Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj rekordowa u mnie temperatura-36 w cieniu.
Przez ponad dwie godziny była porządna ulewa,porywy silnego wiatru.Grzmoty i błyskawic oddalały się i powracały.Teraz jest cisza.
Warzywnik i rabaty kwiatowe solidnie podlane.

Najpierw zawiało, później zagrzmiało i zaczęło padać, i tak od ponad półgodziny.
Od rana gorąco i duszno, o 6 rano było ponad 20 stopni.

Wcześniej zrobiłem kolejne 2 słoiki ogórków.

Wczorajsza burza nie trwała długo. Obyło się bez gradu. Wiatr jednak był na tyle silny, że w miasteczku połamał trochę drzew, w okolicy dodatkowo zerwał kilka dachów. Strażacy mieli pełne ręce roboty.
Na wsi na szczęście obyło się bez szkód, ogród solidnie podlany.

Dzień zapowiada się parny i upalny Na termometrze już 25 °. Dzisiaj według prognoz bez opadów.

Spokojnego piątku

U mnie też wczoraj lało przez bite 3 godziny. Więc wody zapas i wszyscy szczęśliwi...
Ślimaków nalazło, więc puściłam wieczorem kaczuszki na żer. Jedna bidulka chciała chyba dostać jednego zza płota, bo znalazłam ją z głową w ogrodzeniu, a w dziobku mnóstwo ślimaków. Niestety nie dała rady :

Dziś zapowiada się kolejny gorący dzień. Możliwe burze.

Celinko, ale z kaczuszką wszystko dobrze???

Wczoraj pod wieczór zachmurzyło się, odrobinę spadła temperatura, powiało, w oddali było słychać grzmoty i nic...
Przed szóstą poszliśmy podlewać

Jet 26*, bezwietrznie, na razie jest fajnie, kolejny upalny dzień.

Lato, lato, lato, ach to ty...

Kolejna upalna noc za nami 26*.

To są takie bardzo krótkie chwile w życiu człowieka, kiedy czuć bezmiar otaczającej nas rzeczywistości... Ciemna, gorąca, pachnąca noc, świetliki przemykające między drzewami i cisza, cisza która leczy duszę i ciało.










Dobrego dnia

W środę gorąc jak u wszystkich chyba. Borówki obierałam z latarką czołową, bo w dzień się nie da.
Wczoraj lokalna burza, jeden dzień odpadło podlewanie.
Końskie muchy też są u mnie w ogrodzie od kilku lat, ale nie te wielkie gzy tylko takie kolorowe w kształcie trójkąta. Jak dopadnie człowieka, to się nie odczepi, staję wtedy nad beczką z wodą, w ręce klapka na muchy, mucha najczęściej siada na beczce i wtedy ją ciap, i tak do następnej...

U Celiny kosy, a u mnie też kosy, ale o ludzkiej twarzy. W bliskim sąsiedztwie pracuje ekipa remontowa, która 2 lata temu oberwała mi borówki, jak wyjechałam samochodem z domu na godzinę. W zeszłym roku pracowali, gdy nie było już borówek, ale na dach amator wyłaził by zaglądać na mój ogródek. W tym roku robotnicy są obecnie, wczoraj musiałam wyjechać na cały dzień i tak się próbuję przed nielegalnym zbiorem bronić , wczoraj pomogło, borówki są, a dziś już jestem na miejscu






Celinko, zrozumiałam, że kaczuszka nie przeżyła, udusiła się?

U mnie dwa ostatnie dni z solidnym deszczem, ogród podlany, dzisiaj dużo chłodniej a słońce rozproszone za chmurami. Lekki wiatr, nie za gorąco, 20 stopni.
Resztkami sił:

Wczoraj popadało może z pół godziny, pod wieczór dało się iść na rower, bo słońce zaszło za chmury i wiał miły wiaterek.
Dziś znów gorąco. O siódmej pojechałam z synem na badania, było przyjemnie. Teraz już się nie da wytrzymać na dworze. Jutro mam wyjazd do Katowic, oby było troszkę chłodniej.

W nocy spadło 2l/m2 deszczu.Jest na razie wystarczająco mokro.Od rana było słoneczko a teraz od pewnego czasu słoneczko za chmurami.Chyba będzie padało.Wszystkim spokojnego dnia bez poprzednich "ekscesów" pogodowych a zboże niech zbierają kombajniści a nie wichury i ulewy.

Taka pogoda to nie dla mnie. Upał, w południe 33 stopnie,obecnie 31.Zero wiatru.

Alu i bardzo dobrze, że zabezpieczyłaś ogród. Co za łajzy!!!

Po południu przeszła głośna burza, ale w sumie za dużo nie padało. Idę zaraz wypuścić kaczuszki znowu, oby nie popadły w jakieś tarapaty.
Ta wczorajsza nie przeżyła, była cieplutka jeszcze, więc szybciutko ją obraliśmy i korpus był bazą do dzisiejszej warzywnej zupki, a na jutro planuję chili con carne z mielonej piersi. Przepraszam wszystkich wegetarian, też kocham zwierzaki.

Czy pijecie wywar z kwiatów wrotyczu? Chciałam zrobić gnojówkę z łodyg, a kwiaty zostawić. Są różne opinie, a nie chcę nam zaszkodzić.

Z wrotyczem b. ostrożnie, zdaje się, że w handlu jest zakazany. Musisz Celina wpierw się dokształcić, ja Ci nie pomogę, bo się nie odważyłam. Suszone kwiaty użyłam na wszawicę, którą wnuczka przyniosła z przedszkola kiedyś.

Mnie się kiedyś zaplątał młody baranek o dziczkę śliwki, tak że się udusił. Zrobiłam to samo co Ty Celinko, oprawiałam sama, bo nikogo oprócz mnie nie było w domu, uznałam wtedy, że to podobne do oprawienia królika i dałam radę. Najważniejsze żeby krew jeszcze odeszła. Mam nadzieję, że to nie jest zbyt drastyczny wpis, ale to życie.

Ależ niezła burza przeszła przed chwilą nad nami. Straszna wichura i wyładowania, ale na szczęście tylko deszcz, więc spoko Teraz spokojnie pada, ale ja już deszczu mam po kokardkę Dzisiaj nic nie zrobiłam, bo nie lubię jak mi się ubranie do ciała przylepia, a tak było przez cały dzień.
Na dniach zdam relację z następnego spotkania ogrodowej braci, a dzisiaj tylko zwiastun


Spokojnej nocy

U mnie ta sama burza co u Janki. Pierwsze uderzenie wiatru z deszczem - szkwał, bardzo silne, nie wiem czy czegoś nie połamało, teraz wyją syreny w oddali. Mogłaby ta pogoda się już uspokoić, ileż można.

Babcia Ala wrote: U mnie też. Poprzewracało donice, ale większych szkód nie zrobiło. Przynajmniej odpadnie podlewanie ogrodu, bo widać, że ziemia napita.
Udanego weekendu bez ekscesów pogodowych.


JaNina wrote: Zwiastun zwiastuje, że będzie owocowo

Od rana porywisty wiatr. Już lepsze to niż deszcz, u mnie na razie za mokro, dolało wczoraj.

U mnie bez strat. Teraz niebo zasnute jest chmurami, ale deszcz nie pada. Na termometrze 20*.
Spokojnej soboty

Wczorajszy wieczór bez telewizji i innych rozrywek poza potężną ulewą z grzmotami i błyskawicami.W krótkim czasie spadło 16 l/m2.W nocy lekkie pioruny i dalszy dodatek wody.Na ranem uspokoiło się zupełnie.Ranek był słoneczny a teraz kilkakrotnie ukazywało się kropidło.I to roszenie uniemożliwia koszenie trawnika.Lkko podwiewa wiaterek.Niebo jest przychmurzone ale i widać przejaśnienia.