Forum Ogrodnicze Oaza

Leszku, znam te zdjęcia z Twojego wątku i z tego wątku, ale nie zaszkodzi je uaktualniać. Są bardzo przydatne Przeszukałam internet i znalazłam, to jest opuchlak rudonóg. Dzisiaj zauważyłam, że zżera mi drakiew. Wychodzi na to, że Rh mają za twarde liście, dla tego typa, bo tylko kilka wyjedzonych. W żurawkach zjada tylko młode miękkie listki a drakiew, też ma miękkie liście. Leszku jeszcze raz Ci dziękuję, za poświęcony dla mnie czas

Mój urobek. Wczoraj 18, dzisiaj 5 sztuk

No nie wiem, ale opuchlaki mają inne odnóża. U tego chrząszcza odnóża są całe 'piłkowane' a opuchlaki tylko końcówki odnóży mają piłkowane. Poza tym opuchlaki mają proste czułki.
Co nie znaczy że ten chrząszcz nie podjada roślin

U mnie tak wyglądają larwy chrabąszcza majowego, draństwo tępię jak tylko mogę. Generalnie larwy żyjące w ziemi nie są niczym dobrym (nie mylić z dżdżownicami). Larwa chrabąszcza majowego to potworny szkodnik, żeruje kilka lat zanim się przepoczwarzy, w tym czasie żywi się korzonkami roślin. U mnie w tym roku zrobiły straszne spustoszenie w świeżo posadzonych truskawkach. Potrafiły podgryźć już owocujące rośliny. Wyczytałam, że walka z nimi polega na... wykopywaniu osobników. No więc jak kopię to uważam

Jakie stężenie dursbanu robicie ? Ile trzeba środka na 1 litr ?
Niestety w zeszłym roku opuchlaki pożarły mi 80 % żurawek. Walczyłam z nimi wrotyczem niestety nierówną walkę przegrałam .W tym roku przekopując ziemię gdzie rosły żurawki niestety znalazłam kolejne larwy . Więc czas na coś mocniejszego. Zobaczę może dursban się spisze jak trzeba.

To co nikt nie używał dursbanu ? Czy poprostu nikt nie pamięta? Ile potrzebuje na 100l myślę że tyle mi wystarczy.

Przy każdym preparacie jest ulotka ze szczegółowym rozpisaniem stężeń. Wystarczy przeczytać i zastosować

Po pierwsze nie będę kupowała całego preparatu
po drugie wolę jeśli ktoś napisze jakie stężenie faktycznie było skuteczne z własnego doświadczenia ,jeśli napisze że zgodnie z ulotką super oblicze sobie czytać potrafię ,chcę wiedzieć czy ulotkowe nie jest zbyt słabe czy wręcz odwrotnie nie popali mi i tak nędznych już pozostałości po roślinkach.

Ja na opuchlaki używałam Fastac . Ponieważ mam dużo trzmielin śmiem twierdzić,że są to rośliny najbardziej lubiane przez opuchlaki a ich larwy faktycznie siedzą w korzeniach żurawek .Raz chciałam przesadzić żurawkę i ponad 20 larw znalazłam pod nią .

Beata

Dziękuję Beatko , a proszę powiedz mi czy używałaś wg wskazówek z ulotki i czy po jednym użyciu pomogło ?
Faktycznie przy żurawkach rośnie trzmielina i to duża, przy następnej wizycie dostanie eksmisję może coś pomoże.

Kilka dni temu przesadzałem hostę Earth Angel żeby miała więcej miejsca i lepsze podłoże. I znalazłem to:

To cholerstwo siedzi już w żurawkach, pierwiosnkach, trzmielinach, pod cisami a teraz bierze się za hosty
W tym sezonie użyję środków chemicznych do zwalczania bo naturalne mam wrażenie tylko potęgują rozmnażanie tego cholerstwa.

U mnie na ganku ,kilka metrów od roślin widziałam nie raz opuchlaki . Mąż na ganku kilka dni temu kleił paski papieru w kształcie kamieni , bo nakładał ozdobny tynk i do takiego paska , bo odpadł ze ściany przykleiły się dwa opuchlaki . Może takie paski lepowe rozwieszone przy roślinach ,gdzie żerują te dziady , wyłapały by je trochę .

Beata

Trzmielina wyeksmitowana pod siatkę a ja gdzieś za tydzień nastawię wrotycz i będę podlewała choć u mnie mało co już zostało z Żurawek jak ich nie ogarnę to chyba będę musiała zrezygnować z Żurawek bo mnie po prostu nie stać, jak pomyślę ile pięknych roślin i pieniędzy już mi zeżarły... nawet red baron się nie uchronił.

Mam podejrzenie, że kupując w ubiegłym roku w sklepie internetowym młode rododendrony, dostałam w gratisie niesławne opuchlaki.
Na razie widzę "tylko" powygryzane liście, wyciągnęłam jedną sztukę rh z ziemi - i nie znalazłam żadnego życia utajonego, ale jest początek marca, ziemia niedawno rozmarzła.
Nie jestem w stanie walczyć z opuchlakami (jeśli to one) środkami typu wywar z wrotyczu (nie siedzę tu stale, bywa, że w lecie nie ma mnie miesiąc), pomijając fakt, jakie ilości tego wrotyczu musiałabym nazbierać, by sporządzić wywar dla łącznie ponad 80 sztuk różaneczników.
W sklepie ogrodniczym poinformowano mnie, że Larvanem nie jest już dostępny, sprzedano mi za to Mospilan, na opakowaniu są wyszczególnione opuchlaki.
I teraz zagwozdka: na ulotce światle wyjaśniono, ze należy stosować "raz w roku w okresie zmasowanej inwazji". Znaczy - kiedy? Mam wyrywać rośliny i liczyć larwy?
Może ktoś coś....
Wątek przeczytałam od pierwszej strony - ale albo nie czytam ze zrozumieniem, albo takich informacji nikt nie zamieszczał.

Witam,

od jakiegos czasu czytam to forum i przygotowuję się do zalożenia małego warzywniaka. Dziś robiłam porządki w truskawkach posadzonych w zeszłym roku - z których zresztą prawie nic nie było - i odkryłam że jakieś okropne robale zadomowiły sie z ich korzeniach Nie mam pojęcia co to za intruzi więc proszę o pomoc w identyfikacji i metodach eksmisji , będę wdzięczna!

Zerknij do wątku:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/s...oznawanie-zwalczanie

Niestety zagościły u Ciebie opuchlaki.

Dziękuje bardzo za szybką identyfikację! Doinformuję się i wypowiem im wojnę

Hmm, właśnie oglądałam zdjęcia opuchlaków i moi goście wydają mi się dużo mniejsi, czy jest szansa że to jakieś inne świństwo albo młode opuchlaki mają takie mini rozmiary?