Forum Ogrodnicze Oaza

Mam do oddania kilka cebul przybyszowych Marilyn, Blossom Peacock i Dancing Queen, czy ktoś byłby chętny, za koszta przesyłki? Cebule są tej wielkości że w przyszłym roku, najdalej w kolejnym, powinny zakwitnąć.

Trzy dni zajęły mi wykopki hippeastrów. Tylko botaniczne i kilka najmniejszych siewek zadoniczkowałam, a reszta poszła na spoczynek - mam nadzieję, że nie wieczny . Właśnie dzieje się eksperyment. Te spoczywające rozłożone są w pomieszczeniu, gdzie "odpaliłam" ozonator. Mam nadzieję, że ozon zdezynfekuje cebule, nie zabijając ich. Bo jeśli dokonam mordu totalnego, to żegnaj kolekcjo.

Jolu,jak twój eksperyment?

A te co przesłałam to jak się mają u Ciebie aturi?

Jagódko, powiem ci że całkiem dobrze: ) wszystkie zawiozłem do babci, mam wrażenie że im tam lepiej,choć babcia narzeka że same liście jak będę tam to zrobię zdjęcia.

To się cieszę tylko czy babcia się cieszy że pracy jej przybyło
Grunt to ich nie przelewać bo lubią gnić i chorować. Niech rosną zdrowo

U mojej babci raczej mają zapewnione pustynne warunki

aturi wrote:
To się okaże, gdy będę wybudzać. Na razie jeszcze miesiąc wylegiwania się w suszy i chłodzie (takie to wczasy brrr )

H.aulicum kupione 4 lata temu, zaszczyci mnie kwiatem po raz pierwszy

Nasładzam się , H.aulicum

Niezwykłe!

Pojechałam dzisiaj do supermarketu, zupełnie po coś innego i wzrok mój przyciągnęła przecena Hippeastrów. Wybór już niewielki, ale tego wzięłam
Jak trzeba będzie, to przewertuję wątek, ale może od razu ktoś wie, jak się On nazywa? bo etykieta bardzo ogólna.
Jeszcze dwa pąki u góry w pogotowiu, aby się rozwinąć, a u dołu już się wspina kolejny. Cebuli nie widzę, bo cała przysypana, ale się przyjrzę.

Piękny! Nie wiem, jak ma na imię, są tu dużo więksi znawcy, pewno pomogą.
Jeśli chcesz, popatrz sama do służącej nam "podręcznej encyklopedii hippeastrów" , ale przede wszystkim wyjmij pięknisia delikatnie z doniczki, otrzep z trocin, w jakich zapewne tkwi cebula i posadź o wiele płycej do dobrej ziemi. Przykrywając tak połowę cebuli. Jeśli jakieś korzenie są w złym stanie, usuń je.
Ja sadzę głębiej, a potem podciągam trochę w górę, dając więcej miejsca korzeniom.

Ps. Na moje ślepawe oko - Cipolata?

Trzeba omijać markety z daleka, albo głowę odwracać od półek z kwiatami , skoro takie cuda puszczają na rynek. A człowiek na odwyku, zawalony swoimi cebulami.

Gdyby to było takie proste

aturi wrote:
W którymś momencie staje się to kwestią przeżycia Poczujesz się jak główna ofiara horroru z drapieżnymi roślinami w roli głównej i widok doniczek na półkach sklepowych zaczyna wywoływać lęk a nie pożądanie.

Ja z wielką prośbą o radę. Co mam zrobić?



Taki stan trzech czy czterech cebul odkryłam z dość dużym zdziwieniem, szukając wiertarki w piwnicy.
Nie wiem, jak wyprodukowały chlorofil, tam jest prawie całkiem ciemno, nie licząc momentów, gdy czegoś szukamy.
I co teraz? trzymać dalej w zimnej, ciemnej piwnicy? Przenieść na parapet i podlewać?
Jest mi okropnie nie na rękę budzenie ich przed styczniem.

Łatka wrote:
Jak ja Cię rozumiem...
Ja bym zabrała do ciepłego i podlewała, jak już się obudziły narwańce jedne