dużo od razu... W ubiegłym roku kupiłam ok. 80 cebul, w tym przekroczyłam setkę. Wydawało mi się, że wiem, gdzie co jest
Nie mogę też zdecydować, czy bardziej chcę zwierzęta czy kwiaty... W naszym ogrodzie do niedawna mieszkał owczarek szkocki i dwójka jego dzieci. Przed dwoma laty musiałam uśpić moją suczkę, a miesiąc temu ktoś struł 13-letniego psiaka. Został jeszcze jeden piesek, ale ten z kolei jest ślepy i w związku z tym czyni największe szkody... Ale jest nasz.
Może pożyczę pomysł od Ciebie i zainstaluję płotki

Bea...

Przerabiałam ten ból.
Płotki niewidomemu psu na pewno pomogą w orientacji.
A temu, kto otruł psa... kiedyś mu to będzie policzone.

Dziękuję Aniu za identyfikacje, ostatnia kwitnąca NN bananowy odcień żółtego, przejrzałam nasz spis i pasuje do Belladonny (?) ale nie wiem,

Ja też nie wiem; nigdzie w ofercie nie widziałam tej odmiany, a naprawdę przeczesuję internet w sezonie. Dlatego jeśli sadziłaś niedawno, obstawiałabym coś popularniejszego. Yelloween?

W Karkonoszach dopiero teraz pełnia sezonu. Chyba już wszystkie rozkwitły:
Rialto





Altari



Black Beauty



Bernini

O, cieszę się Ania, że zobaczyłam u Ciebie Black Beauty, bo u mnie mikrusik. Zakupiłam ją w tym roku, a jako że drzewiasta - już ją widziałam spoglądając w górę, a tu masz! Muszę się bardzo pochylić, żeby jej zrobić zdjęcie. Ma 3 kwiatki, zakwitła jako ostatnia
Z wszystkich zakupionych wiosną nie zakwitła tylko Lilia kolekcjonerska pełna azjatycka P413, bardzo chciała pokazać kwiaty, ale nie miała siły ich wykształcić, może jakaś chora?

Black Beauty

BB to nie jest potężna lilia. Co prawda oferowana jako "drzewiasta" (swoją drogą - takie zwierzę nie istnieje, to slogan handlowy, poprawnie należy mówić o hybrydach orientalno-trąbkowych) jest de facto hybrydą lilium speciosum x Lilium henryi. Młode sztuki maja pewnie kilkadziesiąt cm,starsze - do półtora metra. Ale u mnie największa - metr z hakiem. Sięga mi hm, nad biust.
Zrobiłam dla Ciebie lepsze zdjęcia.

A w mieście rozkwitły dwie ostatnie lilie. Czekałam na nie, bo to nóweczki, kupione jako Solution.
Oczywiście są czymś innym. Orientalne, ale...może komuś się kojarzą?

U mnie jeszcze cała plejada gwiazd. Niektóre zostały zaproszone celowo, inne to kwestia pomyłki....

Te powyżej to moje najstarsze lilie, od nich tak w sumie to się wszystko zaczęło 10 lat temu.




Lilia Wspaniała Uchida- w tym roku jest jaka jest...wyrosła w innym miejscu, nawet nie wiedział, że tam ją mam. To co wyrosło zżerają ślimaki bez skorupek. Kolejny raz mimo tej biedoty uświadomiłem sobie, że słuszna jest jej nazwa....

Późne, bo późne, ale piękne

Ot, taki kolorystyczny wybryk natury. Za to jest unikalny kolor.

Masz szansę zapisać się na kartach historii jakby tak zachowała swoje cechy, nowa odmiana sygnowana Twoim nazwiskiem, nazwą ? Ciekawa sprawa. Ja mam takie marzenie od lat

Ogólnie ciekawi mnie lilia Henryi od lat. Z każdej partii cebul powstają dziwaki. Kwiaty mniejsze, większe, więcej pypci lub całkiem bez , więcej pomarańczowego lub jasnego takiego wpadającego w żółty, wydłużone pylniki lub całkiem krótkie. Długie płatki lub maciupeńkie. Turbanki lub turbany

Marylko, rzeczywiście osobliwość a jaka lilia powinna być ?

Lilia wybarwiona jak natura chciała to lilia OT Red Morning. Z kilku posadzonych, tylko jeden kwiat był w takiej kolorystyce. Lilie tej odmiany kwitną od kilku lat jak na załączonych zdjęciach.