Forum Ogrodnicze Oaza

A u mnie część lilii nie wychodzi a jak grzebię w ziemi to niestety nie znajduję cebul. Musiały zostać chyba zjedzone

Były to moje pierwsze posadzone cebule w życiu.- Jędruś każdy z nas kiedyś zaczynał. Teraz po latach to się wymądrzamy, Ty też będziesz się wymądrzał

Paweł na 100% nie masz lilii, zostały pożarte. Szkoda,ja mam potwory podziemne to żadna cebula nie może być posadzona bezpośrednio do gleby. Najpierw sadzę wiaderko a potem do niej lilie

Kupiłam po jednej cebuli wielu odmian ,a teraz ......
Te zasadzone z cebulek między liściowych. Tak samo robię z innymi....
Lilia czerwona, zobaczymy jak zakwitną wszystkie i czy warto było czekać
Reszta tego lasu ,a są na dwóch rabatach...











Więc jak sadzić ,żeby było dobrze, a zwłaszcza lilie drzewiaste .....
Godecja to dobre towarzystwo dla lili i wspaniałe połączenie ,niezależnie od tego czy będzie to mix kolorów czy jednolita.

Imponujące "pola" liliowe !

W skrzyni ładnie wzeszły, ale pomysł z bratkami nie wypalił, musiałam je przesadzić bo blokowały lilie, teraz mogę dosadzić lobelie między nimi.



Wiaderka są dobre, choć wolę doniczki na rośliny wodne, powiększam tylko otwory, trzy duże cebule mieszczą się bez problemów.

brodus wrote:
Niestety, u mnie podobnie , z około 20 cebul wysadzonych jesienią wyszło raptem 5 lilii.
Za to nie widzę już poskrzypki

Spokojnie, u mnie też nie wszystkie wyszły w tym białe martagony.

U mnie martagony sadzone w tym roku tez jeszcze nie wyszły. A sadziłam w koszyczkach, czyli raczej nie powinny być pożarte. Inne też ledwo-ledwo wyściubiają nosy z ziemi. Również niektóre z tych sadzonych jesienią albo nawet takie sprzed kilku lat. Trzeba cierpliwie czekać
Aha: o Conca d'Or jednak się martwię. Parę lat temu posadziłam ją bez żadnej osłony. Jeszcze nie wzeszła, a w pobliżu mój kot upolował nornicę. Zły to znak

Jest bardzo sucho. Podlewam rabaty i czekam na opady ,gdyby tak noce zrobiły się cieplejsze i umiarkowanie, dogłębnie popadało nowe nasadzenia lepiej by sobie radziły.

Moje zeszłoroczne martagony mają już około metra. Ale w drugim miejscu nawet do kolan nie sięgają...

Moje tegoroczne nasadzenia wyrastają jak same chcą. Jedne sięgają juz do kolana, a inne dopiero pokazują noski. Posadzone jednego dnia, niestety nie mogę powiedzieć które odmiany są wyrośnięte, a które się ociągają.
Znaczniki pięknie napisałam tylko pewnie złego mazaka użyłam , bo dzisiaj wszystkie etykietki są czyściutkie nawet zgodności nie będę mogła ocenić, bo lilii jest prawie 40 z 2 źródeł.

olegowa wrote: W tamtym roku mnie cos takiego spotkało. Nowy mazak (z tych do pisania na plastiku, płytach CD, itp.) wypłowiał błyskawicznie. Jesienią zatem pisałam juz na plastikowych znacznikach zwykłym, miękkim ołówkiem 2H. Nie ma to jak stary, poczciwy grafit, napisy przetrwały zimę i jeszcze teraz są widoczne. A na wszelki wypadek przy zakupach internetowych przerzucam maile z potwierdzeniem zamówienia do archiwum, gdzie założyłam folder "zakupy ogrodowe". Jeśli cos poplączę, zawsze będę mogła sprawdzić, co właściwie zamawiałam, a potem szukac fotografii Można tez wrzucić zdjęcia kwiatów do wyszukiwarki i sprawdzać przez porównanie, chociaż to trochę więcej czasu zajmuje...

Dziewczyny (i chłopaki ), polecam taki pisak:



Wytrzymuje co najmniej dwa lata, sprawdzone.
Oczywiście, ołówek jest dobry, ale potrafi się zetrzeć mechanicznie.
Może dla pewności podpisywać tym i tym - po dwóch stronach?

Co do wychodzenia lilii, nie traciłabym nadziei, u mnie rozstrzał od takich z pąkami kwiatowymi (mmartagony) po bordowe noski wyściubione spod ziemi.

Co podgryza moją lilię?

Jędruś, w liliach doświadczenia nie mam, ale jako killer poskrzypki już zdążyłam zdobyć
Poszukaj, czy czerwone cholerstwo nie kręci się wokół niej.

Jędruś takie podgryzanie wygląda na ślimaki. Oprócz tego sprawdź na spodniej stronie liścia czy nie ma takich brudnych kupek, bo poskrzypka zostawia odchody, z których powstają następne poskrzypki i te odchody są najbardziej żarłoczne. i robią takie dziury

Zebrałam 3 poskrzypki ina razie cisza .A lilie posadzone
teraz wiosną po dostawach ,jedne już są piękne a inne siedzą maleńkie czubki
nad powierzchnią ziemi .
Trzeba czekać

Eliza52 wrote:





Znalazłem takie... z kolei metr dalej mam kokoryczkę na którą było sporo amatorów w ubiegłym roku... ale to muchy i larwy.
Zastanawiam się jak zapobiec temu wszystkiemu?
A jeśli to Red Lady Poskrzypka, to skąd się cholera dowiedziała o liliach, jak nigdy wcześniej ich u mnie nie było?
Już bym z tego wszystkiego wolał ślimaki... te przynajmniej dogonię.

Ty nie żartuj tylko ubieraj rękawice i zbieraj to dziadostwo, bo Ci wszystkie lilie wszamają, a jak nie masz rękawic to chemią je załatwisz. Pozostaje pryskanie