Forum Ogrodnicze Oaza

Dziewczyny ja tez często tu zaglądam,ale aby podziwiać.Cóż tylko to pozostaje...
Ewa piękne te zegary.Najbardziej podoba mi się z motylami i kwiatami.Śliczne.
Aleksandro pudełeczko bardzo ładne.Uwierz w siebie i działaj.
A ja pooglądam i powzdycham do waszych cudności.

Bardzo miło Kasionku, że się ujawniłaś Od podglądania się przygoda z rękodziełem zaczyna. A właściwie chyba każda z nas popełnia jakąś twórczość, tylko nie ma odwagi się czasem pochwalić.
To wstawię Wam wczorajsze moje ulepianki. A właściwie wykonane były w zeszłym roku, a dopiero teraz zostały drugi raz wypalone. Moja gminna pracownia jest za darmo, ale działa jak działa. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, czyli nie kaprysi. Muszę być i z tego zadowolona. Co prawda jedna z misek miała trafić na świąteczny stół (z wyciskanymi śnieżynkami). Cóż będą następne święta Druga czekała chyba rok, ale już jest w domu. Za tydzień odbiór następnych skorupek.

Ola ma rację. Jak się człowiek napatrzy to wreszcie sam ma ochotę coś zrobić

Olu fajne te ulepianki. A jak się robi takie kolorowe śnieżyczki? Widać że to raczej odciski niż malowane ręcznie?

Więc nawiązując do początku wypowiedzi, skoro nie mam gdzie wypalać, kupiłam gips z bandarzem i planuję go wykorzystać do zrobienia jakiś ulepianek. Ale jeszcze nie dojrzałam do tego

Na misce są odciskane śnieżynki. To jest glina. Po pierwszym wypale potraktowałam tlenkiem, potem przetarłam i pokryłam szkliwem transparentnym.
Kiedyś też zastanawiałam się nad utwardzaniem tkanin. Naoglądałam się filmików, ale na razie czasu brak. Może w przyszłości ....

Wpadam tu czasami, żeby podziwiać wasze prace. Buzia się raduje, gdy widzi się takie utalentowane dziewczyny
Pogoda nie sprzyja pracom na działce, wręcz jest butelkowa ;)Dzisiaj postanowiłam pokończyć to co zaczęłam zimą:




Osłonki na wino zrobiłam jako prezent na dzień mamy, oczywiście będzie również wino
Koszyczek na dwa winka, jeśli komuś nie sprezentuję zostawiam na wypady na naszą działkę W końcu kiedyś sezon na grilowanie się zacznie, więc trunek też musi być w czymś wystawiony

Dobrze widzę ? Papierowa wiklina ? Cudne koszyczki. Wiem ile pracy trzeba aby powstało takie fantastyczne koszyczki. Najbardziej nie lubię zawijania gazetowych rurek. Śliczne i praktyczne, to lubię

Ja też nie wpadłam na to, żeby zrobić coś takiego z wikliny papierowej. Super fajny pomysł

Olu ja chyba najbardziej nie lubię malować moich "wyrobów", za dużo czasu przy tym schodzi... i trzeba czekać Rureczki skręcam zimą wieczorami, mam już wprawę, zerkam nawet na jakiś film jak leci
Ewa dziękuję Na dzień mamy jeszcze zdążysz wypleść taki koszyczek, dużo rurek do niego nie trzeba

Moja mama to trudny temat A w dodatku niespożywająca trunków. Dla niej muszę wymyśleć coś innego. Ostatni byłam monotematyczna: na imieniny w marcu dostawała cebulki kwiatowe, na Dzień Matki coś w doniczce do ogrodu a na urodziny pod koniec września storczyka w doniczce. Chyba czas wymyśleć coś oryginalnego..

Chciałam się pochwalić moimi ulepiankami. Wczoraj odebrałam z pracowni po drugom szkliwieniu. Trwało to trochę, ale już mam







A tak bedzie wygladała z kwiatkiem


Na razie starczy

Terapia na niepogodę

Olu, ulepianki super Szczególnie podoba mi się ten pomysł na doniczkę z przykrywką i łaeczkami. Takich doniczek na pewno nikt nie ma

Viola, z czego jest ten irys? Czyżby butelka plastikowa?
Masz rację, takie cuda się tworzy jak na ogród nie da się wyjść U mnie wczoraj było zimno ale pielić się dało. Co prawda ręce mi grabiały z zimna ale zielsko poszło na kompost i to w licznym towarzystwie

Ewa, kwiatki i inne wszystko robione ze sznurka jutowego, czasem konopnego klejonego wikolem. Z butelki plastikowej wycinałam płatki na formę, bo łatwiej się wykleja niż na folii ( mój patent ).Na foli wyklejałam róże i jajka.

tu jest przykład

To robota dla cierpliwych. Ja bym chyba nie dała rady Tyle klejenia

Pochwalę się nad czym teraz siedzę po nockach



Do końca jeszcze trochę, tym bardziej,że nie wiem jak wywiercić dziurkę w butelce, aby przeciągnąć kabelek.

Violu - fajny abażurek...
A jakby tak nie wiercić w butelce, tylko kabelek "przymaskować" jakimś ozdobnikiem

Najprościej będzie zanieść do szklarza, bo trzeba mieć do takiego wiercenia odpowiednie wiertło.

Właśnie miałam to napisać. Zanieść do szklarza, jeżeli takie punkty jeszcze istnieją. Abażur ma wspaniały wzór i formę. Podejrzewam, że będzie jeszcze czymś podklejony od środka aby zamaskować żarówkę i przytłumić światło. Butelka ma też ciekawy kształt. Czy pozostanie przezroczysta ?


A to moja ostatnia praca z gliny, talerz w klimatach indyjskich (chyba)