Forum Ogrodnicze Oaza

Siała ROMA mak -cisza jak makiem zasiał .

Roma,z przyjemnoscia tutaj zagladam,czy bateria padla w aparacie ?

Pozdrawiam Markus

Daguś, on wygląda, jak mój Czarnuch. I też lubi leżeć w umywalce, czasem nawet w zlewozmywaku.

Teraz przeżywa chyba swoją Wielką Miłość.Krążyła wokół domu dzika biało- czarna kotka, ciągle razem gdzieś łazili,potem zaczął ją wprowadzać do domu, do swojej miski...Musiałam zwiększyć porcje .No i okazało się, że koteczka ( właśnie w tej chwili chrupie suchą karmę z miski i zakąsza mlekiem -wlazła przez drzwi tarasowe od strony kuchni, gdzie siedzę ) jest w ciąży...tak se chodzili, aż wychodzili.Okociła się pod nawisem domu,ma jednego kociaczka o czym mi doniesiono. Nie pozwalam tam zaglądać,żeby mu krzywdy nie zrobiła z nerwów. Nadal łatwo się płoszy, ale na jedzonko przychodzi chętnie. Nie lubi ryb, ale mleka pije sporo.
...chyba niedługo będę mieć 3 koty...
Dzis,kiedy podlewałam hosty , usłyszałam,jak nawołuje naszego Czarnucha ...Ale go wabiła...Podniósł się z fotela i poszedł do niej. Chyba czuje przed nią respekt.

Nasz Czarnuch z ukochaną:



on na fotelu, ona pod ...sprawiedliwość męska...



czasem wychyla się ... sprawdza, czy ona jest, albo pacnie ją łapą w łepek



dumny tatko i mąż a nadal ma pstro w głowie

Polu, dzięki tej wierności ten Twój wygląda kwitnąco! Mój nie prezentuje się obecnie tak pięknie, jak na zdjęciu (robione zeszłej wiosny). Od dwóch miesiecy praktycznie nie ma go w domu, lata od chałupy do chałupy i tłucze się z innymi kocurami. Panien kocich niewysterylizowanych u nas jak na lekarstwo, to i boje straszliwe toczyć musi. Uszy poobrywane, pysk podrapany, futro powyrywane całymi kępami... Obraz nędzy i rozpaczy...

Maleństwo wdało się w tatusia, czy w mamusię?

..to nasza sunia Anda, rozpuszczona do granic przyzwoitości 9 lat z nami..niesamowity pływak..w odległości parudziesięciu metrów od wody nie ma możliwości jej utrzymać..fajnie nurkuje chowając głowę pod wodę...po prostu pełnoprawny członek rodziny.

Śliczna sunia . I wiek piękny!

Widzę kol. Lubelski, ze u Was wszystko... Anda. Fajnie, nie trzeba wielu nazw spamiętywać.
Jakie ona ma smutne oczy...

Tak lubię oglądać forumkowe zwierzaczki
Wszystkie zadbane i kochane Ciekawa jestem, czy sunia pokazana na początku maja przez Lu znalazła domek... Z całego serca jej tego życzę!
A to moje ukochane psiaczki - Gucio i Ptyś, tym razem od tyłu To ich ulubiona "pozycja obserwacyjna":

..i jeszcze jeden domowy zwierz...

..siedemnastoletni kocur o imieniu Mizio, wzięty przez córcię w roku zakupu działki..

Miłość nadal kwitnie...Tutaj fotki z randki pod czerwonym parasolem,przepraszam więc za jakość zdjęć,bo z komórki i ciemnawo się zrobiło.





Owoc tej miłości, śliczny czarno-biały ( ale ciemniejszy, niż mamusia ) kociaczek już buszuje po ogrodzie a czasem nawet wpada do domu na mleczko.Nie boi się tak, jak jego mama.

Przedstawiam Państwu, oto Axell

a to Clara

Dwaj najważniejsi mieszkańcy ogrodu (według ich mniemania oczywiście)

Axel przesłodki a Clara... jakie ma proszące oczyska.

Pola42 wrote: ..no musiał piesio zaprotestować...

Kochani-bateria nie padła, tylko zawirowania w rodzinie były mam nadzieję, że wszystko co złe jest już za nami.Obiecuję ,że w ciągu kilku dni nadrobię wszystkie zaległości.

Fajne są wszystkie zwierzaki i te milaczki i rozrabiaki. Bez nich i dom i ogród były by smutne
Przedstawię i ja mojego obrońcę. Zarówno milaczka jak i szkodnika, już nieco ustatkowanego po prawie 12 latach

Niejednokrotnie zastanawiam się jak wyglądają domy bez zwierzaków. Są chwile kiedy jestem wściekła, że po zmyciu podłóg nanoszą mi błota do domu i wszędzie fruwają kłaki ale jak tylko się nicponie przytulą zaraz mi przechodzi i nie wyobrażam sobie domu bez tych łapiduchów

jo90 wrote: Niesamowita, jak odlana z brązu