Forum Ogrodnicze Oaza

Ufff...
Przepatrywałabym samochód, nim go zmaknę.

"Koci" instynkt podpowiadał mi, że wszystko dobrze się skończy.

Moja ostatnia przygoda z zaginionym kotem była tragikomiczna. Rumcajsa ,super miziaka, coś ugryzło w łapkę.Łapka spuchła, weterynarz, antybiotyk, kocio bardzo nieszczęśliwy, ja niewyspana.Zdrzemnęłam się po obiedzie na moment.Szukam "pacjenta" we wszystkich możliwych kryjówkach.Nie ma.Przecież nie był aż tak chory, żeby chcieć odejść w spokoju za TM Po dwóch godzinach poszukiwań wróciłam pogodzona z losem na miejsce mojej drzemki, biorę kocyk, który odrzuciłam za siebie wstając a tam dziad mój kochany przeciąga się rozkosznie

to ja może przedstawię nasze koty: Syriusz i Manolo, obaj już

starsi panowie, 12 i 13 lat

Syriusz to ten długowłosy?
Ślicznotki, jestem kociara, mam dwie kicie Lussi i Gewkę, 15 i 16 lat. Rok temu odszedł Edzio.

Lussi to pełna geriatria, nie słyszy, ale jest kochana. Raz chce jeść z miski, raz na parapecie, raz mam ja jej dawać jedzenie, raz M. Genowefa świetnie się trzyma, trochę ją odchudziłam i dziś jak szalona ganiała muchy końskie.

Oooo, to bardzo optymistyczna informacja! Syriusz to ten jaśniejszy, to niby rasowy syberyjczyk, choc troche niewydarzony, przede wszystkim mało towarzyski, ale Manola (tego ciemniejszego) kocha całym sercem. A Manolo, ten ciemniejszy, też ma dłuższe futerko, ale to podrzutek ze schroniska, śmiejemy się, ze to mini maincoon, bo podobny, tylko bardzo drobny. Kochamy je strasznie i oby jak najdłużej zachowały zdrowie i wigor. Twoim kotom też tego życzę!

Śliczne Wasze futrzaki, oby jak najdłużej cieszyły się życiem i zdrowiem.

Z moich Karmel (rudo biały) nie ma roku. O wiek Krówka muszę spytać weta. Jego papiery spaliły się. Ważne, ze on przeżył.







Karmel robi się bezczelny - wygryzł Krówka z jego miejsca. Tu jeszcze razem:



Z psami też przegina:


A tu sama grzeczność:

Sliczne, ale Karmel wymiata. Strasznie lubię rude koty

Oczy ma śliczne

Wychowany z butelki. Wraz z 4 rodzeństwa matkę zabiło auto jak miały tydzień.

A jak się wabi ? Ekstra że go masz i taki fotogeniczny.

Karmel wyrasta na łotrzyka ale kochanego.

Maciuś padnięty w czasie upałów


Tu z Lisią

Niesamowicie piękny ten rudasek. Lisia także, a jakie imie adekwatne

MARRY wrote: Rudolf
Za dzieciaka miałem czarno białego. Dobrze mi się kojarzy.

Maciuś w objęciach kocimiętki, towarzyszył mi przy pracach ale się znużył.



Po deszczu wszędzie mokro, więc najlepiej na deseczce w kącie.

Mam kłopot z kotem, może ktoś będzie umiał mi pomóc. Mieszka z nami 1,5 roczny kocurek. Od samego początku miał problemy skórne. Potrafił się tak wydrapać na karku, że tworzyły się rozległe łyse, krwawiące placki. Pół roku chodził w kamizelce



Lekarz nie umiał postawić diagnozy, sugerował alergię nie wiadomo na co, wykluczył pasożyty i inne choroby skóry. Podawał sterydy i sytuacja się uspokoiła. Jednak Julek prawie codziennie jak się myje, to wygryza sobie kępki sierści. Wczoraj jak go miziałam, to wyczułam pod palcami jakby strupki. Suche, przyklejone do skóry. Udało mi się je paznokciem oderwać od skóry, tak to wygląda:





Pomyślałam, że to takie strupki on sam sobie właśnie wygryza. Co to może być?

Nie znam się jakoś szczególnie, ale nie jest to jakiś świerzbowiec albo alergia pokarmowa albo skaza białkowa? Rozumiem, że pchły można wykluczyć, masz pewność że ich nie ma. Może ktoś inny tu zajrzy i coś podpowie. Wiem natomiast, że te strupki można podsunąć pod mikroskop, po to by wykluczyć świerzbowca. Może masz kogoś takiego, żeby to obejrzał, może sąsiad Eli/bietkae.

Popatrz czy w miejscu, w którym oderwałaś strupka czy jest wysięk czy skóra sucha.

Co ciekawe mam kotkę o identycznej maści i też się bez przerwy drapie, ale nie do krwi.

Alu nasz weterynarz wykluczył choroby skóry i pasożyty. Odwiedziliśmy nawet zwierzęcego dermatologa we Wrocławiu i on też wykluczył to wszystko i też stawiał na alergię. Obaj lekarze mówią, że u kota jest ciężko ustalić na co konkretnie jest uczulony, bo najczęściej są to alergie złożone. Dla nas najważniejsze w sumie jest to, że kot przestał rozdrapywać sobie kark aż do krwawiących ran. Sierść na karku już mu ładnie odrosła. No i niby wszystko ok, to wynalazłam te strupki jak nie urok, to …
Teraz mi jeszcze przyszło do głowy, czy to nie są suche pozostałości po tych problemach skórnych, które miał wcześniej, gdy się tak drapał. Coś się tam działo, leki pomogły, ale zostały jakieś resztki. Bo on teraz już w zasadzie nie drapie się się tak, żeby to było podejrzane. Sama już nie wiem.
Patrzyłam w internecie jakie objawy dają choroby, które podsunęłaś Alu, ale nic mi za bardzo nie pasuje. Poobserwuję go jeszcze uważnie. Może jutro spróbuję go delikatnie wyczesać, żeby oczyścić choć trochę tę sierść i skórę.

Spróbuj ocenić kolor skóry pod zdrapanym strupkiem. Po kolorze będziesz widzieć czy pod strupkiem się wygoiło czy nie.

Skóra jest sucha i wygojona. To mnie w sumie utwierdza w tym, że to mogą być pozostałości po tych wcześniejszych kłopotach.
Dzisiaj Julka jeszcze raz gruntownie wymiziałam i nie znalazłam kolejnych strupków. Mam nadzieję, że kolejne się nie pojawią, muszę go bacznie obserwować