Forum Ogrodnicze Oaza

Ulo-to zaczyna byc ich wieczorny rytual-kon czeka wieczorem po swojej stronie siatki, zeby psy wylecialy ze szczekaniem, a wtedy zaczyna tanczyc w miejscu, prowokujac psy do jeszce glosniejszego szczekania Sprawzdalam ja co jakis czas i wszystko wydaje sie byc w porzadku, pellety je z apetytem.
Mam nadzieje, ze w nastepnym miesiacu skonczymy grodzic, wtedy bede mogla zaczac szukac towarzysza dla niej. Bo nie chce kozy ani kucyka-szczegolnie kucyka-ona sie ich boi!

W stajni, gdzie stacjonują chłopaki zostały dwie klacze 12 i 5 letnia, jeden ogier, nasze dwa wałachy i kuc ok.10 letni. Jest to taki gość, który rządzi i przestawia wszystkich na wybiegu, jedynie starszej klaczy nie podskoczy, reszta schodzi mu z drogi. A między naszymi chłopakami jest ok do momentu, gdy jakaś klacz się nie pojawi na horyzoncie a jak są sami to najlepsi kumple

A ja pojechalam dzis na zakupy, po buty. Te czarne w ktorych jezdze, bardzo sie nagrzewaja w sloncu i pieka.
Kupilam drugie, podobne i westernowe z zaokraglonym przodem, nie takim waskim i spiczastym. Tego wlasnie szukalam. Za obie pary w sumie 200$.















I bardzo sie z nich ciesze, bede mogla zmieniac!

Bardzo ładne ale najważniejsze, żeby były wygodne do pracy z końmi buty muszą być mocne, ale latem w upały to jest problem, noga w takich mocnych, pełnych butach się poci i grzeje niestety.

To fakt. A kiedy probowalam w sportowych butach typu adidasy, slizgala mi sie noga, nie mialam dobrego oparcia.
Dlatego teraz szukalam mozliwie niskich-te z szeroka cholewka mysle ze beda lepiej odprowadzac cieplo.

Wlasnie zrobilysmy 18 km w poltorej godziny. Babe szla niepoganiana, a raczej wstrzymywana, running walk i rack. Dwa razy zrobilam canter, ale zaraz wrocilam do wolniejszych biegow. I w drodze powrotnej, choc byla spocona, dalej rwala sie do przodu, nie chciala isc stepa

Ale bylo super!



I jej wedzidlo z uzda meksykanska:





Tak powinno lezec siodlo:







Widok z gory-widac jak nowy podklad jest dopasowany do wysokich lopatek, ma wyciecie, zeby nie trzec o szczyt lopatki





Z tym ostatnim zdjeciem mialam chwile zabawy; Babe sama zatrzymuje sie przy bramie do padoku i czeka, az z niej zsiade. Tyle , ze tym razem nie zsaidlam od razu, tylko robila zdjecie. Babe zaczela odwracac leb i szturchac nosem moje buty, jakby chciala je wypchnac ze strzemion, z obu stron. Cwaniara, usilowala mnie popedzic ze zsiadaniem

Teraz sama widzisz,że i koniowi czasami trzeba dać trochę swobody i wolności a wtedy jazda staje się przyjemnością tak dla Ciebie jak i dla konia.Za kilka miesięcy będziecie profesjonalnym duetem
Siodło masz całkiem inne niż nasze no ale styl jazdy też jest całkiem inny.

Ona jest piękna, z tym ogłowiem z jasnej skory cudnie wyglada.
W czarnych warkoczykach jak Indianka

No tak to jest ze koń czasem im mocnej go wstrzymujesz tym mocniej ciagnie do przodu.
Babe jest cudowna nic nic tego nie zmieni.
To siodło wydaje sie takie małe ,hehe płytkie hihi.
Pierwszy raz takie widze

U nas tez jest taka klacz, im mocniej ściągasz widze tym bardziej biegnie, i wyciąga łeb do przodu.
Biegnie jak szalona, ale gdy corka na niej jeździ to od razu widać ze pojeździło ze musiała sie napracować i starać, a nie jak na jakimś rozleniwionym wałachu

Na zdjęciach Power kon Justyny i biała Soraya z corka Justyny Julia.

Warkoczyki musialam zaplesc jej na nowo, bo zaczynala miec dredy To chyba pora roku ze grzywa i ogon rosna szybko, bo co zaplote na gladko, za tygodniu najdalej sterczy czub jak u Irokezow, nowa grzywa juz narosla Ale warkoczyki tez pomagaja tej nowej grzywie ukladac sie ladnie po jednej stronie karku.
Pol godziny wyczesywalam tez zaskorupiale bloto z niej, bo widac po burzy wziela kapiel blotna Podobaja mi sie Soraje, ale jak pomysle, ile trzeba by sie napracowac, zeby pozostaly biale ...
Po drodze widzialysmy srokacza z duza iloscia bialego. Tzn bialy mial leb, reszta byla czaroczarna. Obok niego biegal mlody quarter horse w kolorze palomino, w kantarze sznurkowym. A ogrodzenie bylo takie, ze latwo bylo zaczepic. Mialam mysl, zeby stanac i to oglowie z niego sciagnac i powiesic na plocie, ale nie wiem, czy wlasciciel nie mial jakiejs rusznicy
Wsadzil tez nge w ogrodzenie z siatki, ale na szczescie po paru szarpnieciach uwolnil, widac, ze to nie byl pierwszy raz

Swoja droga Babe ma sposob na okazanie niezadowolenia, ze ja wstrzymuje, kiedy jedziemy wzdluz ruchliwej drogi (czesc drogi jest wzdluz sasiedniej drogi szybkeigo ruchu). Wygina szyje w luk jak kon na paradzie i zaczyna drobic male kroczki ale szybko, tak ze cala energia jast w jej grzbiecie. A ja podskakuje jak na trampolinie albo dmuchanej pilce
Myslalam, ze bede obolala po tej trasie, ale o dziwo nie. Chyba dzieki temu, ze jej chody sa takie plynne.

A siodlo ma rozmiar 16 cali, jest typu rajdowego-prawdziwe westernowe byloby sporo wieksze i ciezsze. Jak mi Sheila kiedys pokazala takie skorzane, to ledwie podnioslam

Babe w tej chwili ma poranna drzemke w rogu wybiegu

A ja tak wczoraj przy tej jezdzie spieklam twarz i kark, ze mam buraczkowe. Boli jak diabli, chcoiaz sie smaruje. Nie wspomne o skorze glowy-nawet nie dotkne szczotka. Zapomnialam zalozyc kapelusz i posmarowac sie filtrem, ech...

To faktycznie się załatwiłaś ja jak wychodzę na pełne słońce to smaruję twarz kremem z filtrem 50. Mam bardzo jasną cerę i opalam się na czerwono ale także czasami zapomnę się posmarować ponadto mojego brata córka (20 lat) poważnie zachorowała od opalania się...dlatego unikam słońca jak mogę.

Tylko przełożyć przez kolano i po gołej pupie nastrzelać

Ja normalnie uzywam filtru 70, bo w sumie jestesmy prawie 3500 stop npm. A mimo to sie opalam, kiedys na czerwono, teraz na brazowo. a kapelusz nawet wizelam z soba do Babe, tylko zostawilam go kolo ogrodzenia i juz mi sie nie chcialo wrocic.

Romo-mozesz mnie nastrezlac. Chociaz sama sie ukaralam. Nawet uszy mnie pieka

Wiatr jest goracy i porywisty, typowy chinook. A Babe zamiast sie schowac, nawet za przyczepe, stoi w rogu pastwiska tylem do kierunku wiatru

Babe grzeje tyłeczek hihi.

Soraya zajmuje sie Julia, sama ja czyści i szczotkuje ,myje.
Ma dziecko 13 lat a tak dba ze masaka.
Ostatnio nie pojechała dalej w teren bo błoto było i zawróciła
chyba nie jest to tak uciążliwe. Ale nie wsiądzie na nia dopóki nie bedzie czysta.


A z tym opalaniem to ładnie sie załatwiłaś, ja unikam slonca zwłaszcza tego pierwszego po zimie bo nam uczulenie na slonce i wszystko mnie swędzi pozniej.

No bo jeszcze jej konik by kopytka ubrudzil ! Ato potem trzeba wyczyscic
Mozna sie smiac, ale jak ktos czyscil takie buly na koncach konskich nog to wie o co chodzi

U Sheili tez byl bialy (teoretycznei) kon, a praktycznie ciemnozolty. Wlascicielka probowala wszystkiego, lacznie z myciem w wybielaczu typu chlorox. Nie wiem na ile pomoglo, bo juz nie jestem tam tak czesto.
Jesli pogoda i czas pozwola, pojade dzisiaj na przejazdzke. Tylko tym razem na pewno sie nasmaruje i zaloze kapelusz

Poszlam ze sniadaniem. Teraz, jako ze nie ma budyneczku, trzymam zarcie dla niej w duzej plastikowej skrzyni z wiekiem. Tak wiec ja wsypuje odmierzona karme do michy, a Babe skorzystala z okazji i zanurkowala lbem w skrzyni i dawal wyciagac zebami worek. Jak ja klepnelam oburzona po zadku to puscila, zrobila koleczko kurcgalopkiem i poszla do michy, a ja spokojnie moglam zamknac skrzynie. Na klodke

Proba wlamania nr 2 powiodla sie w pelni. Babe otworzyla klodke i wyjela ja (klodka nie byla zamnieta) i dotad gryzla wierzch pojemnika, az z jednej strony utworzyl sie wygodny do zlapania zebami rog. Tak wiec przylapalam ja z lbem w pojemniku, a karma byla rownomiernie rozsypana po jego wnetrzu


Po pozbieraniu karmy i dporowadzenia pojemnika do porzadku, znowu zamknelam, a klodke przekrecilam tak, zeby byla uszkiem do dolu.
Po 5 minutach wyjrzalam z domu-Babe kopala sciane pojemnika przednia noga, usilujac wlamac sie ponownie...

Tym razem pojemnik przenioslam poza padok