Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu dziękuję za wspaniałą wycieczkę po krainie naszych bratanków
Bezpiecznej i spokojnej drogi do domku

Wycieczka udana?
Dla mnie tak, co prawda wina nie przybyło, o dziwo mój mąż ostatnio w tanich węgierskich do obiadu gustuje. Ciekawi mnie w jakim języku na ogół się porozumiewacie. Niby znając angielski można się dogadać wszędzie, ale będąc na południu Francji mocno się zdziwiliśmy...
To wcale nie jest takie częste z tą kondycją w naszym wieku. Budziłam sporą sensację w zeszłym roku na Granatach. Oby jak najdłużej! Szkoda, że nie mam takich kochanych zwierzaków, trochę chyba pomagają utrzymać formę. Szerokości i luzu w powrotnej drodze!

Aniu dziękuję za relację wycieczkową
Nawet małżonka przyciągnęłam przed laptopa żeby popatrzył jak ludzie żyją a nie tylko las i las

Szerokiej i spokojnej drogi do domku życzę

Aniu, świetna wyprawa Prawda, ze to niezwykłe uczucie, gdy się widzi salamandrę? Nie dziwię się, że ludzie tworzyli na ich temat legendy, bo wrażenie robią ogromne, są takie prehistoryczne!
Piękne te domki w Szilvasvarad, wybitnie na ludzką miarę i mają wyraźny potencjał ogrodowy
Szczęśliwej drogi i proszę tam wymiziać łaciate podróżniczki

A, jeszcze chciałam dodać, że na zdjęciu wstawionym przez Muscari jest prawdopodobnie wiciokrzew Maacka

I ja dziękuję za relację z kolejnej wyprawy , może kiedyś zmobilizuję się na wyprawę z psem, bo na razie podróżuje z nami jedynie ze Śląska na Podkarpacie
A z napotkanych przez Ciebie kwiatów miodunka to miodunka , a pod nią to Anemone ranunculoides (Zawilec żółty) często spotykany na podkarpackich łąkach

Ponieważ osobiście nie lubię dalekich podróży (męczą mnie), ale ciekawam świata z tym większą przyjemnością zaglądam tutaj i podróżuję, dzięki Tobie

No jak tam... żadnych psiowych wypraw w międzyczasie nie było ? moga byc nawet te bliskie

Ewuniu, troszkę cierpliwości, jak dożyjemy do połowy sierpnia, będzie się działo, cytując klasyka.

Ok, to czekam

Będzie się działo
Ja też czekam

Wyciągam "Podróże z psami" z niebytu - kłaniam się z Kalabrii.
Nasza podroż trwa już ponad tydzień. Jak zwykle, rzemiennym dyszlem.
Pierwszy przystanek - Salzkammergut, konkretnie miasteczko St. Wolfgang nad jeziorem tej samej nazwy, z pięknym sanktuarium z grobem świętego Wolfganga.









Mglisty ranek w Alpach



Takie domki



I już jedziemy dalej.



Do Ferrary.

Weszłam i od razu trafiłam na relację
Widoki cudowne! Takie poranki we mgle zawsze napędzają mi wyobraźnię. Są niesamowite. Aniu,Twoje zdjęcie z psiakami jest rewelacyjne. Może kiedyś i ja z moją ferajną pojadę hen daleko... Wypoczywajcie a i o wygłaskanie futrzaków proszę Wiem, że nie brakuje im tego, ale tak ociupinkę ode mnie.

Piękne widoki, piękne domki, piękna Ty, piękne psy Udanego urlopu, czekam na dalsze fotorelację
Mglistości przecudne

A ja dodam że piękne ogrodnicze spodenki

i sweterek i koszyczek też, wszystko pięknie skomponowane , nawet psy trzymają kolor

Mgliste widoki - przepiękne.
Uszate widze też zadowolone

piku wrote:
Wiesiu, które masz na myśli - te? Miały być wstawione zamiast zdublowanego krajobrazu



Do Ferrary dotarliśmy wieczorem -w dodatku trafiliśmy na festiwal muzykantów ulicznych. Dzikie tłumy, hałasy - całą uwagę musiałam poświęcić swoim burkom, bo Lutnia nerwowa i szybka w zębach bywa, jak ja kto zdraźni Dlatego zdjęcie tylko to:



Zamek jest wspaniałym przykładem architektury włoskiego renesansu - a cale centrum historyczne żywym skansenem. Gorąco polecam wszystkim, wizyta zajmuje 3-4 godziny, a naprawdę warto!
Następnego dnia dotarliśmy do Umbrii, pod Asyż, gdzie wiele lat mieszkała moja starsza córka - i ma nadal malutki apartament.



Nasze beagle (z moją przyjaciółką) adorowane przez przechodnia



Fortezza



Przerobiona z świątyni Minerwy Santamaria Sopra Minerva



Chwila odpoczynku pod katedrą



cdn.

Aniu czy mnie już wzrok myli ... czy widzę trzy beagle

Wiesz co? Zazdroszczę Twoim łaciatym, podczas gdy ja sobie siedzę za biurkiem one zwiedzają świat