Forum Ogrodnicze Oaza

Diano strasznie sie ciesze ze wszystko tak sprawnie poszło.
I ze juz Beba jest w domu. I teraz tylko umacniać więzi

Nasz psiak tez oszczekiwał konie, gdy byliśmy na wakacjach.

A od momentu gdy corka jeździ był z nami kilkanaście razy i o dziwo juz przy 1 wizycie w stadninie nie szczekał.
Raz próbował gdy grupa ucznow wyjeżdżała poza teren i konie były wyprowadzone z areny i maz podszedł pogłaskać.
Ale szybka relacja i nawet sie konie nie zorientowały ze próbował wydać z siebie głos.


Dzis nasz pies, brązowy labrador miał wizytę kolezanki, suczki kurcze ta rasa od owiec. Nie pamietam nazwy.
Czarno biała lekko kudłata. Zwinna taka , szalały po całym domu a ja bałam sie z nimi isc do parku, bo suczka młoda i musiałabym isc ze swoim autystykiem bo byliśmy sami.
I 2 psy i dziecko, 3 smycze to za duzo na jedna osobe.
Poszliśmy gdy maz wrócił i było szaleństwo. Teraz od kilku godzin pies spi


Corka pojechała do stadniny o 9 rano, zadzwoniłam o 16 czy po nia przyjechac, nie jeszcze zostaje do 18, w rezultacie wróciła o 19
Był dzisiaj "pony day" i były dzieci i potrzebowali pomocy, cały dzien pilnowała i uczyła dziecko opieki nad koniem plus 2 razy jazdy prowadzala konia.

Jutro tez jedzie i w piatek
Zasnęła o 21.

A ostatnio nie chcetnie jeździła do pomagania. Ciesze sie.

Justyny konie nauczone sa na gwizd, ruszać stawać przyspieszyć. Fajnie to wyglada.

To takie mądre zwierzaki.
A Beba szczególnie, zwłaszcza ucieczki ma przećwiczone.

Wygłaszają ja odemnie ucaluj i przytul ach Saną bym sie chetnie przytuliła hihi.

Ja to maniaczka jestem. Wiatr deszczu a ja kwitnie przy arenie jak corka ćwiczy i susze zęby.
A potem witam sie z wszystkim konikami.
Wywłaszcza.

Nawet Finn gdy tam jestem to zwraca na siebie uwagę kopiąc noga w ziemie jak przestaje go smyrac po szyji.
Justyna mowi ze gdy przy kolce kopał w ziemie wszyscy sie zbiegali, i zorientował sie ze jak Finn kopie to zaraz ktos sie nim interesuje hihi bestia cwana.

Ale sie rozpisałam ufff.

Pozdrawiam buziaki dla reszty rodziny.

A branzoletka świetny pomysł.
I takie trzeźwe podejście do tematu.
A masz jakieś ubezpieczenie na jazdy konne.
Bo tu w stadninie wywieś ,karta ze to ryzykowny sport i zeby wykupić.
A moze warto pomyslec o nawigacji. Gdzieś tu widziałam urządzenie ktore zabierasz ze sobą w teren i łatwo odnaleźć osobe ktora gdzieś spadła z konia, w terenie.

Bella ten siwek to wygląda jak koń Pipi Langstrumpf
Bardzo ładnie córka prezentuje się na koniu( bo to Twoja córka prawda?) Moja jak pojedzie do stajni o 9 rano to wraca o 18 wieczorem. W szkole wyniki są ok, więc nie oponuje, ale ona wie, że nauka przede wszystkim

Diano- Babe już czuje się jak u siebie

Wczoraj chłopaki zostały odrobaczone a dzisiaj przyjeżdża kowal- czas na obróbkę kopyt, Poker ma zaniedbane kopyta więc jemu bezwzględnie kowal jest potrzebny.
Poker po pierwszym dniu brykał na padoku na źrebak. Stał długo w boksie i energii miał sporo. Już został wypuszczony na padok z Basterem a ten ledwo za nim nadążał Jeden i drugi jest gniady, ale Poker ma inną głowę. Będą fotki to wstawię
(tylko Diano nie wiem czy w Twoim wątku mogę wstawiać zdjęcia, nie chce Ci go zaśmiecać, może odrębny założyć? )

Mosewo, to nie siwek tylko tarant, zresztą bardzo ładnie umaszczony o ile dobrze widzę to koń ma maść gniadotarantowantą.
Natomiast pies o którym pisz e Bella35 to myślę że jest to border collie.

Mosewa, tak to moja corka.
Uwielbiam patrzeć jak jeździ. I rzeczywiście ładnie siedzi w siodle od początku.
Szybko przeskoczyła z początkujących na stopień 2. Jedenke omijając .

No ja tez tłumacze córkę ze Szkola potem konie.
Teraz maja 2 tygodnie wolnego i egzaminy 6 klasy za sobą to moze spędzać czas u stadninie.

Diano troche sie rozpisałam w twoim wątku przepraszam kochana

Beba jest cudowna
A twoja corka tez bedzie jezdzic?
Uczysz ja? Na Beba czy bedzie miała swojego konika?

Cypryda wrote:
Tak, masz rację ale skupiłam się na białej sierści w plamki i tak jakoś na siwy mi wypadło
Gniadotarantowata mówisz? śliczna
Moje chłopaki są gniadosze, ale bez plamek ha ha

Hehe tak dokładnie to ten pies border collie:)
Dzieki za podpowiedz.

Ja na razie zbiorczo, bo zaraz jade do dentysty
Jak najbardziej prosze o wstawianie fotek i swoich wrazen, komentarzy itp. Przeciez wspoltworzymy ten watek ! A i ja z ciekawoscia czytam o doswiadczeniach i przezyciach innych ludzi

Uwielbiałam jako dziecko chodzić do dentysty Teraz już taka wyrywna nie jestem
Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło bez bólu i problemu

Heh wiedziałam:D że warto zakładać ten temat.
Diano dawaj kolejne zdjęcia:D już spokoju nie zaznasz:)

Mialam robiona korone, a ze moja dentystka juz sie nauczyla, ze bez dragow sie mnie nie dotyka, dostalam 10 mg valium i gaz. Odsypialam to reszte dnia. Troche dalej rwie mnie dziaslo, ale juz przynajmniej moge jesc

Dzis rano obudzil mnie maz, ze wieje zimny wiatr i na pewno Babe jest zimno, zebym poszla zalozyc na nia okrycie. Tak wiec wygrzebala sie z cieplego lozeczka, zarzucilam kurtke i poszlam ubierac konia



Zaprowadzilam ja tez do stajni, pokazac gupkowi, ze mozna sie tam od wiatru schronic. Weszla chetnie, skupnela sciolke i wyszla..

A teraz sie posila sianem kiedy ja pije poranna herbate

Ale masz piękny widok z okna , mega

To akurat widok na sasiednia ulice, gdzie robia drewniane palety. Wczoraj Babe stala z glowa w tamta bite dwie godziny i podziwiala, co ludzie robia Przynajmniej jakas rozrywka

Psice zobaczyly poruszajacy sie obiekt, wiec wylecialy z domu ze szczekaniem..



Obiekt jednak ma je w glebokim powazaniu...






Psice zglupialy. Przeciez kon powinien uciekac!



No to polezymy (tylem do konia, zeby nie kusil) i pomyslimy, co dalej...

Hehe widok miałam na mysli konia hihi

A psice dobre hehe, ale przyzwyczaja sie
Koń tez.

Diano,
jak fajnie oglądać Babe w swoim "domu".
Psice też mają zagwozdkę, ale jestem przekonana, że szybko wszyscy się oswoją z nową sytuacją i będziecie jedną wspólną, wielką rodziną.

Na razie tylko jedna fotka Pokera, za jakiś czas będzie ich więcej