Forum Ogrodnicze Oaza

Nie - podobają mi się tylko bezogoniaste.
Ale te, co mam to żaden szał. Tyle, że są. Kogut jest fajny, choć stary, ale kury miały być standard, ale jak dla mnie to albo "felerny standard" (w sensie wsobności lub byle jakiego odchowania) albo miksy z miniaturą. No i mieszanka kolorów. Teoretycznie powinnam kupić czarne, ale u nas już nawet nie szukam, a w Czechach ze względu na koronę nie mam jak.

Trochę się tego pokluło, pora przebrać i część sprzedać.

Koguty maransy:



Dziwny rok - na 10 pisklaków 8 kogutów, ale z kim nie rozmawiam też tak ma.

Pozbywam się brahm olbrzymich:



Ten znalazł nowy dom.
Piękny był. Przez lata wyselekcjonowałam, to co chciałam. Mały potrójny grzebyk, prawie V szyja-plecy, mocno żółte łapy przy czarnych piórach. Co z tego, jak nie mogłam do niego dokupić czarnych kur. A miałam tylko jego siostry. To już było za blisko.
Został mi taki brahmik. Też ładny, ale się pierzy:




Wygląda, jakbym go skubała "na żywca" i mi zwiał...

Razem z nim chodzi bojowiec asil - też na sprzedaż:

Jak się nie trafi kupiec, to zostanie, bo zostawiłam sobie jego brata, a lubię mieć "zapasowego koguta".

Biegusy mam tylko dla siebie:

Ale wykluły mi się 2 kaczorki szmaragdowe, tu ten gorszy, bo w białe ciapki. Będą na sprzedaż.

Czy te maransy mają kolorowa jajka?

Wykluły się z tych jaj:

Jeśli zrobię sobie ulęgałkę,będę chciał kupić jajka maransów, pod koniec zimy. Czy sprzedajesz?

mirzan wrote: Muszę pogadać z kurami, bo mam taki średnio ciepły kurnik, więc nie wiem kiedy zaczną się nieść. Zależy jaka zima będzie. Ale będę sprzedawać.
To co wyszło z jaj moich araukan:




3 bezogoniaste, 3 "wynalazki" w tym wąsatka.

Ogarniam drób na zimę. Koguty różnych ras są razem, kury też - kury mają starego koguta marensa (na zdjęciu).





Tylko kochiny mini są razem - kury z kogutem.

Ale o ile kury by raczej dostały od dużych, to kogut jest zadymiarz.

Młodzież

Na pierwszym planie "szwedzki kwiat" (wersja czubata), dalej 2 araukany kuropatwiane (jedna bezogoniasta, druga z ogonem ), dalej druga szw. kw. i 4 maransy. I wygląda, że same kurki.

Pisklaki starsze:

Tu może być ciekawie. Sądząc po łapach będą bojowce, tylko jeszcze nie wiem czy same asile czy trafi się indyjski.

Najstarszy kogut szwedzki kwiat. Ładny jest, ale się pierzy:

i z tym jednym piórkiem w d... wygląda abstrakcyjnie

Wybieram się jutro na targ we Wrocławiu po kilka nowych kurek Lepiej teraz, póki jest otwarty, bo w marcu w zeszłym roku już się zamknął że względu na ptasią grypę. Po zimie straciłam jedną sztukę, ale najstarsze leghorny już będą mieć lada moment skończone 4 lata i tych białych jaj już praktycznie nie widuję.

Małgosiu ,ale cudne stadko chciała bym kiedys zobaczyc Twoje kurki przejazdem ,są rewelacyjne ,ja je podglądam często

Udało się znalazłam leghorny na białe jajka i jakąś czeską krzyżówkę Green Shell, kury nakrapiane albo niebieskie łuskowane, z ślicznym czubem, które znoszą zielone jajka

Cudne stadko a ten z czubkiem uroczy.
One są młodziutkie? Kiedy zaczną znosić jajka?

Wysiedziałem sobie zimą.

Młodziutkie, leghorny mogę się nieść już za miesiąc, bo faktycznie zaczynają ok 18-19 tygodnia. A te Green Shell to może, możę przed świętami.
Mirzan, to też ta Green Shellka? Piękny kurczak

Agus wrote: Napisz proszę, jak działa i czy jest nadzieja na jego otwarcie w marcu. Mam parę "wynalazków" na zbyciu.

Fajnie, że się udało - pisałyśmy razem. Mirzan fajną czubatkę wyklułeś

"Z życia kurnika"
1. Biegusy, szmaragdy. indyki i Gąś.
Kaczor szmaragd dostał już wiosennych kolorków na piórach.

Kaczka niestety ma coraz więcej kolorowych przebarwień. A miały być rasowe (=czyli bez przebarwień). Za to jest najgłośniejsza. Jak wracam, jeszcze nie zdążę wysiąść z samochodu a słyszę KWA KWA KWA.

Indor też dostał "kolorków" i zaczyna się "indorzyć"


Gąś kocha się kąpać, ale tylko w czystej wodzie - czyli jakieś 2-3 min. Teraz jest szczęśliwy, bo nie ma lodu.



A biegusy sekundują.

2.Kury na zimę są w dużym kurniku. Trochę mi szkoda budyneczku dla kur, dlatego cały czas coś kombinuję.
Białe maransy jeszcze nie podzielone:


Chcę je podzielić na 3 stadka. Stare kury i kogut, młode kury i 1-2 koguty i kogut z czarnymi ciapkami +1-2 kury w tym jedna z ciapkami.
Jajka z 3 dni. Nie zbierałam jak odrobaczałam.



Niektóre fajne, inne za jasne - na ale jeść też coś trzeba. Aby nie było, to czarne pod spodem to torf.

2. "Szwedzkie kwiaty" - pierwsze stadko już mam. Stare kury i młody, obcy, kupiony w tym roku kogutek.

"Wymyśliłam" ścielenie torfem. Już nawożony torf mam zamiar dać pod borówki, jagody kamczackie i rododendrony. Trochę go potrzebuję.
Powyżej kogutek jak kretyn patrzył, co robią kury, a tu "się naumiał":

Tak wygląda kurze szczęście.

3. Karzełek kochin. Ponieważ w ubiegłym roku mój kogutek się nie sprawdził dokupiłam parkę:

Zapoznanie było na wybiegu:

Było ciekawie, chociaż trochę inaczej niż myślałam. Nowa (lawendowa z biały) kurka lała stare stado.

Stare kurki próbowały lać nowego koguta, ale się nie dawał, a koguty ze sobą nawet nie "wymieniły złych spojrzeń". Za to stary, czarny kogutek usiłował "spuścić łomot" marensce (tej ciapkowanej) przez ogrodzenie - przeniesienie stresu i agresji?


Ale chyba mu nie wyszło

Jak je wieczorem wpuściłam do boksu starych, to stare kurki "spacyfikowały" nową i od tego czasu jest spokój.

Cdn. Bo pogoda fajna, coś trzeba podziałać.

Było sporo rasowych kur, te pierwsze niedziele po zimie tak wyglądają. Potem są tylko handlowe miksy z odchowalni. Były Kochiny, Brahmy, liliputki, silki, cuda wianki za tydzień mam zajęcia na uczelni, ale może wysyłasz jajka, to kiedyś się zamówimy
Swoją drogą, ile tu już lat targ na Paczkowskiej się "zamyka" a jakiś dalej działa

To miał być czubatek. Teraz ma już czuprynkę. Na bieżąco, wysiaduję przepiórki, za pięć dni będą młode Jumbo

Agus a były indyczki? Potrzebuję ze 2, no i kogut araukany dużej (niebiesko-zielone jajka) by mi się przydał.

Na zbyciu mam koguta bojowiec indyjski, dwa koguty bojowiec asil (lub para). Ale mam tylko 2 pary zaobrączkowane i jeszcze się namyślam. No i mam nadmiar kogutków szwedzkich kwiatów. Ech z nimi to jest zabawa. Jak kupiłam 4 obce, to mi się wykluły fajne i trzeba by zostawić, dla tych kurek, co teraz chcę wykluć. I jeszcze może para (dwie) maransów. Bo szkoda mi było rosolić fajne koguty.

A jajka będę wysyłać. Na razie mam tydzień kwarantanny, bo odrobaczałam.

Bojowiec asil:



Bojowiec indyjski:

To są "pakery". Ważą więcej jak brahmy...

Faktycznie przypakowane
Indyki też były. I perliczki.

Zeszłoroczne klucie z plastikowego inkubatora niestety było porażką, w tym roku podejmuję kolejną próbę



Na razie mam na próbę tylko jaja moich kur.