Forum Ogrodnicze Oaza

Piszę już ostatni post nawet jak większość tutaj miłych osób
uzna ,ze nie odezwie się do mnie .
Bardzo nie podoba mi się stwierdzenie o mojej decyzji ,że nie zaszczepię
się ,a tym samym będę stanowiła zagrożenie dla innych .
Mąż podjął inną decyzję, synowa inną syn też inną córka jeszcze żadnej i my się szanujemy ,sznujemy każdego członka rodziny do podjęcia tej jakże trudnej decyzji.
Nie obwiniamy członków naszej rodziny ,za ich decyzje ,a tym bardziej nie znanych
nam ludzi ,ze jeśli się nie zaszczepią to będą odpowiedzialni za ewentualną czyjąś śmierć .
No naprawdę jestem w szoku .Więcej empatii nawet we wpisach poproszę .
Mogłabym zapytać ,a dlaczego przedstawiciele władz w moim kraju proszą wciąż
o przestrzeganie zasad ,maska ,dystans (nie mowię o zamykaniu wszystkich obiektów ,bez przemyślenia ),a lud tłumnie oblega dziś kościoły ,markety i inne miejsca .Może powinnam zapytać ,czy w ten sposób ,nie naraża życia innych ?proszę o trochę obiektywizmu .Ktoś nie ma prawa do nie szczepienia się ,a reszta to lud wybrany ?może bywać ?chroniony cudownie ?nie zarażajacy w tych wymienionych prze ze mnie miejscach ?
Ta pogarda mojej sąsiadki ,która już szykuje stosy pokarmów bo dzieci jadą z różnych stron Polski świadczy o poszanowaniu prawa do życia innych ludzi ?
Są aplikacje konferencyjne można na trudny okres przenieść wszystko ,nawet ludzcy duchowni katoliccy do tego zachęcają i co grochem o scianę?
Nie spotykamy się z przyjaciółmi ,nie odwiedzamy miejsc gdzie są tłumy ,wizyta
w ub roku u dzieci trwała w ich domu pół godziny i to wszyscy byliśmy w maskach ,inne spotkania w ogródkach restauracyjnych ,w plenerze gdzie nie spotykaliśmy ludzi i tak stosujemy się do zaleceń do teraz .Proszę nie poniżać jednych ludzi ,nie wspominając ani słowem o tych ,którzy za nic mają życie innych i jawnie to teraz demonstrują,albo ocenić ich zachowania .

Gałązko między przekonywaniem a zmuszanie jest drastyczna różnica. Ja tylko przypominam Ci, że zmuszając innych do niepewnych i niesprawdzonych szczepień, również narażasz ich życie i zdrowie. A co będzie większym zagrożeniem, czas pokaże. Tak jak napisała Beata.
A piszą z małej litery odnosząc się do kogoś, okazujesz brak szacunku i lekceważenie tej/tych osób. Więc może zanim zaczniesz brać udział w dyskusji kulturalnych ludzi, zacznij od podstawy dobrego wychowania.

Mieszkam w małej mieścinie, ale już w ciągu ostatniego miesiąca zmarło 5 znajomych osób, w moim wieku lub odrobinę starszych. Kilku znajomych mojego męża leży w szpitalu w ciężkim stanie. Sąsiad działkowy przebieg choroby miał lekki, ale teraz ma ciężkie powikłania kardiologiczne. Więc bardzo proszę, aby jednak dbać o swoje zdrowie wszelkimi możliwymi sposobami.

Dodam jeszcze, że byłam szczepiona szczepionką, która podobno zabija, przez 2 dni lekko pobolewała mnie ręka, mój mąż z kolei jeden dzień był odrobinę senny po pracy. Z mojej pracy, około setka osób po szczepieniu czuła się tak, jak ja, 5 osób miało temperaturę 2-3 dni.

Doktor Youtube nie zawsze ma rację, więcej tam sensacji dla zdobycia większej ilości wyświetleń, bo od tego zależy kasa na koncie.

Hiacynto nie neguję tego co napisałaś ale zauważyłem dziwny fakt, że jest tylko czerń i biel. Piszący dzielą się na tych co znają co najmniej kilka osób , które zmarły na covid i na tych , którzy nie znają bądź nie słyszeli nic o takich osobach. Po środku nie ma nic. Jak to wytłumaczyć? Pojawiają się coraz to nowe badania świadczące o tym, że globalna śmiertelność to 0,15-0,2%, przynajmniej obecnie, na razie nie wiadomo jak dalej będzie ze śmiertelnością spowodowaną z powikłaniami. Z drugiej strony powikłania nie są wynikiem samej choroby tylko zaniedbaniem bądź nieodpowiednim sposobem leczenia, czyli chory sam zlekceważył infekcję albo lekarz w teleporadzie, albo pogotowie jeżeli takowe było wezwane ale pacjent został uznany za "zbyt mało chorego" , albo w końcu dołożyło swoją cząstkę leczenie wg. procedur szpitalnych.

Urząd statystyczny ogłasza zawsze w maju na podstawie wcześniejszego roku, jaka jest prawdopodobna długość życia poszczególnych roczników. Podkoloryzowane te wyliczenia nie są, bo ZUS na nich bazuje Zatem do maja

Są podkoloryzowane bo nie wchodzą do nich tzw. "chorzy bezobjawowo", których wg szacunków jest 85%

Nasz działkowy sąsiad po bezobjawowym koronowirusie praktycznie jest inwalidą, tak wysiadło mu serce, kolega męża z pracy też był chory bezobjawowo, zmarł, bo wirus zniszczył mu trzustkę. Nie mam rozleglejszych analiz, ale w marcu zmarło więcej naszych znajomych, niż w całym ubiegłym roku. Majowa statystyka GUS pokaże, jak zmieniła się śmiertelność całej populacji, z pewnością będą w niej przypadki bezobjawowe i objawowe.

Tak też bywa ale są i tacy co ledwo spod łopaty uciekli i żadnych powikłań nie mają. Życie to loteria i trzeba mieć choć odrobinę szczęścia. Wychodząc z domu też nie wiesz czy nie wrócisz w worku. Tak też sie zdarza.

Hiacynto wybacz, ale w taki sposób pod bezobjawowego koronawirusa można podciągnąć każdą śmierć. Mojej koleżance też wpisano w akcie zgonu koronawirusa, choć umarła na zupełnie co innego. Nikogo takie rzeczy nie zastanawiają, bo mnie tak. Jakoś nie potrafię tak bezkrytycznie i bezrefleksyjnie podchodzić do takich dziwnych naciągactw a jest ich trochę za dużo.
Zgonów będzie więcej, bo brak opieki medycznej i zamknięte szpitale zrobiło swoje, a do tego jeszcze permanentny stres też ludzi dobił.
Ja nie jestem ani za, ani przeciw. Staram się jak tylko mogę nie ulegać panice i być bardziej obiektywnym obserwatorem, niż wbijać sobie cokolwiek do głowy.

Zasadniczo przeciwkoszczepionkowcom nic nie mam, dzięki takiej kampanii moje dzieciaki mają szansę na wcześniejsze szczepienie

Nie jestem antyszczepionkowcem, tylko mam zbyt wiele uwag do tej szczepionki, oraz do działań, które są podejmowane.
Ja wiem, że ludzie zadający zbyt wiele pytań nie są wygodni a ja nie jestem wywrotowcem i świata zbawiać nie mam zamiaru. Dzielę się tylko z Wami moimi przemyśleniami i tyle. Co mnie czeka i co zrobię też jeszcze nie wiem.

A kogóż to ja tak umniejszyłam pisząc z małej litery? Bo aż się cofnęłam do swoich kilku ostatnich wpisów? Chyba jesteś przewrażliwiona, bo ani nikogo nie zmuszam, ani nikogo nie obrażam. A co do przyszłości- serio uważasz, że jak za 3 lata na coś zachoruję to po szczepionce? Raczej zbiorę efekty swojego mało zdrowego trybu życia.
Gdzie wy macie te pozamykane szpitale? Przychodnie? Owszem, do przychodni dostają się wyłącznie naprawdę potrzebujący, ale nie znaczy to, że nie pracują.

Szkoda, że nie czytasz naszego forum. Ostatnio jedna z naszych koleżanek miała właśnie taką dramatyczną sytuację ze swoją córką.
Ale skoro nawet takie fakty negujesz, to dla mnie jest oczywiste z kim mam do czynienia.
Kończę temat, bo nie będę celowo udawała, że jestem ślepa i głucha.
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...ien?start=540#755053

Pisałam tu już o moim M.
Covid przeszliśmy w grudniu.
Wszyscy.
Tylko jego leczył lekarz, poprzez teleporady zaordynował 3 antybiotyki plus 2 sterydy.
Mieliśmy wszyscy troje podobne objawy ale to 82 letnia Ciocia była w najgorszym stanie.
Ja i Ciocia leczyłyśmy się metodami mogącymi być uznawanymi za szarlatańskie, m.in. wyśmiewana tu wit C.
Nic nie wskazywało na to, że M tak się pochoruje, bo choroba obeszła się z nim i ze mną łagodnie.
A jednak:

Ponoć to " ogon covidowy"
Moja teoria jest taka.
Ordynowanie na wyrost bardzo silnych antybiotyków spowodowało namnożenie się wirusów (i grzybów), zgodnie z zasadą równowagi drobnoustrojów w organiźmie.
Niestety obwiniam lekarza pierwszego kontaktu o brak wiedzy i staranności, rutynowe podejście do pacjenta oraz zwyczajne olewactwo.
Olewactwo, bo jak miesiąc po grudniowej infekcji zaczął mocno kaszleć to na siłę dostał się do gabinetu ale.... lekarka nie chciała go osłuchać, ze względu na epidemię.
Tak dzięki dochtore, zdrowy, silny chłop jest śmiertelnie chory.

A teraz bardzo ciekawy artykuł na temat Covid i niedoborach cynku.
www.mdpi.com/2072-6643/13/2/562

"Niski poziom cynku przy przyjęciu do szpitala wiąże się z gorszymi wynikami klinicznymi leczenia zakażeń wirusem SARS-CoV-2.

Niska zawartość cynku w surowicy wpływa na progresję choroby Covid-19, a zatem może stanowić jej przydatny biomarker. Niniejsza praca ma na celu skupienie uwagi klinicystów na zawartości cynku w surowicy u pacjentów z Covid-19. Analiza wykazała silną korelację między niskim poziomem cynku w surowicy a ciężkością powikłań i śmiertelnością Covid-19. Przyczyną tego może być prawdopodobnie brak równowagi układu odpornościowego. Dlatego proponujemy oznaczanie poziomu cynku w surowicy jako nowy i dodatkowy parametr dla przewidywania wyniku infekcji Covid-19. Niezbędne jest rozpoczęcie badań nad uzupełnieniem cynku u pacjentów z niskim jego poziomem w surowicy, już przy przyjęciu na oddział szpitala w celu przywrócenia homeostazy cynku. Warto również polecić promowanie programów suplementacji cynku skierowanych do osób zagrożonych niedoborami cynku, takich jak osoby starsze, w celu zmniejszenia nasilenia infekcji Covid-19."

Mamma wrote:

To wszystko nie jest w jednym kolorze

tutaj przykład, też z tego forum pokazujący tragedie z drugiej strony:

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...mi-sezon-2021#755710

żyjemy w państwie, które sobie absolutnie nie radzi z niczym

służba zdrowia praktycznie nie istnieje, to wszystko się trzyma skręcone na sznurek i podparte sztachetą .... wiele państw wyszczepiło już znaczną część ludzi, bez większych problemów - coś te szczepionki jednak dają, jak pokazuje praktyka

podkreślam - żyjemy w podłych realiach i nie obwiniajcie za to szczepionki a rządzących ! (oczywiście pomijam kwestie finansowe koncernów farmaceutycznych)

Czytam szarlatanów i leczę się / zapobiegam/ wzmacniam/ suplementuję / metodami niekonwencjonalnymi. Niedobory składników odżywczych/ witamin biorą się z bardzo prostej przyczyny. Pokarm który spożywamy jest bardzo często bardzo mało wartościowy. Niestety żywność w Polsce jest bardzo złej jakości. Nie ma tego co było 10, 20 czy nawet 30 lat temu. Ów szarlatani piszą szereg artykułów z których jasno wynika , że nawet ta żywność ekologiczna którą się dziś wytwarza nie ma nic wspólnego tak naprawdę z żywnością zdrową. Jest ona lepsza niż ta masówka którą jesteśmy poniekąd zmuszeni jeść, ale nie jest to żywność najwyższej jakości. Nie ma ona nic wspólnego z żywnością z tzw. komuny, czasów PRL. Po wstąpieniu Polski do UE zostało zalegalizowanych wiele dodatków do żywności które spożywane w znacznych ilościach , tudzież przez kilka, kilkanaście lat szkodzą po mału.....aż do zniszczenia poszczególnych organów. Nie będę tutaj rozpisywał się , bo temat rzeka i nie będę zatem przynudzał. Ja suplementację stosuję naturalną. Na braki cynku w organizmie stosuję orzechy.
Orzechy brazylijskie. Trzeba jednak uważać, orzechy mimo wszystko są drogie i często zalegają na sklepowych półkach. Może okazać się / i czasami mi się to zdarzało/ że po otwarciu szczelnego opakowania/ być może była to wada produkcyjna, zbyt duża wilgotoność podczas pakowania ect./ że było czuć pleśnią. Niby orzech w smaku był ,,prawie '' taki sam, ale mimo wszystko nie był on tak w smaczny jak powinien. Powinniśmy unikać takich przypadków.
Orzechy włoskie/ i moje ulubione orzeszki ziemne które mimo wszystko, że je uwielbiam ograniczam, bo ....wiadomo trzeba mieć umiar.

cynek.pl/2016/04/28/7-rodzajow-orzechow-pelnych-cynku/

Witaminą C również stosuję u siebie. Ostatnio stosuję Witaminę D/ co prawda jest ona zawarta m.in w tłustych rybach, nabiale , ale są one w znacznie mniejszej ilości niż wymaga tego często potrzeba dlatego też w tych wyjątkowych przypadkach oprócz jedzenia dostarczam tej witaminy w formie tabletki, ale są to wyjątki.
Każdy w coś w kogoś wierzy. Jedni wierzą w sztab lekarzy którzy mają na wszystko antybiotyk lub szereg specyfików z pudełka. Ja wierzę w szarlatanów w kitlach których wyklina się i wyśmiewa.

Lukas79 wrote:
Ne zgodzę się z tym . Program "Rodzina na swoim" pięknie się rozwija. Zobacz ilu członków rodzin i znajomych znajomych ministrów i posłów z PiS mają zapewnione tłuste etaty w SSP i innych radach nadzorczych. A ile prywatnych fortun powstało dzięki covid19? Cały świat może się od nas uczyć. .