Forum Ogrodnicze Oaza

Łatka wrote:
Aniu, oba kwiaty wydają się podobne, a czy zgodne z odmiana to już większa zagadka. Na pewno kwiat nie miał 20 cm średnicy, ale to pierwszy kwiatek na małej roślince. Może w następnym roku będą większe. Mam jeszcze dwa zdjęcia

Marlenka wrote:


Marlenko, witam.
Na drugim zdjęciu jakby majówkę p.lekarska Rubra plena , ma w środku duże omszone słupki.

Małgosiu, oba zdjecia z mojego postu to ten sam kwiat piwonii kupionej jako Red Charm. Mam jeszcze zdjęcie z początku kwitnienia.

Fafka wrote:
Tu na zdjęciu Joli kwiat bardziej przypomina pompon niż u mojej. Najwyraźniej mam coś innego niż Red Charm.

Łatka wrote:
Aniu, to problem wielu z nas, odkryłam, dziś , ze mam trzy japonki Jan van Leeuven, trzy pojedyncze Little Medicine Man, a pewnie i dalej coś wyjdzie w praniu.
To zakupy z Lukon Bulbs i tam nie polecam innym zamawiać piwonii


ta piwonia poniżej kupiona jako Madame Emile Debatene, pokazywana jest także jako całkiem inna!

Marlenka wrote:
Marzenko, twoja to zdecydowanie hybryda z tymi słupkami , Diana Parks, mieszaniec p.lekarskiej z p.chińską,nie straciłaś na pomyłce. Piękna i ceniona piwonia!.
Red Charm jest także hybrydą,mam ją, juz dziś przekwita.

A takie rosną u mnie:

Małgosiu bardzo dziękuję za identyfikację piwonii.Mogłam się tego spodziewać, bo kupiona w jednym ze sklepów internetowych.
Dobrze, że Green Lotus jest trafiona. Zamówiłam drugą WF Turner z Peony, ale otrzymam dopiero jesienią.
Uporczywie robię zdjęcia White Cap, jest taka piękna, a rośnie na pochyłej rabacie to mam wielu przechodzących oglądaczy




Miała być Gardenia, ale chyba nią nie jest



Za to uratowane 50-latki dają popis

kornik62b wrote:
A jednak. Jesienią pisałaś mi, że Sarah bywa często podróbą, a Ty masz oryginał, na który się nie skusiłam.

Jak zwał, tak zwał, u mnie będzie Renatą (prawie 'Reine Hortense' ) od imienia ofiarodawczyni.

jagodka27 wrote:

To moje ulubione dawne odmiany piwonii chińskiej.

Na pierwszym zdjęciu myślę, ze to Madame Furtado.
Druga jest tak piękna w mym guście, ze sama zarosiłabym ja do ogrodu. W stylu Alba Sulphurea.

Ostatnia fotka bardzo perzejaskrawiona, liście jednak dają do myślenia , ze to majówka, czyli p.lekarska Rubra Plena?

Fafka wrote:
Joleczko, zyskałąś na tej piwonii, a ja pewnie mogłabym uszczknąć swej Sarah jesienią.

kornik62b dziękuję za nazwanie moich nn. To trzecie zdjęcie jest robione w grubym mroku dlatego tak wyszło ale to majówka tak jak piszesz. Pozostałe dwie pierwsze dopiero zaczęły się rozrastać i kwitnąć po posadzeniu małych korzonków 3-4 lata temu.

Kwitną następne.

Celebrity


Goldilocks


NN


NN

kornik62b wrote: To by było miło zrobić jakąś wymiankę. Pewnie będzie trudno znaleźć piwonię dla takiej kolekcjonerki jak Ty, ale mam sporo innych ciekawych roślin.

Moja 'Bartzella' w tym roku "strzeliła focha" za ubiegłoroczny podział karpy i zakwitła całym jednym kwiatkiem. Mam nadzieję, że do przyszłego roku jej przejdzie, przecież dbam o tę małpę najlepiej jak się da.

Fafka wrote:
Tak, Itohy to wybredne krzaki piwonii, dlatego Jolu mam tylko jedyną Praire Charm, i też nie chce mi kwitnąc.
Trudno, zagrożę jej jesienią, ze jakby co to pójdzie zasilić kompostownik. A co do roślin , to ja chętnie.
Sarah jeszcze nie kwitnie , będzie jedną z ostatnich.

Baptysja wrote:
bardzo piękne w wyglądzie i budowie piwonie, jest na co popatrzeć/

U mnie zakwitła niezgodna White Cap i wielkie rozczarowanie ,więc reklamacja i ma być w doniczce
Tymczasem Neon


i różowa nn może Barbara ,bo swego czasu miałam fazę na odmiany polskie. Taka zbita kula podana na kilku płatkach.


Rozkwitła reszta i tylko co to jak niezgodne ....No i zfocić te niuanse ,w tym kolor .....
Pozdrawiam serdecznie piwoniowych maniaków

Perełko, Neon robi wrażenie, zwłaszcza to zdjęcie w pełnym słońcu dobrze chyba oddaje jego urodę.

Jolu, co do Barzelli, to w ogóle się dziwię, dlaczego jest tak popularna. O ile Itoh-y to kapryśnice, jak napisała Małgosia, to Bartzella jest nią do kwadratu, przynajmniej te egzemplarze, które mam. Egzemplarze w liczbie mnogiej, gdyż rozczarowana latami oczekiwania i przekonana, że to wina marnej karpy kupionej na początku, zafundowałam sobie większą, potem jeszcze większą (i droższą ). I oto w tym roku ta pierwsza zakwitła - nareszcie porządniej, rok temu był jeden kwiatek. Tak jak w tym roku na "droższej". O ile się nie mylę, historię z Bartzellami zaczęłam w 2016. Przedtem miałam same drzewiaste, no i kilka podarowanych mi przez sąsiadkę "majówek". Wielkie żółte kwiaty przeciągnęły mnie "na bylinową stronę mocy".

Rozczarowana panną B. w międzyczasie kupiłam - bo jestem uparciuchą - trzy inne żółte odmiany, które są o wiele chętniejsze. Potem jeszcze Lollipop, w sumie "maziatą na żółtym", też dość obiecująco kwitnącą.
A może to przypadek?

Edytuję, ponieważ gdy wróciłam z porannego spacerku (w Karkonoszach), okazało się, że pierwszy raz rozwijają się kwiaty na takiej:



Obok tkwi etykieta 'Inspecteur Lavergne', ale jak widać, jest to kolejna zmyłka.
Dobrze, że przynajmniej Pająk wydaje się być sobą:





Kolor rozjaśniony bezpośrednim słońcem.

Nie, żebym nie lubiła "pustych" piwonii, przeciwnie. Ale może Małgosia coś wymyśli? Jeśli do południa kwiat "inspektora" rozchyli się bardziej, wstawię kolejne zdjęcie.